Tymczasem ten wyświechtany slogan WordPress-a nabiera całkiem nowych znaczeń. Świat nagle zaczął nam się wymykać spod kontroli coraz bardziej i nic nie wskazuje na to, że tę kontrolę szybko, o ile w ogóle, odzyskamy… Czy chcemy nadal witać właśnie taki Świat? A może po prostu nie mamy wyboru?
Zawsze jest jakieś rozwiązanie i sądzę, że nie można dać się zwariować, albo pogrążyć w marazmie. Dobry wojak Szwejk zwykł mawiać, że jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. Natomiast z pewnością warto mówić, jak jest, unikając „ściemy” – czyli zwyczajnie – na odlew i bez znieczulenia. I tak właśnie będzie tutaj, zatem zapraszam do lektury…
P.S. Dotarły do mnie głosy, że tytuł „na odlew” jest mało chrześcijański, bo jak to tak… przemoc i w ogóle. Pragnę przypomnieć, że nawet miłosierny Chrystus wpadł w święty gniew, kiedy zobaczył, co ludzie wyprawiają z miejscem kultu i „lał” ich jak popadnie, czyli na odlew właśnie… Oczywiście, tutaj przemocy fizycznej żadnej nie będzie, a myślę, że trzeba mówić i pisać prawdę. Z miłością, bo przecież nigdy nie należy potępiać osoby, tylko czyny, a to spora różnica, choć nie każdy ją chce dostrzec. Mogę uspokoić, że czasem będę też chwalił 😉
Polecane posty: Gigantyczna manipulacja, Tarczą w przedsiębiorcę, Maseczka na każdą okazję, Szczyt Szumowskiego