Kolejny skandal w prokuraturze
Do niebywałego skandalu doszło właśnie po raz kolejny w Prokuraturze Warszawa Praga. Pan prokurator Maciej Młynarczyk, jak podaje portal Kresy.pl, doprowadził do prawomocnego skazania na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, pochodzącego z Wołynia 78-letniego, ciężko chorego pana Zbigniewa, ocalonego z ukraińskiego ludobójstwa. Jaki był powód? Otóż zdaniem prokuratury i sądu, zamieszczone w sieci komentarze krytykujące banderyzm na Ukrainie oraz działalność kontrowersyjnego ukraińskiego działacza i dziennikarza, Ihora Isajewa, były mową nienawiści. Ma się rozumieć „antyukraińską mową nienawiści”.
Proszę nie przecierać oczu ze zdumienia, ponieważ to nie jest żaden „wypadek przy pracy”. To celowa, metodycznie realizowana operacja przeciwko ofiarom zbrodni wołyńskiej oraz środowiskom kresowym, które wciąż pamiętają i robią wiele, żeby ludobójstwo nie zostało zapomniane, ani w jakiś sposób zamiecione pod dywan. Nie da się bowiem żadnej przyjaźni, a już zwłaszcza przyjaźni między narodami, zbudować na kłamstwie. Prokurator Młynarczyk jest tutaj szczególnie „zasłużony”. Takich spraw było już kilka, zresztą nie tylko dotyczących domniemanej „mowy nienawiści”, ale też rzekomego „publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa lub nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość”, a więc czynu wypełniającego dyspozycję art. 256 par.1 KK. – co miało miejsce w przypadku działaczy narodowych organizujących Marsz Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Sprawa na wniosek Obywateli RP.
„W przedmiotowym tekście, stanowiącym zaproszenie do udziału w zgromadzeniu publicznym, a przy tym nacechowanym negatywnym nastawieniem do grupy ludności — mieszkańców Hajnówki, występują elementy nawoływania (teraz przyszedł czas na nas, ludzi zdeterminowanych (…). Aby zburzyć ten beton potrzebny jest każdy z Was), a także elementy wskazujące na dyskryminacyjną motywację, związaną z przynależnością narodową grupy ludności, o której mowa w tekście (wielu mieszkańców nazywa siebie Rusinami)” — twierdził prok. Maciej Młynarczyk. (portal Kresy.pl)
W omawianym przypadku schorowanego pana Zbigniewa, postępowanie toczyło się z art. 216 kodeksu karnego, czyli za znieważenie osoby, zasadniczo ukraińskiego ambasadora w Polsce, Andrija Deszcycy, chociaż sam dyplomata nie wniósł oskarżenia prywatnego, a strona ukraińska oświadczyła, że to sprawa prywatna. A jednak można? Jak widać, pan prokurator jest niezwykle zdeterminowany. Co ciekawe, prokuratura nie grzeszy podobną gorliwością, aby ścigać surowo antypolskie wypowiedzi wspomnianego Ihora Isajewa oraz skandaliczne publikacje, jak choćby raport Związku Ukraińców w Polsce „Mniejszość ukraińska i imigranci z Ukrainy w Polsce. Analiza dyskursu”, który został przygotowany za pieniądze założonej przez George’a Sorosa Fundacji im. Stefana Batorego. Można w nim przeczytać m.in., że tylko w ciągu roku „o ponad 50% zwiększyła się liczba negatywnie nacechowanych wypowiedzi na temat Ukraińców w polskich mediach społecznościowych”. Skąd te dane? Jak się robi przestępców z ofiar, już mniej więcej mogliśmy się zorientować po wypowiedziach poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy o „polskich obozach śmierci”, czy serwujących bezkarnie kłamliwą narrację takich „naukowców”, jak pani Barbara Engelking, czy Tomasz Gross. A jak to się robi w prokuraturze – posłużę się jeszcze jednym cytatem z artykułu Marka Trojana:
(…) Na początku roku pisaliśmy, że osoby zamieszczające w sieci wpisy krytyczne pod adresem Ukraińców w kontekście banderyzmu są wzywane w charakterze świadków, a podczas przesłuchania sugeruje im się zamieszczanie w sieci kajających się wpisów, według podsuwanego im wzoru, rzekomo celem złagodzenia ewentualnej kary za mowę nienawiści. „Takie przeprosiny to przyznanie się do winy i w zasadzie pewny wyrok skazujący” – twierdził w rozmowie z portalem Kresy.pl zaangażowany w sprawę prawnik, pragnący zachować anonimowość. Według naszych informacji, część osób nie zgadzała się na to, ale inni przystają na przedstawioną propozycję. Tego rodzaju wpisy pojawiły się zresztą także w komentarzach pod artykułami na naszym portalu. Dotyczą one kajania się nie tylko za wpisy dotyczące Ukraińców, w tym ukraińskich polityków, dyplomatów czy duchownych, ale także Żydów czy migrantów z Afryki.”
W podobnych praktykach, jak się okazuje, brał udział również sam pan prokurator, który wg opisu pana Piotra Begera w ubiegłym roku, nakłaniał go do kajania się na Facebooku do czasu zakończenia postępowania, a kiedy to uczynił, zaczął być nękany przez służby, a w końcu postawiono mu zarzut publicznego pochwalania popełnienia przestępstwa. Warto zwrócić uwagę, że sprawa dotyczyła komentarza w sieci do wywieszenia banderowskiej flagi przez kierowniczkę ukraińskiego klubu w jednym z greckich hoteli. Grupa została za ten incydent usunięta z hotelu dwa dni przed końcem pobytu, a autor komentarza wezwany był do prokuratury w charakterze świadka.
Inny wyczyn pana prokuratora Macieja Młynarczyka, to głośna sprawa pana Antoniego Dąbrowskiego, jednego z ocaleńców wołyńskiej zbrodni, który także jest ścigany przez tę samą prokuraturę. Za co? Oczywiście, za „mowę nienawiści” skierowaną wobec rzeczonego Ihora Isajewa oraz za „obrażanie narodu ukraińskiego”. Wcześniej, niezłomny prokurator Młynarczyk doprowadził do skazania rzeszowskiego internauty na grzywnę 7,5 tyś złotych, także za komentowanie antypolskich wypowiedzi pana Isajewa.
Zachęcam do przeczytania całego artykułu na portalu Kresy.pl, gdzie możemy zapoznać się z życiorysem, nie starego przecież, pana prokuratora, który, (o zgrozo!) pełnił ważne funkcje w ZHP i posiada nawet stopień harcmistrza oraz instruktora… No, to gratuluję rodzicom dzieci, które były przez takiego harcerza wychowywane, nawet choćby tylko przez kilka dni.
Należy zadać w końcu pytanie Ministrowi Sprawiedliwości i jednocześnie zwierzchnikowi Prokuratury, co się dzieje po drugiej stronie Wisły!? Przecież to są sprawy, które wołają wręcz o pomstę do nieba. Nie pytam nawet gdzie jest jakakolwiek symetria, bo przecież jej nie ma, skoro prokuratura w Elblągu odmawia zajęcia się sprawą pana Jacka Bokiego – działacza kresowego, który jako inicjator powstania Ronda Obrońców Birczy w Elblągu, w trakcie skromnej uroczystości upamiętniającej obrońców miasteczka 11 listopada został zaczepiony przez bliżej nieznanego mężczyznę, lżony, a potem sprawca wykonał szereg fotografii jego samochodu, numeru rejestracyjnego oraz członków rodziny i groził publikowaniem ich wizerunku w sieci. To oczywiste przestępstwo, ale odmówiono wszczęcia z powodu… braku znamion czynu zabronionego! I to jest norma. Przecież pan Ihor Isajew powinien prócz sprawy sądowej już dawno mieć zakaz wjazdu na teren RP i to są rzeczy tak oczywiste, jak 2×2 jest 4. Czemu tak się nie dzieje?
Poprawność polityczna? Kalkulacja, co powiedzą władze ukraińskie? Czy może jeszcze coś innego? Po prostu słów brak. Jeżeli polska prokuratura ściga Polskich patriotów, a nawet ocaleńców spośród ofiar ludobójstwa, natomiast nie ściga ewidentnych aktów antypolonizmu, to czy w ogóle można ją nazywać mianem „polskiej”? Jak długo to jeszcze będzie trwało? Czy kolejny afront, jaki „patriotyczny” podobno Rząd i Prezydent RP, robią środowiskom kresowym, ale też wszystkim Polakom, może pozostać bez echa? Czy będziemy nadal tolerować prześladowanie Kresowian i czekać po kogo znów antypolska prokuratura wyciągnie swoje łapska?
Wysłuchałem tego wywiadu z zasłużonym dla działań na Kresach ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim. Poruszająca wypowiedź. Wypada tylko krzyczeć: Opamiętajcie się w końcu! Naród Was z tego rozliczy… To nie jest tak, że nikt nie widzi tej ohydnej hipokryzji. Nie potrafiliście zadbać o rodaków, polskie szkoły, ekshumacje ofiar na Wołyniu i nie tylko, już przez długich 5 lat! Czas powiedzieć, jak nasz Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński – „Non possumus!”
Czytaj również felietony: Uratowani przez Covid?, Jak zostać bękartem, Ruskie onuce i matematyka, I po strachu, Zgadzam się z Winnickim, Inteligentny koronawirus, Awans na królika, Opcja antypolska, Maseczka na każdą okazję,
i artykuły: Podwójna zdrada, FakeHunter czy FakeSpreader?, Koniec wielkiej hucpy?, Kiedy rozum śpi, Totalna ściema, Wyszczepieni, 447 godzin, A jednak się kręci, Szczyt Szumowskiego, Tarczą w przedsiębiorcę