Ile?! Tytuł mógłby wydać się jakimś ponurym żartem. Niestety, z dostępnych danych wynika, że to absolutne minimum. W rzeczywistości wzrost liczby nowotworów po podaniu preparatów genetycznych zwanych dla zmylenia przeciwnika „szczepionkami”, może być znacznie wyższy!
Kłamią bez zmrużenia powiek
Pisałem wielokrotnie o manipulacjach, które stosuje nie tylko pan Niedzielski, przez niektórych nazywany Ministrem Zdrowia, ale chyba tytuł nadany mu przez posła Grzegorza Brauna, jest znacznie bardziej adekwatny. Wszak działalność Adama N., jak (miejmy nadzieję już niedługo), będą pisały media o tym antybohaterze kluczowego resortu, ma z pewnością wiele wspólnego z jedynie słuszną chorobą i nagłymi zgonami, zaś ze zdrowiem Polaków już niekoniecznie. Ministerstwo, jakim kieruje, a może lepiej napisać „powoduje” wspomniany wyżej człowiek, często nie potrafi odpowiedzieć na najprostsze pytania, co wykazał Grzegorz Płaczek, cytując kuriozalne pisma, jakie stamtąd otrzymuje od ponad 18 miesięcy. Kiedy zapytał o zgony dzieci (po tych „wspaniałych preparatach”), odmówiono mu odpowiedzi w ogóle. Zaś, by obywatele mogli otrzymać informację o liczbie zejść z tego świata do 28 dni po przyjęciu „szczepionki”, trzeba było AŻ INTERPELACJI poselskiej członków Koła Konfederacji. Wynik budzi trwogę. Podawałem go w ubiegłym tygodniu w tekście „Jak kłamcy bronią morderczych szczepionek”. Wielokrotnie cytowałem też patologicznych kłamców, jak pan Michał Dworczyk, czy profesor Andrzej Horban. Pamiętacie te brednie o „bezpieczeństwie szczepionek” i o tym, że „zaszczepieni nie będą zarażali”? Można przypomnieć wszystkim, którzy ustawiają się po kolejną dawkę.
Manipulacja jest wszechobecna, a ostatnio celują w niej WHO i ONZ. Ta ostatnia „ostoja narodów”, poprzez połączenie sił UNESCO, Twittera, Światowego Kongresu Żydów i „niezawodnej” Komisji Europejskiej, wymyśliła, że wszystkie „teorie spiskowe” powinny być usuwane z sieci. W szczególności te, które mówią o „jakimś rządzie światowym”. Nie możesz wiedzieć, że różne zdarzenia „są potajemnie manipulowane za kulisami przez potężne siły z negatywnymi intencjami”. Przecież nic takiego się nie dzieje, prawda? Zatem, trzeba wprowadzić cenzurę prewencyjną i dodatkowo uczynić jeszcze z użytkowników internetu DONOSICIELI! Projekt przewiduje OBOWIĄZEK zgłoszenia takiego „fejka”, pod rygorem uznania każdego, kto się zetknął z rozpowszechnianiem „teorii spiskowej”, a nie zareagował, za współodpowiedzialnego. Dlatego zaleca się nie wchodzić z „wichrzycielami” w żadne wymiany zdań! To już jest myślozbrodnia. Cytat za portalem Goniec.net:
„Jeśli masz pewność, że natrafiłeś na teorię spiskową ” w Internecie, musisz „ zareagować ” i natychmiast zamieścić odpowiedni link do „ witryny sprawdzającej fakty ” w komentarzach.
„ONZ ostrzega również, że George Soros, Rotszyldowie i państwo Izrael nie mogą być wiązane z żadnymi „ domniemanymi spiskami”.
No, jasne! Gdzieżby tam tak zacni obywatele oraz państwo położone w Palestynie, mogli spiskować? Na tak postawione pytanie odpowiedziałbym szybko. Jak to, gdzie? WSZĘDZIE! I w ten właśnie sposób zostałem szerzycielem „teorii spiskowych”. Bardzo proszę na mnie donieść do ONZ. Chętnie wyślę im książkę Józefa Białka „Czas Sodomy”, pod warunkiem, że będą ją publikować w odcinkach na swoich stronach internetowych… A tak zupełnie serio, to nieco komiczne jest, kiedy bandyta krzyczy „łapać złodzieja!” Gdyby nie fakt, że przy tej ich „nie spiskowej historii dziejów” zostały wymordowane miliony ludzi, a oni wciąż kręcą światem, niczym ogon psem, można by całą tę hucpę uznać za coś zabawnego.
Dziesięć tysięcy procent?!
A dokładniej 10.661 procent. O tyle właśnie wzrosła liczba zgłoszeń chorób nowotworowych po „szczepionkach” przeciw Covid-19. Zanim przejdę do meritum chciałbym zacytować w całości list przesłany do redakcji Health Impact News, który stał się elementem artykułu autorstwa Briana Shilhavy.:
Dzień dobry,
Mój mąż przed szczepieniem był sprawny i zdrowy, silny, aktywny. Oboje otrzymaliśmy szczepienie 12.11.2021. Około 10 godzin później zauważyliśmy pierwszy obrzęk guza pod jego lewą pachą. Lekarze zignorowali objaw. Potem drugi węzeł, trzeci… Z sześcioma opuchniętymi węzłami zdiagnozowano chłoniaka z komórek płaszcza. Jest w trakcie bardzo agresywnej chemioterapii zwanej reżimem nordyckim. Ma tylko 36 lat (w maju br.), więc miał 35 lat, kiedy wszystko się zaczęło. MCL dotyka zwykle osoby po 60. roku życia.
Przed szczepieniem nasze dzieci przyniosły ze szkoły wiele różnych wirusów, od zwykłej grypy, jelitówki, ospy wietrznej, infekcji ucha, po covid. Złapałam Covid od moich dzieci i długo cierpiałam na Covid. Mój mąż był wtedy zupełnie w porządku. Jego układ odpornościowy działał znakomicie we wrześniu i październiku, kiedy ja i nasze córki chorowaliśmy na wspomniane choroby. Pracował i opiekował się nami w tym czasie. Gdyby miał wtedy MCL, nie byłby w stanie zwalczyć wszystkich tych wirusów. Wszystko zmieniło się w ciągu kilku godzin od pierwszej dawki Pfizera.
Początkowo mój mąż został zignorowany przez lekarza rodzinnego, który twierdził, że to typowy efekt uboczny, który powinien zniknąć. Gdy więcej węzłów zaczęło puchnąć, lekarz nadal twierdził, że powinniśmy poczekać, ale w styczniu mężowi zalecono, aby nie przyjmował drugiej dawki szczepionki ze względu na efekt uboczny, który już wystąpił.
W marcu poprosiłam o badanie krwi, aby sprawdzić, czy to rak. Wyniki zostały zwrócone całkowicie w porządku. Od razu zamówiłam kolejne badanie krwi. Wróciły również całkowicie w porządku. Więc bez wahania zarezerwowałam wizytę, ale tym razem poprosiłam o innego lekarza. Podczas tej wizyty mój mąż został skierowany na USG. Stamtąd do kliniki onkologicznej, gdzie dowiedzieliśmy się, że te dwa badania krwi miały sprawdzić, czy mój mąż ma cukrzycę. 3 dni później wykonano biopsję. Kilka dni po tym poznaliśmy diagnozę: chłoniak z komórek płaszcza.
Na tym etapie powiedziano nam, że nie ma to nic wspólnego ze szczepieniem, ale przez wiele miesięcy oczekiwano, że efekty uboczne znikną.
Poza tym, jeśli obecność raka we krwi męża nie ma związku ze szczepieniem, to dlaczego mój mąż przeżył 8 fal różnych chorób, począwszy od września 2021 roku? W sierpniu ’21 spędziliśmy wakacje w Szkocji. Dużo spacerów i jazdy. Mój mąż był wtedy w bardzo dobrej formie!
Powiem jeszcze raz, przed szczepieniem mój mąż był silny, sprawny, aktywny i zdrowy. Nasze życie jako rodziny zostało dosłownie zrujnowane.
Nigdzie nie możemy jechać, nie możemy pracować, mój mąż jest za słaby, teraz muszę się opiekować nim i naszymi dziećmi. Mamy trudności finansowe, które zmierzają do miejsca, w którym nie będziemy w stanie pokryć zimowych rachunków.
MCL jest nieuleczalne. Tylko zaleczalne.
Przy odrobinie szczęścia możemy wrócić do chwilowej normalności od marca/kwietnia 2023 r. Tymczasowo, bo MCL wróci. Nikt nie wie kiedy. Za drugim razem uderza mocniej…
Nie możemy zabierać dziewczyn na wakacje, nie możemy przebywać z innymi ludźmi, ponieważ system odpornościowy mojego męża jest osłabiony. Cały czas jestem w pogotowiu, ponieważ być może będę musiała zabrać go do szpitala w nagłym wypadku, tak jak to już się stało. Przez większość dni i tak jeździmy do szpitala. Czasami nawet dwa razy dziennie.
Nigdy nie wróciłam do siebie po COVID i szczepieniu. Wcześniej byłam bardzo aktywna i sprawna. Teraz nie mam nawet 50% tego, co było dawniej.
Nasze dzieci nigdy nie będą szczepione!”
—
Powyższy list może być przestrogą dla tych, którzy uważają, że te preparaty można przyjmować zupełnie bezpiecznie. Kiedy go przeczytałem tydzień temu, nie wiedziałem jeszcze, że napisała go moja znajoma… Dramat dotyczy osób, które poznałem kilkanaście lat temu. W ciągu ostatniego tygodnia zmarł mój kolejny kolega, który po przyjęciu „antidotum” zapadł na covid. Jeszcze nieco ponad pół roku wstecz, gdy cytowałem tutaj wyniki eksperymentu ze „szczepionkami”, na podstawie danych ze Szkocji, byłem zdumiony faktem, że umierał tam średnio jeden na tysiąc „zaeliksirowanych”. Ktoś powiedział mi wówczas, że przecież to niemożliwe, a już na pewno nie w Polsce, bo on nie zna nikogo, kto by zmarł po preparacie. Spytałem go wówczas, czy jest pewien, że ma 1000 znajomych, którzy przyjęli „eliksir”? Nie miał. Ja również nie, bo nikogo nie indaguję w kwestii jego wyborów medycznych. Sądziłem, wnioskując z różnych dyskusji, że być może około 50% skorzystało z tego „dobrodziejstwa”. Niektórzy się „pochwalili”, choć nie wiem czemu. Ale przecież raczej nie znam tysiąca osób, które mógłbym sobie przypomnieć choćby z twarzy. W telefonie kontaktów mam około 300. Wiem, że niektórzy posiadają ich znacznie więcej. Po co o tym wspominam? Ponieważ chcę zwrócić uwagę, że nawet w tak niewielkiej, wydawałoby się, grupie znajomych, po tej „szczepionce” straciłem dwóch kolegów, a trzy osoby miały (i mają nadal) dość poważne niepożądane odczyny poszczepienne, w tym jedna wspomniany wyżej nowotwór. Ale przecież nie ma w tym niczego dziwnego! Skoro w Polsce 22.500 osób pożegnało się z życiem po przyjęciu preparatu genetycznego, a w pełni „zaszczepionych” zostało nieco ponad 51% obywateli, czyli jakieś 19 mln ludzi, to z jaką proporcją zgonów mamy do czynienia? Prawie identyczną, jak w Szkocji! Umiera nieco ponad jedna osoba na tysiąc. Okazuje się jednak, że to też nie prawda. Nie tylko dlatego, że statystykom MZ trudno dać wiarę, skoro tam potrafi zniknąć znienacka kilkanaście tysięcy „zaszczepionych”, a kilkaset osób może nagle zmartwychwstać, o czym pisałem tutaj. Istnieją mocne dowody na to, że jest jeszcze gorzej! Umiera jedna na 800 osób w wieku powyżej 60 lat, jak ujawnił na łamach Natural News, holenderski wakcynolog dr Theo Schetters. Dodał, że są to tylko przybliżone obliczenia, ponieważ uwzględnił wyłącznie zgony w ciągu pierwszego tygodnia po przyjęciu dawki. I co? I NIC! Nadal nikt nie zatrzymuje tego szaleństwa. W żadnym kraju? Przeciwnie! Minister Kraska stręczy ludziom 4 dawkę. Podobno już ponad 700 tysięcy osób dało się ukłuć po raz czwarty. Innymi słowy, przyjęli wiosną lub latem 2022 roku kolejny zastrzyk preparatu, przeznaczonego do zwalczania wirusa z roku 2019 i uważają, że są bezpieczni… To się samo komentuje. Czyż nie?
Iluzja bezpieczeństwa
O braku skuteczności „eliksirów” napisano już tony artykułów i analiz. Zresztą, sam Pfizer przyznał się do śladowego działania „szczepionek”, także w ujawnionych niedawno danych FDA z dostarczonych przez wspomnianą firmę badań. Jednak iluzję bezpieczeństwa, dałoby się przeżyć, podobnie jak atak koronawirusa, powodujący „grypę Fauciego”, trafnie nazwaną w ten sposób przez holenderskiego naukowca. Znacznie gorzej jest z chorobami, na które zapadły osoby po przyjęciu tych preparatów. Najgorsze jest to, że podobnie, jak w przypadku moich znajomych, zamiast walki z chorobą, najpierw próbuje się przekonać pacjenta, że „to wszystko jest normalne i zaraz minie”. Potem kwestionowane są ewidentne fakty, a próby wmawiania, że „szczepionka” nie ma z tym nic wspólnego, zamiast natychmiastowego bombardowania władz, aby zatrzymały eksperyment, to po prostu coś przypominającego badania i postawę doktora Mengele. Przejdźmy zatem do faktów…
Nowotwory w natarciu
Autor cytowanego artykułu Brian Shilhavy przeanalizował rządowy system zgłaszania zdarzeń niepożądanych VAERS i przyjrzał się dokładniej właśnie chorobom nowotworowym. Okazuje się, że po „szczepionkach” przeciwko (chociaż lepiej byłoby pewnie napisać „na”) Covid-19, zgłoszono 837 przypadków raka, z czego 88 osób zmarło. To mogłoby, bez kontekstu, wydawać się czymś całkiem normalnym. Spójrzmy więc, co pisze redaktor.:
„Używając dokładnie tych samych wyszukiwanych haseł dotyczących raka, przeszukałem WSZYSTKIE szczepionki zatwierdzone przez FDA w ciągu ostatnich 30 lat i znalazłem tylko 140 zgłoszonych przypadków raka.
Ten wynik dotyczy 360 miesięcy (30 lat), podczas gdy 837 przypadków po eksperymentalnych szczepionkach COVID-19 zostało zgłoszonych w ciągu zaledwie 20 miesięcy, od czasu wprowadzenia szczepionek na COVID-19, które rozpoczęły się w grudniu 2020 r.
To wzrost o 10 661,4%!”
Ktoś mógłby stwierdzić, że to tylko hipoteza, bo skąd wiadomo, że chodzi dokładnie o TE preparaty? Jaki naprawdę mają związek z rakiem? Otóż, nie tylko wiadomo ze statystyk, ale z konkretnych badań! Po krótce omówił je profesjonalny analityk Joel Smalley. Posłużę się cytatem i grafiką, którą przedstawił w tym tekście:
Szlak naprawy DNA poprzez rekombinację homologiczną jest jednym z mechanizmów, które organizm wykorzystuje do powstrzymania zmian nowotworowych komórek w odpowiedzi na stres środowiskowy.
Jednym z najważniejszych elementów tego szlaku jest białko nowotworowe P53 (p53), „strażnik genomu”. Chroni nasze komórki przed ich uszkodzeniem. Pod wpływem stresu komórkowego p53 wkracza do akcji, regulując ekspresję genów, aby kontrolować naprawę DNA, podział komórek i śmierć komórki. Jest to najczęściej zmutowany gen w raku.
W październiku 2021 r. dwóch szanowanych naukowców, o imionach Jiang i Mei, opublikowało, po recenzji, artykuł w MDPI, pokazujący, że białko kolca SARS-Cov-2 zniszczyło mechanizm naprawy DNA w limfocytach.
Wirusowe białko kolca było tak toksyczne dla tej ścieżki, że wyrzuciło z niej 90%. Gdyby całe białko kolca dostało się do jądra (w jajnikach), zostało wyprodukowane w wystarczającej ilości i pozostawało wystarczająco długo, zanim organizm mógł się go pozbyć, spowodowałoby raka. Na szczęście w przypadku infekcji naturalnej jest to mało prawdopodobne.
Niestety, eksperymentalny toksyczny strzał mRNA indukuje produkcję białka wypustek w jądrze komórkowym i wokół niego i jest wytwarzana przez co najmniej 60 dni, a prawie na pewno dłużej.
„Kontrolerzy faktów” stwierdzili, że wirusowe białko kolca nie dostaje się do jądra, chociaż eksperci wykazali, że z całą pewnością to robi. OK, więc dostaje się do jądra, ale oficjalna narracja mówi, że nie pozostaje w ciele dłużej niż kilka godzin. Jednak ogromne badania przeprowadzone przez jedną z najbardziej szanowanych grup biologii molekularnej na świecie na Uniwersytecie Stanforda wykazały, że mRNA (wytwarzający antygen wypustki szczepionki) był nadal obecny i aktywny w organizmie po 60 dniach.
Na powyższej grafice dość dobrze widać obecność białka spike w jądrze komórkowym i wokół niego w ostatniej kolumnie na dole (kolor zielony).
Zatem Jiang i Mei słusznie ostrzegali, że białko wypustek mRNA prawdopodobnie będzie miało identyczny wpływ na p53, jak wirusowe białko wypustek, a zatem spowoduje raka. Po dwóch miesiącach ich artykuł został wycofany, pod pretekstem „troski dotyczącej metod badania” (EOC -expressions of concern). Nie było istotne, że zastosowane metody są standardem. Jak na ironię okazało się, że autorami zastrzeżeń EOC byli Eric Freed, szef amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH), założyciel Moderny, właściciel patentu COVID mRNA oraz Oliver Shildgen, redaktor naczelny czasopisma, które pierwotnie zaakceptowało artykuł. Oczywiście, żaden z nich nie zgłosił konfliktu interesów…
Zakończenie tekstu bynajmniej nie napawa optymizmem:
„Cóż, pomimo wycofania, białko kolca krążące w dużych ilościach w bezpośrednim sąsiedztwie jądra komórkowego, przez dłuższy czas, nadal może wywoływać raka w tych komórkach (jajnika, trzustki, piersi, prostaty, węzłów chłonnych). Te nowotwory mogą rozwijać się latami, a więc możliwe jest, że przez 5 lub 10 lat nie zobaczymy zbyt wielu sygnałów alarmowych.”
Aż taki wysyp?
Tak więc wzrost liczby, a w zasadzie nagły wysyp, nowotworów, nie jest ŻADNYM PRZYPADKIEM, ani tym bardziej, jak będą nam coraz częściej wmawiać, „spowodowany opóźnieniami diagnostyki z powodu Covid-19”. Oczywiście, niektórzy „łykną” taką narrację bardzo chętnie. Podobnie, jak tłumaczenia „ekspertów” opłacanych sowicie przez bandytów, którzy zafundowali nam to ludobójstwo. Jasne, że zamknięcie służby zdrowia miało negatywny wpływ na możliwość leczenia jakichkolwiek schorzeń, w tym raka. Tylko, że to nie wyjaśnia nawet w ułamku procenta, tego, z czym mamy do czynienia. Najbardziej przerażające są jednak perspektywy. Najprawdopodobniej, za kilka lat można będzie o aktualnej prognozie wzrostu liczby przypadków nowotworów mówić z „sentymentem”, ponieważ nie będzie to „tylko” 10.600%, ale o wiele, wiele więcej! To jedynie sygnał początku nowej „epidemii”, epidemii raka! Czemu? Ponieważ po pierwsze, baza VAERS zawiera jedynie nikły procent rzeczywistej liczby wystąpień konkretnych NOP-ów. Po drugie, z całą pewnością nie znajdą się w niej wznowy. Ktoś, kto chorował wcześniej na raka nie musi skojarzyć związku z toksycznym zastrzykiem. Po prostu, uzna że problem powrócił, bo przecież często tak się dzieje, co wynika z samej natury tych chorób. Po trzecie, autor zwraca uwagę na rzecz zwykle pomijaną w dyskusjach, o ile w ogóle się one toczą. Chodzi o powolny rozwój wielu rodzajów nowotworu. Oczywiście, część z tych procesów znacznie przyspieszy, właśnie ze względu na opisany w badaniach „efekt zabicia strażnika genomu”. Jednak niektóre dadzą o sobie znać nieco później. W jaki sposób chory będzie mógł udowodnić, że to jest NOP, skoro minęło nie 28 dni, ale 28 miesięcy?
Co można zrobić?
Krzyczeć! Teraz, kiedy mordercy przymierzają się do kolejnej batalii i utylizacji „szczepionek” w ciałach nieświadomych obywateli, idących na rzeź, „bo przecież w telewizji powiedzieli, że czwarta dawka jest wskazana”, jest to szczególnie ważne. Ty też możesz to zrobić! Prześlij ten tekst dalej. Udostępnij w mediach społecznościowych. Boisz się zaryzykować, że otrzymasz od Facebooka „bana” na miesiąc? Czy może ostracyzmu znajomych i przyjaciół? A jeśli za kilka miesięcy zostaniesz zaproszony na ich pogrzeb, będzie Ci z tym „fajnie”? Masz kolejną okazję, żeby zrobić coś dobrego.
Przypomnę też adres, gdzie można sprawdzić toksyczność preparatu, który przyjąłeś, czy przyjęłaś (How Bad is My Batch). Warto mieć taką informację, o ile znajduje się w bazie danych. Serię i numer sprawdzisz na swoim zaświadczeniu. Zrób to i nie przyjmuj kolejnych dawek! Ostrzeż innych, nawet jeśli to nie będzie miła rozmowa…
A na koniec, choć to rzecz jasna nie jest tak ważne, jak informowanie bliskich i znajomych o opisanych wyżej zagrożeniach, to w dalszym ciągu uprzejmie proszę o wsparcie projektu wydania mojej książki. Więcej informacji na: pomagam.pl/ostatni-oddech
Będę zobowiązany za wszelkie wpłaty, ale też (i) przekazywanie linku dalej, bo liczy się każda, nawet niewielka kwota.
Czytaj również felietony: Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Uratowani przez Covid?
i artykuły: Manipulują i zabijają, Jak kłamcy bronią morderczych szczepionek, NoVax Djokovici porażka szczepionek, Ile osób naprawdę przyjęło eliksir? Psychopaci wytworzyli HIV-1, Cała prawda o COVID-19, Co wzięli zamiast szczepionki? Zabijanie elektoratu, WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Covidowe absurdy, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Mordercy staną przed sądem, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Eliksir śmierci, Szczepienie przeciw Covid-19 dwukrotnie zwiększa ryzyko zgonu, Dwa razy więcej zawałów wśród zaszczepionych, Segregacja sanitarna ad Hoc, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Co zawierają TE szczepionki? Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Powiedz STOP mordercom, Życie zaczyna się po szczepionce? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Rosyjska ruletka, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci