Ogólnie, pytanie jest, wbrew pozorom, bardzo dobre! Rzecz jasna, akurat tym razem chodzi o tak zwaną szczepionkę przeciwko COVID-19, a bardziej dokładnie NA COVID-19. Tutaj nie ma błędu ani językowego, ani logicznego, ponieważ już wiadomo, że zachorowania po tych preparatach nie tylko się pojawiają, ale im wyższa liczba dawek, tym są częstsze i bardziej tragiczne w skutkach. Wiem to na pewno, także z powodu śmierci mojego dobrego znajomego (54 lata), który zachorował na tę, jedynie słuszną, chorobę (tak utrzymywali lekarze oraz wynik tzw. testu). Bez cienia żenady powiedzieli też wdowie, że „niestety, mąż miał bardzo obniżoną odporność”. Co takiego mu tę odporność zredukowało niemal do zera, miało już pozostać w sferze domysłów.
Premier przyjmie czwartą dawkę!
Wprawdzie nie do końca jest jasne, dawkę czego i z kim przyjmie, bo gdyby chodziło o przywódcę Ukrainy, to moglibyśmy mieć pewne podejrzenia, graniczące z pewnością… No, ale może chodzi o słynny eliksir znanej firmy na literę „P”? Wrócę do tematu nieco niżej.
Robienie ludziom wody z mózgu stało się specjalnością TEGO RZĄDU i niech nikogo nie zmyli panująca powszechnie opinia, że przecież każda kolejna władza czyni tak samo. Owszem, to przypadłość znana i tutaj pełna zgoda, co do faktu, że wszyscy kłamią. Chodzi jednak o skalę i zakres tych kłamstw. O ile wiele przestępstw, powiązań korupcyjnych, czy korupcjogennych zmian w prawie oraz nigdy nie rozliczonych skandali, jak Amber Gold, czy nawet tych zamiecionych szybko pod dywan przez PO, jak afera hazardowa, miało swoje konsekwencje polityczne, to co się dzieje dziś? Ano NIC! Wciąż zdaje się obowiązywać maksyma Jacka Kurskiego „ciemny lud to kupi”. I kupuje, a jakże! Śledząc sondaże, nawet pracowni niekoniecznie przychylnych obecnej władzy, wydaje się, że ludzie śpią i jakby żyli gdzieś w alternatywnej rzeczywistości. Nie skłaniają do refleksji, ani skala zbrodni i gwałtu na własnym narodzie, bo przecież 200.000 nadmiarowych zgonów, to nie żaden COVID, a trudno taki wynik uznać to za drobny żarcik. Podobnie, jak zduszenie gospodarki podatkami, drukowaniem pieniędzy, powodującym szalejącą inflację, czy kretyńskimi decyzjami likwidacji polskiego górnictwa, odcięciem się od dostaw paliw z Rosji, itd., itp. Do tego korupcja i nepotyzm, jaki można by nieśmiało porównać do okresu komuny, chociaż i tam się chyba jednak znacznie bardziej mitygowali. Jeśli dodać jeszcze metodyczne niszczenie zdolności bojowej naszej armii poprzez przymus „szczepionkowy” i pozbywanie się wartościowych, wyszkolonych kadr, powszechne rozbrojenie i oddanie sprzętu wojskowego Ukrainie, to czegóż więcej trzeba? A przecież to nie koniec! Chcą jeszcze zaciągnąć długi w imieniu nie tylko dzieci i wnuków, ale nawet prawnuków tubylczego narodu, jednocześnie systematycznie wyprzedając resztki suwerenności. Państwo z dykty i paździerza, to byłby chyba jednak niezasłużony komplement. Na drożejący o ponad 300% papier, a więc również wspomnianą dyktę, nie będzie za chwilę stać większości Polaków.
Ksywka „Pinokio”, która przylgnęła do naszego Premiera nie jest przypadkowa, ale mocno problematyczna. Nie ma na świecie tak długiego nosa, nawet w bajkach, który mogłaby bezpiecznie nosić, choćby fikcyjna postać, aby się w niego nie zaplątać.
Wart Pac pałaca
Żeby zobaczyć lepiej skalę zjawiska, warto posłuchać tego programu. Okazuje się, że nadal NIC się nie zmieniło, a urzędnicy MZ i innych agend podległych Premierowi RP, wzięli sobie za punkt honoru, aby starać się dorównać przełożonemu. W czym? Oczywiście, w liczbie i jakości kłamstw. Trzeba przyznać, że choć wciąż uczniowie nie przerastają jeszcze „mistrza”, to idzie im „coraz lepiej”. Ręce nie składają się jednak do oklasków, ale opadają, bo widzimy, co można wyegzekwować od urzędnika państwowego w ramach wynagrodzenia. Chyba, że są jakieś sowite premie… Panie Grzegorzu, może warto by zbadać, za ILE oni tak kłamią? W każdym razie wstydu nie mają nawet za grosz!
Zaszczep się i żyj normalnie
Głosiło hasło kampanii nakręcającej „dobrowolne” eliksirowanie się Polaków. Na same ulotki poszło w błoto ponad 5 mln złotych. Czemu tak? To znaczy dlaczego wydano tyle kasy na kłamstwa? Wiadomo! Rząd postanowił za wszelką cenę „chronić swoich obywateli”… Czyż to nie szlachetna idea? Dworuję sobie, jako że prawie NIC w tej ulotce nie było prawdą, co opisałem dość dokładnie w tym artykule. To był majstersztyk! Autorom udało się czasem w jednym haśle (spośród dziesięciu zachęcających do szprycowania) zawrzeć kilka kłamstw. Nawet prawdziwy Pinokio by wymiękł. Ale po co szukać daleko, skoro już sam tytuł kampanii to seria oksymoronów. No, bo przecież, kiedy spojrzymy na liczby zgonów po tych preparatach, samo „zaszczep się i żyj” jest już poważnym nadużyciem, a dodatek słowa „normalnie”, podnosi absurd co najmniej do sześcianu. Wszak miliony, jeśli nie setki milionów NOP-ów (w skali świata), z których wiele ujawnia się dopiero teraz, a to dopiero początek, nie pozwalają żyć normalnie całej rzeszy wyeliksirowanych i nie jesteśmy tutaj żadną „zieloną wyspą”. Niektórzy wprawdzie mówią coś innego i niechętnie przyznają się do wielu dziwnych objawów. Lekarze często rozkładają ręce, bo nie widzieli takich przypadków. Natychmiast odrzucają sugestie, że to może jednak po „szczepionce”. Nie będą się przecież kopać z koniem. Kto chciałby stawać przed sądem kapturowym, zwanym dla zmylenia przeciwnika, „sądem izby lekarskiej”? Oni już doskonale wiedzą, że ani to izba, ani lekarska, a już zwłaszcza z prawdziwym sądem NIC wspólnego nie ma.
Co wzięli zamiast „szczepionki”?
Pora spróbować odpowiedzieć na pytanie zawarte w tytule. Słyszeliśmy niedawno o aferze celebrytów i nie tylko, bo przecież na liście znalazł się nawet jeden z profesorów medycyny, którzy mieli przyjąć „coś”, ZAMIAST „cudownego preparatu ratującego życie”. Co się takiego wydarzyło, że nagle kilka tysięcy osób, a w rzeczywistości zapewne co najmniej KILKASET tysięcy, zdecydowało się na tego rodzaju „oszustwo”? Cudzysłów jest tutaj nieprzypadkowy, ponieważ, (co za chwilę wyjaśnię) taka ocena jest z pewnością nieadekwatna. Cały proceder ujawniono w Hiszpanii, zresztą dość przypadkowo. W trakcie obserwacji dość licznej diaspory islamistów, która po zamachu w Barcelonie jest wciąż infiltrowana przez służby specjalne, trafiono na rozmowę, gdzie zapraszana do współpracy kobieta powiedziała, że nie może legalnie przekroczyć granicy Hiszpanii, ponieważ nie posiada QR kodu. Wówczas jeden z zapraszających zasugerował, że to nie problem, bo oni jej taki dokument załatwią. Dalsza obserwacja ujawniła sposób wystawiania paszportów covidowych bez „szczepień”, już w ilościach masowych. Jeden z asystentów pielęgniarki w konkretnym ośrodku „eliksirowania” posiadał dostęp do bazy danych. Do współpracy wciągniętych zostało też kilka innych osób. Po dokonaniu zatrzymań, należało dokonać szczegółowej weryfikacji wpisów w bazie i w taki oto sposób ujawniono całą masę ludzi… rozsądnych. TAK! W moim przekonaniu, jeśli państwo stosuje opresję i represjonuje zdrowych obywateli, chcąc ich (świadomie, czy nie) przyprawić o pogorszenie stanu zdrowia, a nawet śmierć, to ONI MAJĄ PRAWO SIĘ BRONIĆ! Dlatego też z całą pewnością nie da się utrzymać tezy, przed żadnym normalnym sądem (o ile takowe w Hiszpanii istnieją), że dokonano tutaj jakiegoś straszliwego przestępstwa. Owszem, formalnie poświadczanie nieprawdy jest czynem zabronionym, ale jeżeli działania miały miejsce w stanie wyższej konieczności, a ochrona własnego zdrowia, życia, czy choćby tylko majętności (prowadzenie biznesu czasem wymagało podróży międzynarodowych), to taki stan tę bezprawność wyłącza. Tak powinno zostać to zinterpretowane w Polsce, więc zakładam, że w innych w miarę cywilizowanych krajach, również. Można by też przyjąć inną konstrukcję, mianowicie, że zastosowano obronę konieczną. Zamach bezpośredni na życie obywateli z pewnością miał miejsce, co potwierdzają obecnie coraz liczniej ujawniane dokumenty FDA, przekazane przez firmę Pfizer. Czemu ktoś, kto z racji wykonywanego zawodu MUSIAŁ posiadać QR kod, miałby odpowiadać za skorzystanie z takiej nielegalnej ścieżki? Miał pozostawić rodzinę bez środków do życia? Czy zaryzykować własne zdrowie zwłaszcza, kiedy wiedział, co się może wydarzyć po przyjęciu preparatu? Ktoś powie, że przecież w ten sposób narażał innych. NA CO?! Dziś już wiadomo, że eliksiry ani nie chronią przed transmisją wirusa, ani nie zwiększają odporności, a wręcz przeciwnie. Zatem działanie było jak najbardziej racjonalne i uzasadnione medycznie. Tak, przy okazji, informacja sprzed dwóch dni, którą podał The Defender:
„Nowe recenzowane badanie wykazało, że dwie dawki szczepionki mRNA COVID-19 dają ujemną ochronę przed objawowym zakażeniem SARS-CoV-2, podczas gdy wcześniejsze zakażenie bez szczepienia zapewnia około 50% odporności.
W badaniach opublikowanych 15 czerwca w New England Journal of Medicine (NEJM) przeanalizowano informacje od ponad 100 000 zarażonych i niezakażonych Omicronem mieszkańców Kataru w okresie od 23 grudnia 2021 r. do 21 lutego 2022 r.
Autorzy porównali skuteczność szczepionek Pfizer i Moderna COVID-19, naturalną odporność z przebytej infekcji z innymi wariantami oraz odporność hybrydową (połączenie zakażenia i szczepienia) z objawową infekcją Omicron oraz ciężką, krytyczną i śmiertelną chorobą.
Naukowcy stwierdzili, że osoby, które miały wcześniejszą infekcję, ale nie były szczepione, miały 46,1% i 50% odporności na podwarianty BA.1 i BA.2 Omicron ponad 300 dni po poprzedniej infekcji.
Jednak osoby, które otrzymały dwie dawki szczepionek Pfizer i Moderna, ale nie były wcześniej zakażone, miały negatywną odporność na podwarianty BA.1 i BA.2 Omicron — co wskazuje na zwiększone ryzyko zakażenia w porównaniu z osobami bez wcześniejszego zakażenia i szczepienia.
Sześć miesięcy po drugiej dawce produktu Pfizer odporność na jakąkolwiek infekcję Omicron spadła do -3,4% poniżej przeciętnej osoby bez infekcji i szczepień, którą jako kontrolę ustalono na 0.
Dla dwóch dawek Moderny odporność na jakąkolwiek infekcję Omicronem spadła do -10,3% po około sześciu miesiącach od ostatniej dawki. ”
Można by w tej sytuacji dodać: „Czy są jeszcze jakieś pytania?” Tylko, że bandyci nie zwalniają i wciąż stręczą swoim obywatelom kolejne dawki substancji, która nie pomaga, ale szkodzi i zabija! Co trzeba zrobić, żeby ostatecznie zakończyć ten cyrk?
No, dobrze… Ale co oni wszyscy wzięli ZAMIAST tej słynnej „szczepionki”? Szczerze? Moim zdaniem NIC! Bo, gdyby nawet wstrzyknięto im sól fizjologiczną, to nie udałoby się złapać na „oszustwie” NIKOGO. W jaki sposób, niby ktoś miałby to wykryć? Przecież żadna pielęgniarka nie wylewałaby zawartości fiolki do zlewu pod okiem kamery. To właśnie dlatego istnieje (według mnie całkiem słuszne) podejrzenie, że wśród personelu medycznego w naszym kraju zaeliksirowało się znacznie mniej niż 50% osób. Kto rozsądny uwierzy, że skoro przeciwko grypie szczepi się maksymalnie 6% medyków, nagle z powodu patogenu, z którym mieli do czynienia blisko rok, liczba zdecydowanych wzrosła aż czternastokrotnie? A to właśnie lekarze i cała reszta „białego” personelu mogła zupełnie swobodnie dać sobie wstrzyknąć witaminę „C” zamiast preparatu genetycznego. Wówczas jeszcze nikt nie sprawdzał, czy „zaszczepieni” przyciągają namagnesowane przedmioty, co już dziś przecież nie jest żadną teorią spiskową. Temat jest znany dość szeroko i poświęciłem mu również kilka wpisów, jak choćby „Magnetyczne szczepionki i depopulacja„. W przyszłości taki „numer” będzie już niemożliwy, ponieważ kod da się odczytać (lub nie) spod skóry, co dość dokładnie omawiała m.in. dr Carrie Madej. Wtedy żaden „paszporcik” z QR kodem nie będzie już potrzebny.
Zatem, proceder był możliwy do wykrycia właśnie dlatego, że te rzekomo zaantidotumowane osoby nie pojawiły się w żadnym punkcie szczepień. Czy coś z tego wynika? Myślę, że NIC! Nie słyszałem, żeby prokuratura w Hiszpanii, czy w Australii wystawiła jakiś list gończy, za tenisistą (z dość ścisłej czołówki – 24 miejsce w rankingu ATP), czyli Aleksem de Minaurem, który znajduje się na liście domniemanych „oszustów”. Podejrzewam, że obecnie największym problemem w całej tej historii, jest to, w jaki sposób ją zamieść pod dywan. Rozgrzebanie jej w sądach z całą pewnością nie będzie służyło ani globalistom, ani koncernom farmaceutycznym.
Ukraina dołącza do Trójmorza
Gazeta Polska doniosła, że Ukraina dołącza! Naprawdę? Czyżby zamiast Polski? Ależ skąd! Przecież po wejściu w życie projektu unijnego (mowa, rzecz jasna, o Unii Polsko-Ukraińskiej), pozostaniemy wśród państw tworzących Trójmorze. Uff! Być może Wiktor Orban da się przeprosić, bo ostatnio nasi „dyplomaci” u steru władzy obrażali go, zresztą nie tylko jego. Wystarczy przypomnieć sobie, co nasz ulubiony Premier wygadywał na temat „pazernej” Norwegii. Cóż, skoro zaprasza się naszych wschodnich sąsiadów do „stowarzyszenie się” z UE, to czemu nie z innymi bytami polityki międzynarodowej? Obiecać można wszystko, bo to nic nie kosztuje. Wiadomo, że przyjęcie zrujnowanego i skorumpowanego państwa do eurokołchozu przyspieszyłoby tylko jego rozkład. Z tego punktu widzenia, być może nie jest to wcale taki zły pomysł. Rzecz jasna, odwiedzjący niedawno Kijów przywódcy Francji i Niemiec, doskonale wiedzą, że bredzą (rym nieprzypadkowy). Obawiam się, że jeśli ktoś wziął tę wizytę za dobrą monetę, to wyłącznie nasi „właściciele”. Oni gotowi nieba przychylić sąsiadom bliższym i dalszym, byle tylko nie Polakom. Narracja na użytek miejscowych pożytecznych idiotów i „sztywnego elektoratu”, jest z oczywistych względów inna. Chociaż, jak pisałem tydzień temu, część wyborców opcji rządzącej w istocie jest już elektoratem sztywnym i to bez żadnej przenośni. Ilu zaszprycowanych przeniesie się do wieczności wkrótce, jeszcze nie wiadomo, ale skoro będą kolejne dawki, bo „wirus nie zniknął”, jak podkreśla Premier, należy zakładać, że ZUS nieco się odciąży. Swoją drogą, patrząc na dwa poniższe cytaty, można by rzec, że są autorzy małych kłamstw, dużych kłamstw, najbardziej ohydnych wielkich kłamstw i jest Mateusz Morawiecki:
2 lipca 2020
„Wirus jest w odwrocie, już nie trzeba się go bać. Idźmy tłumnie na wybory.”
19 czerwca 2022
„COVID-19 może wrócić jesienią. Za kilka tygodni przyjmę czwartą dawkę szczepionki.”
Panie Premierze! Śmiało! Nawet piątą i szóstą, bo nie zabraknie. Kupiliście przecież jeszcze 70 milionów dawek, a dziennie „schodzi” poniżej 400. Nie wiadomo wprawdzie ilu schodzi po tym pacjentów, bo ostatnio zapadła cisza w tej kwestii, ale ludzie powoli trzeźwieją i coraz częściej zaczynają zadawać pytania. Na razie swoim lekarzom rodzinnym, ale to faza przejściowa, bo w końcu zaczną tłumnie wychodzić na ulice, skoro znikąd pomoc nie nadejdzie. A miało być, tak pięknie… Nawet trudno napisać, że wyszło jak zawsze, bo to nieprawda. JEST ZNACZNIE GORZEJ! No i w perspektywie trzykrotnie wyższe raty kredytu, czterokrotny wzrost kosztów ogrzewania i o połowę wyższe ceny w sklepach. Ba! Żeby tylko o połowę. Według portalu sad24.pl, cena kilograma truskawek w czerwcu 2021 wahała się na targowiskach pomiędzy 3,5 a 6 złotych. W tym roku tylko raz udało mi się kupić za 9 zł. Miesiąc się kończy, a „normalna” cena to 10 – 12 zł. Jakie 50%? Może w dyskontach trafi się okazja i dopłacimy do ubiegłorocznej „jedynie” 70%. Żartobliwy mem staje się, niestety, aktualny do bólu.
A przy tym leczyć już należałoby nie tylko wszelkie popularne schorzenia, ale skołatane nerwy i to w trybie pilnym. Tylko gdzie? Oczywiście, „jak się da, to się podleczy”… Przecież prywatnie nikt nie odmawia, a czasem i na brak kagańca przymkną oko. W końcu wszyscy już wiedzą, że z tym koronawirusem, to coś „nie halo”, bo skoro przybyło w Polsce około 5 mln, a może i znacznie więcej, gości z Ukrainy, a jakoś nie chcą chorować, to o co chodzi? Nie, żebym komukolwiek źle życzył. Przeciwnie! Niechaj wszyscy cieszą się zdrowiem, przynajmniej w takim stopniu, jak przed marcem 2020 roku. A do tego nie potrzeba ani Szumowskich, ani Niedzielskich, Pinkasów, Andruszkiewiczów, czy nawet Horbanów i Gutów.
Izrael chce pokoju
Można by powiedzieć, że z całą pewnością! Najlepiej widać to na przykładzie Palestyny. No, ale przecież (były już) premier Naftali Bennett latał jak szalony między Moskwą a Kijowem, ponieważ mianował się „mediatorem” w konflikcie rosyjsko-ukraińskim. Nikt wprawdzie go o to szczególnie nie prosił, ale jak widać to nie przeszkadza. Wiadomo, że chodzi o interesy, lecz bynajmniej nie któregoś z wymienionych państw, czy nawet USA, sojusznika Izraela, tylko o WŁASNY biznes, bo warto trzymać rękę na pulsie i przejąć kontrolę nad aktywami, które mogą się pojawić. Ale, co ty tu piszesz, przecież Ukraina w ruinie, a co można kontrolować w Rosji? Nie tylko można, ale wręcz należy, przynajmniej pielęgnować poprawne stosunki, zwłaszcza kiedy jest szansa na utworzenie strefy wolnego handlu z Euroazjatycką Unią Gospodarczą oraz gdy chodzi o zapewnienie sobie neutralności FR przy atakach Izraela na cele irańskie. O projekcie Niebiańskiej Jerozolimy na terenie części państwa ukraińskiego już pisałem, a przecież to miejsce, które z dużym prawdopodobieństwem stanie się zapewne po zakończeniu wojny strefą wpływów Rosji. Czemu by nie wykroić jakiegoś kawałka tortu dla siebie pod pretekstem „pomocy w odbudowie”?
My akurat jesteśmy w takiej sytuacji, że z pełnym przekonaniem możemy powiedzieć, że Izrael pragnie pokoju. Wiemy, że z przyjemnością weźmie nie tylko pokój, ale też kuchnię i pozostałe pomieszczenia w wielu warszawskich domach, a nie pogardzi innymi miastami w Polsce. To całkiem pewne, bo od czasu pojawienia się ustawy 447, można było zapoznać się również z listą nieruchomości, które organizacje żydowskie (w większości z USA, choć nie tylko) z przyjemnością by przejęły i bezczelnie twierdzą, że to im się należy!
Ostatnio stosunki naszego nieszczęśliwego kraju z Izraelem jeszcze się pogorszyły, ale czy pozostały jakieś państwa, z którymi są one lepsze, niż kilka lat temu? Poczekajmy kilka miesięcy. Trzeba się modlić o zdrowie i rozum, zwłaszcza dla polityków, choć wymaga to (zwłaszcza w tej ostatniej kwestii), naprawdę wielkiej wiary. Być może coś się zmieni, ale nie pokładam dużej nadziei w demokratycznym obłędzie. Będzie, jak zwykle. Czemu? Brytyjski polityk, były burmistrz Londynu Ken Livingstone, powiedział kiedyś, że „gdyby wybory mogły coś naprawdę zmienić, już dawno zostałyby zakazane”.
Niestety, zanosi się na to, że na koniec już wszędzie będzie słychać tylko PiS(k)…
Czytaj również felietony: Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Maseczki z kluczykiem?, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Dno dna i szczepionka plus, Uratowani przez Covid?
i artykuły: Zabijanie elektoratu, WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Covidowe absurdy, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Mordercy staną przed sądem, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Mimo to przyjmiesz kolejną dawkę? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Szczepionka pod choinkę, Eliksir śmierci, Szczepienie przeciw Covid-19 dwukrotnie zwiększa ryzyko zgonu, Dwa razy więcej zawałów wśród zaszczepionych, Segregacja sanitarna ad Hoc, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Pomóżcie nam złamać prawo! Co zawierają TE szczepionki? Covidowa narracja się sypie, Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Powiedz STOP mordercom, Szczepionkowy totalitaryzm w rozkwicie, Życie zaczyna się po szczepionce? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Rosyjska ruletka, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci