Lenistwo, rozumiane jako znużenie duchowe, to jeden z grzechów głównych. Myślę, że dziś można mówić raczej o znużeniu umysłowym, choć oczywiście te stany się zapewne łączą. Tak, czy inaczej, w moim przekonaniu, to właśnie LENISTWO jest powodem, dla którego wielu ludziom wystarcza krótki komunikat płynący z telewizora, a jeśli jeszcze zdanie wygłasza ktoś podpisany jako ekspert, jest już w zasadzie pozamiatane. Siła przekazu, podparta mocą autorytetu, czyni zbędną jakąkolwiek, nawet najprostszą, wydawałoby się, weryfikację. Pal sześć, jeśli ktoś ma w nosie własne zdrowie i jest skłonny poddać się eksperymentom medycznym, bo mu się nie chciało przeczytać ulotki preparatu, który sobie daje wstrzyknąć. OK., można i tak… Ale jeżeli pozwala to zrobić własnym dzieciom i jeszcze czasem je NAMAWIA!? Doktor Zbigniew Hałat, moim zdaniem słusznie, powiedział, że należałoby takim rodzicom po prostu odbierać prawa rodzicielskie. Niestety, istnieje poważne zagrożenie, że stanie się odwrotnie, to znaczy, do sądów będą trafiały wnioski o pozbawienie władzy rodzicielskiej tych dorosłych, którzy nie zechcieli poddać się „wyszczepianiu”. Ba! Być może wystarczy tylko niepochlebna opinia o „eliksirze” w mediach społecznościowych, albo udział w „marszu antyszczepionkowców” i… nieszczęście gotowe. Wizja zbyt dystopijna? Ależ skąd! W Niemczech takie przymiarki już są robione, choć jeszcze nie usankcjonowane. To nie będzie trudne, bo jugendamty odbierały już rodzinom dzieci z o wiele bardziej błahych powodów, niż „ochrona zdrowia”. W Polsce mieliśmy także szereg patologicznych wyroków, więc kiedy segregacja sanitarna stanie się obowiązującym prawem, można spodziewać się wszystkiego.
Jak powstrzymać szalonych rodziców?
Dotąd mieliśmy i chyba jeszcze dość długo będziemy się borykać z problemem, w jaki sposób zatrzymać szalonych posłów, ministrów, senatorów oraz „ekspertów”, których część (szkoda, że nie wszyscy) zrezygnowała z doradzania Premierowi oraz Adamowi N. Ten ostatni zagroził nawet, że poda się do dymisji, jeśli nie będzie ustawy wprowadzającej apartheid sanitarny, zwanej dla zmylenia przeciwnika, czyli polskiego narodu, „Ustawą o szczególnych rozwiązaniach zapewniających możliwość prowadzenia działalności gospodarczej w czasie epidemii COVID-19”. Już w samej nazwie są co najmniej 3 kłamstwa!
Po pierwsze, termin „szczególne rozwiązania” jest bzdurą w odniesieniu do postanowień, które nie tylko NICZEGO NIE ROZWIĄZUJĄ, ale komplikują życie klientom oraz możliwość swobodnego pomnażania kapitału przedsiębiorcom, jednocześnie NIKOGO nie chroniąc, bo jak wiemy to już na pewno, „zaszczepieni” zarażają siebie i innych wielokrotnie częściej!
Po drugie, możliwości prowadzenia działalności gospodarczej nie trzeba dodatkowo zapewniać, bo gwarantuje to już Konstytucja RP.
Po trzecie, nie ma ŻADNEJ epidemii, nie licząc rzecz jasna, epidemii testów PCR, które prawem kaduka pozostały nadal w użyciu i to jest istotny punkt, z którym trzeba natychmiast skończyć, najlepiej na drodze sądowej. Zostawmy jednak polityków, którzy już okryli się hańbą, a formacja PiS przejdzie do historii Polski, jako najgorszy rząd kompletnych nieudaczników i morderców, którego nawet nie ma za bardzo jak porównać z jakimkolwiek innym po 1989 roku, a pewnie też i cofając się o kilka lat wcześniej. Liczby nie kłamią. Wystarczy spojrzeć na tabele, które przygotował w oparciu o oficjalne dane MZ i GUS, Grzegorz Płaczek. To się samo komentuje…
Proszę spojrzeć, gdyby ktoś wciąż nie miał świadomości z jaką skalą patologii i kłamstw obcujemy na co dzień ze strony Adama N. i jego „zespołu”, choć właściwszym określeniem byłaby chyba jednak „banda”, bo przecież mamy do czynienia z ludobójstwem na niespotykaną w historii Polski skalę, nie licząc może Hitlera i Stalina.
Skala wzrostu liczby NIELECZONYCH przez blisko dwa lata nowotworów jest przerażająca! Co na to ci, którzy do tego doprowadzili? Prawdą jest, że przestępcza grupa aktualnie sprawująca władzę nie czyni tego sama, ale w otulinie propagandowej łże-mediów i łże-ekspertów, co, jak wspomniałem wyżej, umożliwia za każdym razem przeprowadzenie tej haniebnej operacji. Niech NIKT nie próbuje ani teraz, ani później przekonywać, że ONI przecież nie wiedzieli i chcieli dobrze… Otóż, NIE! Takiego argumentu można by było jeszcze od biedy użyć w lipcu 2020 roku. Potem zobaczyliśmy, że jest to starannie zaplanowana eksterminacja, której zasadniczymi elementami były: straszenie i zastraszanie ludzi, zwiększanie liczby kłamliwych testów, a potem wprowadzanie nielegalnych lockdownów. Zamknięto służbę zdrowia, pozostawiając JEDYNIE SŁUSZNĄ chorobę, odmawiając diagnostyki i leczenia ciężko chorych ludzi. To właśnie, co pokazują dokładnie dane, spowodowało tragedię.
Będą zapewne tacy, którzy z uporem maniaka zechcą bronić teorii, że te 24.603 zgony na C-19, to liczba prawdziwa i do tego zaniżona. Pisałem, prezentując w artykule „Co pływa we krwi zaszczepionych”, dane MZ przedstawione przez doktora Jerzego Milewskiego, że zniknęło ze statystyk 2020 roku prawie 40% chorych na zapalenie płuc (w porównaniu ze średnią z dwóch poprzednich lat). W liczbach bezwzględnych, z tytułu tej choroby umiera ponad 12.000 Polaków rocznie. Jeśli więc odejmiemy od podanej na planszy liczby 5 tysięcy, zostanie nam już o 20% mniej ofiar Covid-19. A co z grypą? W tekście „Grypa umarła na Covid”, ponad rok temu pokazywałem jak zakłamywane są statystyki zgonów. Od tych 24 tysięcy należałoby odjąć zapewne jeszcze co najmniej kilkanaście procent śmierci spowodowanych przez właściwy brak opieki, uniemożliwianie rodzinom dostępu do pacjenta, który często nie był odpowiednio traktowany, karmiony, a przede wszystkim LECZONY! Kiedy posłuchałem opowieści z oddziałów covidowych, włos na głowie się jeży, a to wierzchołek góry lodowej, bo w wielu miejscach bywało zapewne gorzej. Kwestia metodologii, jak choćby skandal związany z zaliczaniem do zmarłych na najmodniejszą chorobę także EWIDENTNYCH ofiar „szczepionek”, bo przecież zarówno ci po pierwszej dawce, jak i po drugiej (do 5 dni od jej przyjęcia), jeśli mieli jakieś objawy i przy okazji dodatni wynik testu PCR, również często znaleźli się w statystyce covidowej, o ile rodzina nie zażądała sekcji zwłok. Nawet gdyby jednak uprzejmie założyć, że wszystkie zgony, których wyłączną przyczyną był Covid-19, mieszczą się w tej kategorii, to jest to poziom niewiele wyższy od liczby śmierci spowodowanych nieco bardziej zjadliwą sezonową grypą, z jakimi mieliśmy do czynienia w latach 2015- 2018, kiedy chorowało od 3,5 do nawet ponad 5,4 miliona Polaków, a umierało od 6 do 10 tysięcy pacjentów. W przypadku covid, w podziale na dwa lata, byłoby to nieco ponad 12 tys. Oczywiście, każdy zgon jest tragedią konkretnego człowieka i jego rodziny, co nie zmienia faktu, że patrząc na dane procentowe, nie dzieje się NIC, co choćby w części usprawiedliwiało mordowanie ludzi cierpiących na inne, znacznie poważniejsze schorzenia, jak choćby nowotwory, czy choroby układu krążenia, itd.
Czy to JAKKOLWIEK usprawiedliwia pozbawienie opieki medycznej innych chorych, albo czyni zgon na Covid-19 ważniejszym od innych?!
Ale miało być o rodzicach, którzy słuchając pro-szczepionkowych bandytów, przebierają już nogami, żeby koniecznie, najlepiej jutro, zaeliksirować swoją pociechę. Co może ich powstrzymać? TYLKO przykłady! Pokazanie im, co się może wydarzyć, ale nie dlatego, że jest jakiś nikły procent NOP-ów, ale jak to wygląda w zestawieniu z rzeczywistym zagrożeniem życia dzieci z powodu „wirusa celebryty”. Łatwo można te dane znaleźć, czy to w moich wcześniejszych wpisach, czy na profilu Grzegorza Płaczka „To się samo komentuje”. Natomiast lepiej działają obrazy, jak choćby ten z Australii. Nawet nie trzeba znać angielskiego, żeby zrozumieć… Można pokazać też te filmy i generalnie całą stronę takniewiele.pl, bo tam są setki świadectw oraz kilka materiałów dostępnych również na CDA, czy innych platformach bez cenzury. No i rzecz jasna, oficjalne wystąpienia lekarzy i organizacji oraz prawników w trakcie wysłuchania publicznego w Sejmie.
Czy nadal chcesz przyjąć kolejną dawkę?
Oczywiście, wciąż 45% Polaków nie dało się „wkręcić” w tryby machiny „wyszczepiania” i trzyma się od tego eksperymentu jak najdalej. Niektórzy zrobili to z bardzo różnych przyczyn. Słyszałem o presji rodzinnej, bo mąż i dorosłe dzieci już dawno po, a mama taka uparta… Czy też o chęci podróżowania, bo przecież bez QR kodu ani rusz, a na koncerty też nie chcą wpuszczać „nie szczepów”. Ba! Na basen gminny można się nie dostać! To fakt, który przedstawił Grzegorz Płaczek w tym programie. Segregacja na podstawie „prawa telewizyjnego” działa już w najlepsze od dość dawna, a rektorzy kolejnych uczelni próbują wymóc „szczepienie” na studentach i pracownikach. Najgorsze, że robią to także ludzie z uniwersytetów medycznych, choć wydawałoby się, że akurat oni powinni znać Ustawę o zwodzie lekarza i lekarza dentysty, a więc też rozumieć, co jest eksperymentem z mocy prawa, a co nim nie jest. Tutaj o ŻADNYM sporze nie może być mowy. Ponadto wystarczy rzucić okiem na przywoływany w poprzednim artykule fragment opisu produktu Comirnaty (Pfizer), z którego jasno wynika, że badania III fazy zakończą się pod koniec 2023 roku, nie mówiąc już o tym, że w ulotce, którą bez trudu powinien przeczytać nawet mało rozgarnięty potencjalny uczestnik „szczepień”, stoi wyraźnie, że NIE PRZEBADANO tych preparatów na okoliczność interakcji z JAKIMKOLWIEK lekiem. Czym zatem jest dobrowolne przyjęcie zastrzyku?
Powiesz, że owszem, rozumiesz i wiesz, ale jak to wytłumaczyć ludziom, którzy byli poddani praniu mózgu przez kilkanaście miesięcy? A jeśli już próbowali dyskutować, to ich na uroczystościach rodzinnych wyzwano od „antyszczepów” i nieuków, bo „przecież kilku profesorów powiedziało…” Zgadza się. To jest problem, że mieliśmy (częściowo nadal mamy) TAKĄ „wspaniałą” Radę Medyczną i innych „niezależnych ekspertów”. Ale pomyśl o tym pozytywnie. Może to CAŁE SZCZĘŚCIE, że właśnie takich ludzi postawiono przed narodem, jako guru od „szczepień”. Czemu? Ponieważ dzięki temu bardzo łatwo można wypunktować nie tylko wypowiedzi Szumowskich, Niedzielskich, Simonów, czy Horbanów tego zbrodniczego układu. Wystarczy posłuchać kilku profesjonalistów, nie o jakiejś lokalnej, „warszawskiej”, czy „wrocławskiej”, renomie (niczego nie ujmując tym akurat miastom), ale o sławie międzynarodowej i nietuzinkowych osiągnięciach w dziedzinie wirusologii, genetyki, czy biologii, żeby zobaczyć z kim mieliśmy dotąd do czynienia. Świetną robotę wykonał tutaj, cytowany często, Grzegorz Płaczek, bo kiedy posłucha się kilku odpowiedzi Ministerstwa Zdrowia i zestawi z tym, co opowiadali wymienieni wyżej panowie oraz dyżurni funkcjonariusze medialni, to już nawet, za przeproszeniem, KRETYN się zorientuje, że nic się nie zgadza. Dobra wiadomość jest więc taka, że zgadzać się będzie jeszcze mniej. Coraz mniej! Paradoksalnie znaleźliśmy się jako kraj w uprzywilejowanej sytuacji. Dziś już widać, że…
ELIKSIRY NIE DZIAŁAJĄ!
Pokazują to dane z wielu państw, gdzie procent „wyszczepienia” jest najwyższy. Pokazywałem dane m.in. ze Szkocji, ale całe Zjednoczone Królestwo jest w podobnej sytuacji. Izrael, Francja, Hiszpania, a ostatnio Australia (prezentacja poniże), biją rekordy zakażeń. Cały raport do pobrania stąd.
Oj, oj, oj… A cóż to się stało przy wyszczepieniu prawie 93%?! Ano, właśnie to samo… Widzimy to również u nas. Jeśli kolejny, już czwarty w ciągu kilkunastu dni, reprezentant w skokach narciarskich (tym razem Piotr Żyła) ma pozytywny test, a przecież wszyscy gruntownie „zabezpieczeni”, to znaczy, że ktoś tu zwariował. Oczywiście, te testy, jak wielokrotnie pokazywałem i można zobaczyć tutaj, działają losowo i niekoniecznie należy się do wiarygodności ich wyników przywiązywać, ale jednak bardzo wiele osób choruje naprawdę, zwłaszcza po trzeciej dawce. To oni będą, jak pokazują przytaczane wcześniej wyniki z innych krajów, stanowili teraz coraz większą grupę przyjętych do szpitali. Wzrośnie też zapewne (to znaczy zostanie pokazana, bo ona wciąż rośnie) liczba zgonów wśród „zaszczepionych”. Proszę pamiętać, że „zaeliksirowani” testowani są 2,5 razy rzadziej, niż pozostali, więc dane od dawna są zafałszowane. Mimo to, poniższy graf na podstawie danych MZ pokazuje jak dramatycznie, już obecnie, rośnie krzywa „zaantidotumowanych” pośród zakażonych.
Myliłby się jednak ktoś, kto uwierzył ministrowi jednej choroby i nagłej śmierci, że „bezlitosny Omicron” spowodował jakąś piątą falę, to proszę popatrzeć na zmieniającą się w czasie liczbę zajętych łóżek szpitalnych.
14.12.2021 | 78,0% |
15.12.2021 | 77,1% |
16.12.2021 | 76,0% |
17.12.2021 | 75,3% |
18.12.2021 | 74,8% |
19.12.2021 | 73,5% |
20.12.2021 | 74,6% |
21.12.2021 | 74,9% |
22.12.2021 | 72,9% |
23.12.2021 | 70,6% |
24.12.2021 | 68,0% |
25.12.2021 | 65,8% |
26.12.2021 | 65,6% |
27.12.2021 | 66,5% |
28.12.2021 | 67,0% |
29.12.2021 | 65,7% |
30.12.2021 | 64,4% |
31.12.2021 | 62,9% |
01.01.2022 | 61,4% |
02.01.2022 | 61,0% |
03.01.2022 | 62,2% |
04.01.2022 | 63,3% |
05.01.2022 | 62,2% |
06.01.2022 | 60,6% |
07.01.2022 | 59,7% |
08.01.2022 | 59,3% |
09.01.2022 | 58,6% |
10.01.2022 | 58,9% |
Pokazuje to też ilość wykorzystanych respiratorów, choć tutaj spadek może po części wynikać z rosnącej świadomości pacjentów, których rodziny coraz częściej (słusznie) protestują, kiedy chcą ich bliskiego skazać na tak, od początku pandemii skompromitowaną procedurę medyczną, jeśli nie ma takiej potrzeby.
Wykorzystanie respiratorów
Jak widać, to się samo komentuje… Ale jeśli przed kamerami stanie Adam N., (niech mu litościwy Bóg wybaczy te wszystkie kłamstwa) i opowie, jaki to jest „straszliwy dramat”, ktoś nie do końca potrafiący skojarzyć proste fakty, gotów pomyśleć, że jednak profesor Horban, miał rację i za chwilę będzie trzeba chorych kłaść na stadionach (nie tylko na Narodowym), a być może zwłoki grzebać w parkach, bo trup będzie się słał tak gęsto, że… Popatrzmy więc, w jaki sposób uzyskuje się taki efekt, wzmocniony, rzecz jasna, grobowym głosem i marsową miną funkcjonariusza medialnego, jako że „Syntezator mowy Adam” podaje wszystko bez zmiany tembru.
Dlaczego sytuacja robi się trudna? Ano pewnie dlatego, że za chwilę zbliżymy się do górnej granicy wydolności laboratoriów i nie da się zrobić więcej niż 200 tys. testów dziennie. Jak wtedy oszukiwać? Już teraz widać, że ct (liczba cykli denaturacyjnych) została najprawdopodobniej „podkręcona”, bo przecież uzyskano wynik 30 tysięcy w nienaturalny sposób. Normalnie mamy stałą korelację (około 20% dodatnich), a tutaj trzeba było 25%, żeby narracja zgodziła się z „profetyczną” zapowiedzią Adama N.
Na takiej właśnie „dętej” do granic możliwości podstawie, kolejny raz chce się w trakcie ferii zamknąć hotele i pensjonaty, zarezerwować partię potrzebnych na co dzień łóżek, WYŁĄCZNIE dla potencjalnych chorych z powodu „wirusa celebryty” i w ten sposób zamordować kolejne tysiące Polaków. Teraz jeszcze „tylko” trzeba dopasować stan łóżek i respiratorów, a to już może być niemożliwe, bo nawet „łapanka” przy udziale lekarzy rodzinnych, którzy dostaną wytyczne, by kierować do szpitali wszystkich chętnych i niechętnych, niekoniecznie będzie skuteczna. Ludzie dobrze wiedzą, co się może wydarzyć w tych placówkach, a dochodzi do tego perspektywa rozstania z rodziną, której wchodzić na oddziały nie wolno, chociaż „jeśli się odpowiednio porozmawia”, to czasem kogoś wpuszczą. Jak w starym, sytuacyjnym dowcipie:
– Do której dziś pan przyjmuje, doktorze?
– Dzisiaj… do lewej – odpowiada doktor odchylając kieszeń fartucha.
Żarty, żartami, ale chorym, którym przyszło zmierzyć się z obecnym systemem „ochrony choroby”, bo o żadnym zdrowiu tutaj mówić nie można, jest nie do pozazdroszczenia, a patologia goni patologię. Jak ktoś zauważył na jednym z portali społecznościowych:
„Miała być walka z pandemią w obronie ludzi, a jest walka z ludźmi w obronie pandemii”
Zgadza się w stu procentach! Znajomi doświadczyli zezwierzęcenia medyków, może nie aż takiego, jak opisywał Marcin Pracki, ale nękanie pacjentów, ponieważ są „niezaeliksirowani”, straszenie ich śmiercią i kłamliwe opowieści, że 90% zgonów jest wśród „właśnie takich nie szczepów”, podczas gdy jest niemal dokładnie odwrotnie, to praktyki, które weszły do repertuaru szpitali na stałe. Czy to przypadek? Nie sądzę. Podobnie, jak nie wydaje mi się koincydencją fakt, że obecnie, także w nocy, karetki jeżdżą na sygnale. Czy nie chodzi aby o straszenie ludzi, że „znów wiozą kogoś z covidem w ciężkim stanie”? W domyśle, „pewnie się nie zaszczepił”…
Kłamstwa i niegodziwości, z którymi przychodzi nam się mierzyć sprawiają, że coraz trudniej wybaczać, a przecież, mimo wszystko, trzeba się za oprawców modlić. Zawsze jest szansa, że w kimś obudzi się sumienie, nawet jeśli dotąd było „czyste”, bo nieużywane. Obnażać te mniejsze i większe nieprawdy trzeba ZAWSZE. Na każdym poziomie. Choćby tak, jak zrobiła to pani Elżbieta. Prawda wyjdzie na jaw…
Kolejna sesja Norymbergi 2.0 odbyła się kilka dni temu. Całość znajduje się tutaj. Dokąd jeszcze można, warto posłuchać, choć to kilka godzin…
Bezradność nieszczepionych?
Presję widać na każdym kroku. Wzmagają ją media głównego ścieku, gdzie „dziennikarze” (cudzysłów nieprzypadkowy), niczym esbecy, już nie rozmawiają normalnie z politykami formacji rządzącej, ale ich agresywnie przepytują, sugerując, że społeczeństwo „oczekuje zdecydowanych działań anty-covidowych” – czyli po prostu ZAMORDYZMU co najmniej takiego, jak w Austrii, a jeszcze lepiej w Australii. To oczywista bzdura, bo takich oczekiwań nie ma ŻADEN normalny człowiek. Co najmniej połowa Polaków, choć liczę, że około 75%, to ZDECYDOWANI przeciwnicy sanitaryzmu, a nawet w pozostałej grupie jest bardzo wiele osób, które myślą wyłącznie o własnych korzyściach i mają głęboko w nosie, czy ktoś inny zrobił to samo. Aż trudno uwierzyć, że w tej sytuacji bandyci próbują forsować segregację sanitarną i to MIMO EWIDENTNYCH DOWODÓW, że ta koncepcja zbankrutowała już w Wielkiej Brytanii, Izraelu, Hiszpanii, a w kilkunastu krajach trwają cotygodniowe protesty. To jednak nie musi skończyć się źle. Jak pisałem wyżej, są plusy! Dzięki temu zobaczymy kto jest kim, dzięki czemu zbrodniarzy będzie o wiele łatwiej rozliczyć. Nie pozostaną bezimienni. Prawdę mówi w tym wywiadzie profesor Sucharit Bhakdi. To jest zbrodnia, prawdopodobnie największa, w historii ludzkości. Kiedyś zostanie oceniona jednoznacznie. Jednak nawet teraz, KAŻDY powinien wiedzieć, że łamany jest Kodeks Norymberski i NIKOMU NIE WOLNO bezkarnie krzywdzić dzieci, a to się dzieje! Być może czujesz bezradność, bo przecież niby wszystko jest, cytując „klasyka”, oczywistą oczywistością i trudno pojąć, że ktokolwiek jeszcze ma tak dojmujące deficyty poznawcze, że nie jest w stanie połączyć kropeczek, ani choćby powiedzieć DOŚĆ w kwestii najmłodszych, a tak się nie dzieje.
Nie musisz się obwiniać. To jeszcze „chwilę” potrwa. Aby ta chwila nie okazała się dekadą, cenna jest każda inicjatywa informacyjno-edukacyjna. Piotr Jawornik, współpracownik Justyny Sochy w Stowarzyszeniu Stop Nop, zaczyna wydawać bezpłatną gazetę pod tytułem BEZ CENZURY. Możesz mu w tym pomóc. To jednak nie wystarczy, bo wiesz, że wciąż są ludzie, do których niezwykle trudno dotrzeć. Argumenty, wydawałoby się oczywiste, nie działają. Przekonywanie wydaje się bez sensu, skoro wszyscy są „okopani” na swoich pozycjach. Myślę, że lepszą metodą jest zadawanie pytań. Na przykład: Co sądzisz o tym wystąpieniu znanego naukowca w Luksemburgu? To tylko osiem minut, więc trudno komuś, choćby przez szacunek do Ciebie, odmówić obejrzenia filmu. Chodzi o to, żeby rozmówca zaczął SAM stawiać sobie pytania. Kiedy trochę „ochłonie”, być może będzie gotów obejrzeć podlinkowaną wyżej rozmowę z profesorem Bhakdi? Mam też takie spostrzeżenie, że refleksję budzą pytania najprostsze, jak choćby: „Co mogą zyskać odsądzani obecnie od czci i wiary lekarze, naukowcy, czy prawnicy, którzy wygłaszając poglądy inne niż obowiązująca narracja, są cenzurowani, szkalowani, tracą swoje stanowiska, możliwość wykonywania zawodu, a czasem muszą nawet opuścić kraj zamieszkania?”, „Czemu to nadal robią?”, „Czy są masochistami, którzy chcą narazić swoje rodziny na utratę środków do życia?”. W innych kwestiach, na przykład związanych z noszeniem kagańców, bardzo dobrze zapytać: „Skoro maski są skuteczne w zatrzymywaniu koronawirusa, jak to możliwe, że przez kilkadziesiąt lat nie nakazywano noszenia ich przy sezonowej grypie, na którą chorowały miliony ludzi, a przecież te wirusy są tej samej wielkości?”
Podczas bardziej „zaawansowanych” rozmów, kiedy ktoś broni „pandemii” do upadłego, warto nieco osłabić pewność siebie naszego interlokutora w taki sposób: „Czemu dotąd rząd nie odpowiedział na tak elementarne pytania jak: na jakich badaniach naukowych opiera swoje decyzje w kwestii maseczek, testów i sanitaryzmu?”, „Czy nie przeszkadza Ci, że profesor Horban i przedstawiciele rządu oszukali Cię już co najmniej cztery razy – mówiąc oraz pisząc w ulotkach w grudniu 2020, że zaszczepieni nie będą przenosić wirusa, a więc zabezpieczysz siebie i rodzinę, że w ten sposób uratujesz komuś życie, że pomożesz zwalczyć pandemię, że tylko dwie dawki – to „ostatnia prosta”, że przy szczepieniu zostaniesz zbadany i poznasz swój stan zdrowia, a przecież szczepi się w aptekach, pod cmentarzami i w wielu innych miejscach kompletnie wykluczających taką możliwość…?”, „Premier i prezydent zapewniali, że „szczepionki” będą dobrowolne, a teraz chcą wprowadzić ustawę, która zmusi do tej procedury?” No i w końcu, najważniejsze: „Jeśli to jest takie dobre, to po co zmuszać, a jeśli tak skuteczne, czemu nawet ponad 80% osób zaeliksirowanych ponownie choruje, a niektórzy umierają?”, „Czy rozmówca czytał ulotkę preparatu Comirnaty, czy innego, który przyjął, lub zamierza przyjąć?”
To tylko kilka przykładów. Jasne, że znajdą się ludzie, którzy w obliczu tak prostych pytań odpowiedzą agresją, bo na większość z nich nie da się tylko wzruszyć ramionami, a bardzo trudno zakwestionować fakty. Jeśli masz reklamę „szczepień” rozsyłaną na początku roku, którą opisałem w artykule „Eutanazja rozpoczęta”, możesz ją mieć przy sobie i te wszystkie kłamstwa pokazać. Jeśli ktoś powie, że nie wierzy w oficjalne dane z departamentów zdrowia różnych państw, w tym naszego MZ, to już chyba trzeba odpuścić… Ważne, żeby nie prowadzić takich „sesji terapeutycznych” przy, a zwłaszcza pod wpływem, alkoholu, bo to nie ma sensu, a może się skończyć kłótnią, o bardziej brzemiennych w skutki sytuacjach nie wspominając 😉
Oczywiście, można też zawsze zapytać jeszcze o to, dlaczego niektórzy lekarze nie zamknęli swoich gabinetów, czy przychodni leczyli cały czas swoich pacjentów, którzy żyją, podobnie jak personel medyczny, choć nie chowali się w kombinezonach kosmitów, a sam dr Bodnar wyleczył kilka tysięcy ludzi? Czemu uniemożliwia się pacjentom przyjmowanie sprawdzonych i przebadanych przez 40 lat leków, nawet jeśli o to proszą, choć dotąd NIGDY nie było takiej sytuacji, żeby doktor nie mógł choremu (za jego zgodą) polecić specyfiku, który ma w ulotce inne zastosowania, a jest skuteczny również na konkretne schorzenie? Tylko, że to może być już zbyt trudne do przyjęcia na chłodno, bo media zdążyły zbudować obraz lekarza z Przemyśla, jako osoby „co najmniej kontrowersyjnej”, a amantadynę, jako preparat „wysoce szkodliwy i nieskuteczny”. Co z tego, że to wszystko nieprawda? Czemu w ogóle o tym piszę, skoro takich rozmów prawdopodobnie było wiele? A może nie wytrzymałeś, czy nie wytrzymałaś ciśnienia i zamiast zadawania pytań pojawiło sto argumentów naukowych, których w emocjach i tak nikt nie słuchał? Dlatego warto spróbować jeszcze raz, inaczej. To nie TY MASZ PRZEKONYWAĆ, ale wysłuchać spokojnie opowieści drugiej strony i pytać, pytać, bo tylko w ten sposób zamiast agresji masz szansę wywołać refleksję. Jeżeli ktoś sam zacznie szukać odpowiedzi, zyskasz sprzymierzeńca. Co z tego, że ktoś przyjął kilka dawek? Może przynajmniej nie zrobi tego trzeci, czwarty, czy piąty raz, albo nie zaprowadzi do „wyszczepienia” swoich dzieci. To już bardzo wiele!
Czytaj również felietony: Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Maseczki z kluczykiem?, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Dno dna i szczepionka plus, Uratowani przez Covid?
i artykuły: Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Szczepionka pod choinkę, Eliksir śmierci, Szczepienie przeciw Covid-19 dwukrotnie zwiększa ryzyko zgonu, Dwa razy więcej zawałów wśród zaszczepionych, Segregacja sanitarna ad Hoc, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Pomóżcie nam złamać prawo! Co zawierają TE szczepionki? Covidowa narracja się sypie, Kto się boi powrotu do Jedwabnego? Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Sanitaryzm na raty, Powiedz STOP mordercom, Szczepionkowy totalitaryzm w rozkwicie, Życie zaczyna się po szczepionce? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Szczepionki zabijają w ciszy, Rosyjska ruletka, Najlepsza szczepionka przeciw Covid-19, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci