Od ponad dwóch lat opisuję to, co się na świecie wyprawia, zwłaszcza w kwestii „największej pandemii XXI wieku”. Jeszcze w 2020 roku ktoś mógł mieć jakieś wątpliwości, choć już tamtego lata, a więc niespełna 3 miesiące od „wybuchu epidemii”, dla wielu stało się jasne, że mamy do czynienia z gigantycznym oszustwem. Od stycznia 2021 zafundowano nam „szczepionkową kurację przeczyszczającą”. Najpierw prośbą, potem groźbą, próbowano wymusić przyjęcie „cudownych eliksirów”, po których ludzie zaczęli mieć poważne problemy ze zdrowiem, albo lądowali na cmentarzu. Zamknięcie na dwa lata służby zdrowia „zaowocowało” wytrzebieniem sporej części, nie tylko starszych wiekiem, Polaków. Ponad 200.000 nadmiarowych zgonów, w tym prawie 30.000 po „szczepionce”, to rzecz w historii naszej medycyny nie znana. Choć przecież nie umierali wszyscy. Przeciwnie! Niektórzy nadal twierdzą, że te preparaty „uratowały im życie” i chętnie przyjmą czwartą dawkę. Na zdrowie!
„Szczepionki” 98 razy gorsze niż wirus
Faktem jest, że tylko niewielki procent serii, wszystkich dostępnych na rynku preparatów, zabijał ludzi regularnie i w olbrzymich ilościach, albo powodował straszliwe powikłania. Dzięki analizie bazy VAERS udało się te serie namierzyć. Zgłoszenie ich do FDA nie spowodowało żadnej reakcji. Ani nie zlecono stosownych badań, ani nie wycofano śmiercionośnych fiolek z obrotu. Ciekawą kwestią było to, że stosunkowo „bezpieczne”, przynajmniej na razie, „szczepionki” wysyłane były do mniejszych ośrodków, a w dużych skupiskach ludności częściej występowały te „feralne”. Używam często cudzysłowu, bo w mojej opinii, nie mamy tu do czynienia z żadnym przypadkiem! W istocie, łatwiej ukryć w statystyce i postrzeganiu przez społeczność lokalną, zgonów w dużym mieście. One, rzecz jasna i tak w globalnych zestawieniach się pojawiły, ale co mówią zwykli ludzie, którzy stracili bliskich? „Zachorował na covid i nawet szczepionka go nie obroniła. Taki pech!” Wiadomo, w mieście żyje się szybciej, jest większy stres, zatem spada odporność, no i w tej sytuacji nie ma problemu, żeby rodzinie zrobić wodę z mózgu. Przecież „walczono do końca”. Był respirator, ale też nie pomógł…
W małym szpitalu, zwłaszcza w niewielkim mieście, ludzie się znają. Społeczność lokalna jest zwykle lepiej poinformowana, co się działo na oddziale, niż w jakimś wielkim molochu. Ponadto, jeśli po preparacie wymrze cała, albo znaczna część rodziny (a były takie przypadki!), trudniej to ukryć. No i ostrożność wzrasta skokowo. I tak zostało kilkadziesiąt milionów tych „cudownych zastrzyków”, które trzeba będzie zutylizować. Przypomnę, że takie unieszkodliwienie szczepionek przeciwko świńskiej grypie w 2010 roku kosztowało wiele miliardów euro! Ale kto bogatemu zabroni?
Może jednak warto zabronić i to jak najszybciej? Moje ostatnie publikacje pokazywały przerażające liczby, tak w przypadku zgonów (nawet 1 na 73 dawki preparatu), jak niespotykany wzrost śmiertelności sportowców, czy dzieci. Badanie naukowców z najlepszych uczelni na świecie, pokazało, że „szczepionki” mogą być aż 98 razy bardziej niebezpieczne, niż sam wirus.
„Zespół wybitnych naukowców z ośrodków badawczych m.in. Uniwersytetów Harvard, Oxford, Johns Hopkins, Waszyngton, Toronto, opublikował 12 września wyniki badań pt „COVID-19 Szczepionki dla młodych dorosłych: Ocena ryzyka i korzyści oraz pięć argumentów etycznych przeciwko obowiązkowi szczepień na uniwersytetach” – czytamy w portalu Epoch Times.
Naukowcy wykorzystali oficjalne dane agencji CDC oraz inne, ogólnie dostępne statystyki. Pokazali, że niepożądane skutki przyjęcia preparatów przekraczają aż o 98 razy te, które sklasyfikowano jako efekt „wirusa SARS-CoV-2” mającego powodować Covid-19.
„Według badania, „Na każdą hospitalizację po szczepieniu COVID-19, której zapobieżono u wcześniej niezakażonych młodych dorosłych, przewidujemy od 18 do 98 poważnych zdarzeń niepożądanych, w tym od 1,7 do 3,0 przypadków zapalenia mięśnia sercowego związanego z podaniem szczepionki u mężczyzn oraz od 1 373 do 3 234 przypadków reaktogenności stopnia ≥3, która zakłóca codzienne czynności.”
Można by rzec: jeszcze jeden dowód w sprawie… Pytanie brzmi, kiedy w końcu jakaś sprawa w Polsce się odbędzie? Miejmy nadzieję, że już zimą.
Covidowe oszustwo
No, dobrze… lecz co to ma wspólnego z tytułem artykułu? W jaki sposób to wszystko było w ogóle możliwe? Ktoś, kto za 30 lat będzie się przyglądał danym historycznym, może mieć wrażenie, że doszło do jakiejś zbiorowej halucynacji. Jak inaczej wytłumaczyć, że udało się zamieść pod dywan liczbę zgonów po „szczepionkach”, która już teraz w skali świata z całą pewnością przekroczyła milion, a to dopiero początek! Dr Daniel Horowitz ujawnił mechanizm procederu, w którym szpital mógł, kolokwialnie pisząc, wyciągnąć od amerykańskiego państwa nawet 500.000 dolarów na każdego covidowego pacjenta. Opisał to na swoim blogu Dr Paul Alexander, wraz z wezwaniem do przeprowadzenia gruntownego śledztwa i wsadzenia za kraty głównych odpowiedzialnych. Pozwolę sobie zacytować obszerne fragmenty tego wpisu:
„Krok 1: pacjent idzie do szpitala nie czując się zbyt dobrze, więc informują go, że jest chory.
Krok 2: pacjent jest testowany na COVID i ma wynik dodatni; nieważne, że z powodu nadwrażliwego progu liczby cykli PCR (Ct) ustawionego na 40, choć ten sam personel szpitala wie, że powyżej Ct 24 są to prawdopodobnie „śmieci wirusowe”, niezakaźne, nieśmiercionośne i nienadające się do hodowli i prawdopodobnie 97% wyników jest fałszywie dodatnich; jednak pacjent jest uznawany za chorego na COVID.
Krok 3: pacjent zostaje natychmiast umieszczony w odosobnieniu na OIOM; zamknięty, nie ma rodziny, nikt nie może i nie będzie mógł zobaczyć pacjenta; w tym momencie wpadł do „czarnej dziury”. Od teraz oni „zniknęli” w izolacji i samotności, pędząc w kierunku śmierci, ponieważ zostali umieszczeni na ścieżce śmierci.
Krok 4: w tej chwili szpital przyspiesza i podaje diamorfinę, midazolam i szereg środków uspokajających, remdesivir i wentylację, jak opisuję poniżej, i ta czwórka zabija twojego rodzica, dziadka itp.
Krok 5: pacjent mówi, że potrzebuje tlenu i otrzymuje suplement (O2).
Krok 6: wtedy pacjent zaczyna mieć problemy z płucami, pogarszane przez tlen.
Krok 7: pacjent zostaje umieszczony na BIPAP (CPAP) z powodu pogorszenia czynności płuc (toksyczność tlenowa).
Krok 8: pacjent nie toleruje BIPAP, więc jest unieruchomiony i znieczulony.
Krok 9: dalsza toksyczność tlenu w połączeniu z sedacją prowadzi do intubacji dróg oddechowych i umieszczenia pacjenta na respiratorze; to w tym czasie pacjent zaczyna słabnąć, bo personel nie wie jak go wentylować i respiratory zaczynają zabijać, powodując dziury w płucach itp.
Krok 10: pacjent staje się głęboko odwodniony i niedożywiony po DNIACH WSTRZYMANIA ŻYWNOŚCI I WODY, korzystania z respiratora itp.
Krok 11: stres nerkowy wynika z odwodnienia.
Krok 12: lekarze następnie podają Remdesivir wiedząc, że jest on toksyczny dla nerek i wątroby oraz zabija i kończy się niepowodzeniem we wszystkich próbach klinicznych; nieudany lek na EBOLA, lek bezproduktywny w poszukiwaniu na tę chorobę, podobnie jak Tamiflu (oseltamivir) „wynaleziony” podczas pandemii grypy.
Krok 13: pacjent cierpi na ostre uszkodzenie nerek i wątroby oraz niewydolność narządową.
Krok 14: pacjent jest następnie poddawany dializie z powodu skutków ubocznych remdesiviru i staje się bardziej odwodniony.
Krok 15: pacjent nadal nie otrzymuje POŻYWIENIA (TPN) LUB WODY.
Krok 16: pacjent staje się niestabilny hemodynamicznie i dochodzi do zatrzymania akcji serca.
Krok 17: ponieważ pacjent otrzymał DNR (nie reanimować, chociaż w większości przypadków jest to możliwe) PRZEZ LEKARZY (BEZ ZGODY LUB WIEDZY PACJENTA), NIE WYKONUJE SIĘ RKO.
Krok 18: Twój rodzic lub dziadek, twój przyjaciel, pacjent umiera.
Krok 19: Następnie szpital i prezesi przedkładają rządowi rachunek na 500 000 USD.
Gdzie jest/była przysięga Hipokratesa? „Po pierwsze nie szkodzić”? Czy pokusa pieniędzy, zachęt finansowych była tak wielka, że wy lekarze zawiesiliście wszelkie krytyczne myślenie i moralność? Gdzie się podział wasz moralny kompas?
To właśnie robiliśmy podczas COVID od lutego/marca 2020 r. i stąd śledztwo wobec nich wszystkich. Pociągniemy ich do odpowiedzialności i uwięzimy ich wszystkich, wszystkich, którzy brali udział w szaleństwie karmienia pieniędzmi, otrzymają długie wyroki! Wsadzimy ich do więzienia za szkody spowodowane wstrzyknięciem genu COVID naszemu wojsku, naszej policji, naszym agentom granicznym, naszym narodom.
Jak wielokrotnie pisałem, zabijaliśmy nasze narody remdesivirem, diamorfiną, midazolamem i respiratorami. Te 4. Co więcej, blokady, zamykanie szkół, osłony w miejscu, zamykanie przedsiębiorstw, zwolnienia i niedobory personelu oraz zakłócenia w szkolnych uczelniach wyrządziły co najmniej tyle samo szkód (a na pewno więcej) dla zdrowia i dobrobytu ludności, jak wirus. Populacja amerykańska i większość nacji świata, które zaangażowały się w szaleństwo zamknięcia itp., zostały zmiażdżone, zdewastowane, gospodarki i ich narody.
Zaszkodziliśmy i spowodowaliśmy śmierć naszej populacji przez szaleńczą politykę zamykania, a zwłaszcza naszą biedniejszą populację mniejszościową i kobiety, których nie było stać na ochronę. Katastrofalnie przesunęliśmy ciężar infekcji i chorób z kawiarni latte, laptopa, klasy „zoom” na biedniejszych w społeczeństwie, którzy nie mogli się bronić, ponieważ musieli utrzymać zatrudnienie, pracując na pierwszej linii, aby przetrwać. Nie mogli wykonywać „pracy zdalnej”. Wielu właścicieli firm, zwalnianych pracowników i dzieci w Ameryce popełniło samobójstwo z powodu szaleństwa restrykcyjnego zamknięcia.
Umieściliśmy naszych ludzi, którzy mogliby z powodzeniem poradzić sobie w domu lub w domu opieki ze skutecznym, tanim, dostępnym „wczesnym leczeniem”, w szpitalach, aby skierować ich na „ścieżkę śmierci”, aby szpitale, dyrektorzy generalni i lekarze mogli się wzbogacić zabijając naszych, niczego niepodejrzewających, rodziców i dziadków.”
I tak to wyglądało wszędzie, z tą różnicą, że w Polsce prawdopodobnie nie udałoby się z pacjenta „wycisnąć” ponad 2 mln złotych. Natomiast bardzo chętnie zobaczyłbym, (a może sam spróbuję policzyć), łączną kwotę, jaka trafiała do beneficjentów covidowej zbrodni „od głowy”. Wszak nie tylko szpital zarabiał, ale często też lekarze „po drodze”, bo człowiek szukał pomocy. Otrzymywał szansę e-wizyty, za co personel „przychodni”, (jaka kretyńska nazwa w kontekście „naprawiania” pacjenta przez telefon), także dostawał wynagrodzenie. Do tego sprzedawcy testów PCR, zakłady pogrzebowe, a może ktoś jeszcze? Całą tę bandę morderców należałoby wyeliminować ze służby zdrowia NA ZAWSZE! Oczywiście, nie mam na myśli eliminacji fizycznej. Nie! Za tych ludzi należy się modlić, ale NIGDY WIĘCEJ nie powinni uzyskać prawa do pracy w jakiejkolwiek placówce leczniczej. Że to niemożliwe, bo zabrakłoby lekarzy, ratowników i pielęgniarek? A czy ich obecność w chwili, kiedy NAPRAWDĘ mogli być potrzebni, zrobiła różnicę? Owszem, tylko taką, że bez nich więcej pacjentów by przeżyło. Ktoś będzie starał się tłumaczyć, że to nie ich wina, bo przecież takie wprowadzono przepisy, a oni tylko próbowali się w tym odnaleźć, itd. BZDURA! Dokładnie tak samo tłumaczyli się esesmani obozowi i inne kanalie. „My tylko wykonywaliśmy rozkazy”. Można było nie wiedzieć, co się dzieje przez tydzień, może miesiąc, no niech będzie, że przez dwa miesiące, ale potem? A oni z przyjemnością brali te covidowe dodatki, kupowali mieszkania, budowali domy, itd. Zapewne niektórzy mieli problem, żeby spojrzeć w lustro, a jednak nie powiedzieli DOŚĆ! Właśnie ONI mogli i powinni przerwać to wcześniej. Wiedza była cały czas dostępna, a nowe informacje, badania, statystyki, pojawiały się w sieci, jak grzyby po deszczu. Kto chciał, wiedział!
Król jest nagi
Tak można by w skrócie skomentować interwencję poselską posła Grzegorza Brauna w siedzibie PZH. Każdemu polecam ten materiał, który zapewne niebawem zniknie, ale w sieci na szczęście (dla niektórych na zgubę), nic nie ginie. Wprawdzie w kwestii polskiego stanowiska wobec procedowanego przez WHO nowego traktatu i postulowanych zmian w IHR, niewiele się dowiedzieliśmy, ale za to… Uprzedzam, że najbardziej smakowite jest ostatnie pół godziny, kiedy panią profesor i dyrektora Instytutu zaczęła grillować pani doktor Katarzyna Ratkowska. Można by spytać, czy ci ludzie, na wysokich stanowiskach, odpowiedzialni za informowanie Polaków o RZECZYWISTYM zagrożeniu ich zdrowia, kpią sobie z gości? Taki poziom niewiedzy, jaki zaprezentowali jest wręcz niewiarygodny. Może była to świetna gra aktorska? Trudno powiedzieć, ale myślę, że teraz w ministerstwie śmierci pana Niedzielskiego się zagotuje. Dlaczego? Ponieważ to dopiero początek! Państwo się sami zgodzili, że przygotują, w zasadzie idealny, materiał do prokuratury. Oni, rzecz jasna tego nie zrozumieli, ale przecież zebranie w jednym miejscu wszystkich rekomendacji covidowych, czyli dotyczących testów, szmat na twarzy oraz szczepień, to z pewnością świetny dokument, który posłużyć może do przygotowania aktu oskarżenia. Sam publikowałem różne „kawałki”, jakie znajdowały się na tych stronach. Kłamstwa będzie można wykazać w kilkanaście minut. Najlepsze jest jednak to, że po krótkiej dyskusji, którą można obejrzeć w ostatniej części tej interwencji, zgodzili się przyjąć całą listę badań i statystyk obalających rządową wersję. Po tym już NIGDY nie będą mogli powiedzieć, że o czymś „nie wiedzieli”. Co więcej, ZOSTANĄ ZMUSZENI do powiadomienia w trybie oficjalnym Ministerstwa Zdrowia i GIS o konieczności przerwania tej „szczepionkowej” hucpy. Zrobią to w trosce o swoją przyszłość i w nadziei na niższe wyroki, kiedy Polska wróci… A może się mylę? Postanowią pójść na dno razem z pozostałymi funkcjonariuszami covidianizmu? To nie byłoby rozsądne.
Bezczelność sięgnęła zenitu
Najlepsze zostawiłem na koniec. Wprawdzie nie jest to informacja najnowsza, ale prawdopodobnie większość Czytelników nie ma pojęcia, do jakiego stopnia można ignorować obywateli. Rzecz tylko pozornie nie dotyczy Polski, ponieważ z tym typem bezczelności i buty mamy do czynienia od dawna. Różnica jest tylko taka, że u nas prezentuje ją ministerstwo śmierci w osobach różnych Dworczyków, Niedzielskich i łże-ekspertów impregnowanych na PRAWDZIWĄ naukę oraz dane statystyczne, ale za to doskonale znających się na finansach. Szczególnie własnych. Steve Kirsch, którego tu już cytowałem, opublikował na swoim blogu artykuł, w którym pokazał w jaki sposób władze Izraela ukryły dane o szkodliwości „szczepionek”. Cytat:
„Izraelskie Ministerstwo Zdrowia (MoH) zostało poinformowane przez własnoręcznie wybraną zewnętrzną grupę ekspertów pod przewodnictwem prof. Mati Berkowitza, że szczepionki covidowe nie są tak bezpieczne, jak MoH przekazywało narodowi izraelskiemu. Było wręcz przeciwnie: zamiast łagodnych, krótkotrwałych wydarzeń, powikłania były poważne i długotrwałe. W przypadku neurologicznych skutków ubocznych, w 65% przypadków, w ogóle nie zniknęły (zacznij oglądać ten film od 2:30; 65% jest o 3:09), a naukowcy przyznali, że nie mieli pojęcia, czy kiedykolwiek ustąpią.
Zamiast przyznać się do błędu, Ministerstwo Zdrowia zatuszowało to, wydając raport, który zniekształcił ekspertyzę..”
Mogłoby się wydawać, że to jakiś news, ale przecież doskonale znamy to z rodzimego podwórka. Tylko, że tutaj nie można było nawet bez wyroku sądowego otrzymać podstawowych danych. Tam zrobiono to nieco inaczej, ale skutek wydaje się podobny. Czytamy dalej:
„Wiadomość, że rząd nie monitorował działań niepożądanych przez rok, a następnie, po tym, jak w końcu zebrali niekorzystne dane dotyczące bezpieczeństwa, że celowo manipulowali nimi, aby szczepionka wyglądała na bezpieczną, gdy tak nie było, w końcu informacja dotarła do opinii publicznej 20 sierpnia. Można by pomyśleć, że powinno być wielkie oburzenie z powodu naruszenia zaufania publicznego. Ale nie było nic. Brak reakcji. Dr Sharon Alroy-Preis, szefowa służb publicznych w Ministerstwie Zdrowia i główny doradca rządu izraelskiego ds. COVID, nie wydała żadnego publicznego oświadczenia. To oszałamiające.”
Czy kogoś to jeszcze dziwi? Czy jakieś media głównego nurtu w naszym kraju poszły tropem tych 29.000 zgonów po „eliksirze”? A może opisywały izraelską aferę? NIC! Kompletna cisza… To jednak tylko drobny przykład „ignorancji”. Znacznie bardziej spektakularny okazał się ten z USA, opisany przez Steve’a Kirscha w ubiegłym tygodniu. Oto bowiem okazało się, że…
„Udało mi się ustalić, ponad wszelką wątpliwość, że przewodnicząca komitetu ACIP, będąca prawdopodobnie najważniejszą osobą na świecie, która powinna chcieć zobaczyć izraelskie dane dotyczące bezpieczeństwa, ukrywane od marca 2022 r. przez rząd izraelski, nie chce widzieć tych danych. Powinna zostać zwolniona. Po prostu nie można mieć przewodniczącego krytycznej komisji bezpieczeństwa, na której polega cały świat, który nie jest zainteresowany oglądaniem krytycznych danych dotyczących bezpieczeństwa, pokazujących, że szczepionki nie są bezpieczne.
Jednak nikt o tym nie mówi. Czy zmieniły się zasady nauki? Czy teraz można ignorować wszelkie dane, które są sprzeczne z twoim systemem wierzeń?”
Dobre pytanie, prawda? Tyle, że retoryczne. Wszak do ponad 2 lat widzimy, że właśnie to się dzieje! Nie tylko w kwestii poważnych danych naukowych, do których analizy niezbędny jest solidny zasób wiedzy medycznej, czy z zakresu biologii. Także na poziomie, gdzie wystarczy często zwykłe doświadczenie życiowe i informacje z 3-4 klasy szkoły podstawowej, a czasem wręcz wiedza przedszkolaka. Jak choćby to, że umarli nie oddychają, albo że umycie rąk ciepłą wodą z mydłem jest wystarczające do zmycia z powierzchni większości patogenów. Prosty fakt, że z zakrytymi jakąś szmatą ustami oddycha się trudniej, niż bez tego elementu garderoby, również rozumie małe dziecko. A „naukowcy”? To już dla wielu zbyt trudne… Żarty, żartami, ale tu nie chodzi wcale o brak wiedzy! Pokazał to dokładnie autor cytowanego wpisu. W jaki sposób udowodnił tezę, że pani Profesor Grace Lee ze Stanford University, która jest przewodniczącą zewnętrznego komitetu CDC ds. bezpieczeństwa szczepionek, NIE CHCE zapoznać się z badaniami z Izraela? Oddajmy mu głos:
„1. Bardzo ważne było, aby dr Lee zobaczyła te informacje dotyczące bezpieczeństwa. To pilna sprawa dotycząca zdrowia publicznego. Miliony ludzi są zabijane lub okaleczane przez te szczepionki, często na stałe, tak jak w tym przypadku.
2. Wszystkie moje poprzednie próby nakłonienia jej do zwrócenia uwagi na te dane nie powiodły się.
3. Po niepowodzeniu wszelkich rozsądnych sposobów wypróbowałem ostateczną metodę, która jest używana przez doręczycieli sądowych do doręczania dokumentów prawnych. Dr Lee nie pracuje w swoim biurze w Stanford, więc jedynym miejscem, w którym można jej coś dostarczyć, jest jej dom, który w rzeczywistości jest też „jej biurem”.
4. To w końcu zadziałało i zobaczyłem doręczenie wiadomości.
5. Nic, co zrobiłem, nie wykraczało poza to, co zrobiłoby legalnie działający doręczyciel sądowy.
6. Po prostu upewniłem się, że właściwa osoba została powiadomiona o kluczowych danych i systematycznie eskalowałem stosowane metody, aż do osiągnięcia celu.”
A jak to się dokładnie stało? Otóż, autor próbował drogi mailowej i sms, pytając, czy najważniejsza w tym momencie osoba w CDC, która powinna poznać te izraelskie dane, chce się z nimi zapoznać? Bez rezultatu. Prosił tylko, aby odpisano mu „TAK” lub „NIE”. Brak reakcji. Pomyślał, że jest możliwa jakaś awaria i operator nie dostarczył jej tych wiadomości. Zatem, ponieważ akurat mieszka w pobliżu pani doktor Lee, postanowił zapytać o to osobiście i kilkakrotnie udał się do jej domu, lecz albo jej nie zastał, albo nie został wpuszczony. Podczas kolejnej takiej wizyty nikt nie odpowiadał, choć zapaliło się światło, a przecież pani doktor mogła się odezwać choćby przez domofon i oświadczyć np. „Proszę nie zawracać mi głowy, nie będę niczego czytać, bo nie mam czasu”, czy coś w tym stylu. Zatem postanowił napisać kartkę i powiesić ją na haku drzwi wejściowych. Treść kartki brzmiała tak:
„Dr Lee,
Czy chcesz zobaczyć izraelskie dane dotyczące bezpieczeństwa? Proszę dać mi znać tak lub nie. Stawką jest życie. Steve Kirsch 650-xxx-xxxx.”
Pani Lee wezwała jednak na Steve’a policję. I to właśnie był strzał w dziesiątkę! Ubawiłem się oglądając tę interwencję. Proszę zobaczyć. Wprawdzie zabrakło ostatniej sceny, co jest zrozumiałe, ponieważ istnieje ochrona wizerunku, więc autor nie mógł robić zdjęć na terenie prywatnej posesji bez zezwolenia, ale policjanci z Palo Alto wywiązali się z zadania. Brawo! Steve Kirsch podsumował to tak:
„Najważniejsze jest to, że dołożyłem wszelkich starań, aby wyeliminować wszelkie możliwości zaprzeczenia. Nawet gdybym miał ofertę Fedex, aby dostarczyć dane, mogłaby powiedzieć, że nigdy nie widziała mojego FedEx-a. Teraz nie może twierdzić, że nigdy go nie widziała.”
Ośmieszajmy bandytów!
Czemu o tym wszystkim piszę? Ktoś powie, że to fajny happening i co z tego? Ano, właśnie to! Starsi Czytelnicy z pewnością pamiętają jeszcze Pomarańczową Alternatywę, której akcje rozkładały komunę na łopatki. Może nie w sensie dosłownym, ale w końcu zabiliśmy ich śmiechem! Choć dziś, mimo wszystko, sytuacja jest o wiele groźniejsza z powodu skali i środków działania tych bandytów i morderców. Módlmy się za nich i nie zabijajmy w rewanżu, choć z pewnością wiele osób ma takie myśli. Nie ma potrzeby! Oni SAMI podkładają głowę pod gilotynę, właśnie dlatego, że wciąż próbują udawać. Kłamać, aż do końca, że NIC nie wiedzieli, że postępowali w zgodzie z nauką, że nikogo nie mordowali, itd. Tyle, że już dziś, ta narracja nie ma sensu. Gar z zupą się wylewa. Chodzi tylko o to, żebyśmy go mocniej przechylili, wtedy wszystko stanie się szybciej.
No, dobrze… Ale jak mam to zrobić? – spytasz. Bardzo prosto. Pójdź do biura poselskiego, niekoniecznie do jednego i wyłącznie tego posła, na którego głosowałaś(eś). Myślę, że ugrupowanie Konfederacji można z oczywistych względów pominąć. WSZYSCY pozostali od prawej do lewej strony sceny politycznej, powinni otrzymać kilka pytań i zestaw dokumentów. Niekoniecznie trzeba robić to w taki sposób, jak Steve Kirsch. Rozmowa mogłaby przebiegać na przykład tak:
„ Ty: – Czy zna pan/pani poseł wyniki interwencji poselskich posła Grzegorza Brauna?
Poseł: – Słyszałem, że napadł na dyrektora Cessaka i ministra Dworczyka, ale wszystkich działań nie śledzę, bo mam własne zadania od moich wyborców.
Ty: – To dobrze się składa, bo ja, widzi pan, nie jestem posłem i dlatego to będzie interwencja obywatelska, a nie poselska. /w tym momencie wyjmujemy sprzęt nagrywający, np. smartfona/. Pozwoli pan, że będę rejestrował naszą rozmowę.
P: – Ale nie upubliczni pan wizerunku?
T: – Ależ, panie pośle! Jest pan osobą publiczną, w godzinach pracy biura poselskiego, rozumiem, że nie wstydzi się pan reprezentowania wyborców? Chciałem panu zadać kilka ważnych pytań:
Czy już pan zapoznał się z „Białą księgą pandemii koronawirusa”?
P: – Słyszałem, że taka przesyłka dotarła, ale jeszcze nie miałem czasu.
T: – Bardzo niedobrze, bo to może mieć poważny wpływ nie tylko na pana dalszą karierę polityczną, ale również ewentualną odpowiedzialność karną.
P: – Proszę mnie nie straszyć. Znam prawo.
T: – Znakomicie, w takim razie proszę odpowiedzieć:
Czy chce pan zapoznać się z oficjalnymi danymi naukowymi dotyczącymi okaleczania i zabijania ludzi, w tym obywateli polskich, przez preparaty genetyczne zwane „szczepionkami” przeciw Covid-19?”
I tutaj w zależności od odpowiedzi, prosimy o pokwitowanie odbioru dostarczonych materiałów (koniecznie z kopią!) lub podpisanie deklaracji, że poseł odmawia przyjęcia takich dokumentów. Oczywiście, może się okazać, że znacznie częściej rozmowa będzie miała sympatyczny przebieg, a poseł przyjmie przesyłkę z radością. Warto zadać mu jeszcze kilka innych pytań np.:
Jak głosował w sprawie ustawy Hoca?
Jak zamierza głosować w sprawie ustawy „O ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej”?
Co zamierza zrobić, kiedy zapozna się z materiałami i przekona naocznie, że mamy do czynienia z ludobójstwem?
Czy nie jest zażenowany faktem, że wbrew nauce dorośli, często bardzo dobrze wykształceni ludzie, zakładają jakiś przedmiot na twarz, potem chowają go do kieszeni itd., i uważają, że to ich chroni?
Czy nie ma wyrzutów sumienia z powodu głosowania za powszechnym testowaniem, maskowaniem, paszportami covidowymi, itp?
Na koniec warto poinformować posła, czy posłankę, o tym, że od tej chwili WSZYSTKIE jego działania, w tym głosowania, będą monitorowane także pod kątem naruszenia kodeksu norymberskiego. Wśród doręczanych materiałów powinna się znaleźć lista z adresami internetowymi, obejmująca co najmniej:
– Białą Księgę Pandemii Koronawirusa – Ordo Medicus
– listę 1250 artykułów naukowych dotyczących preparatów „szczepionkowych” przeciwko Covid-19
– linki do konferencji Ordo Medicus, Norymberga 2.0 oraz do strony PSNLiN
– linki do omówienia i do samych badań statystycznych ONS (Biuro Urzędu Statystycznego UK), które podawałem w poprzednich artykułach na moim blogu.
– kilka linków do relacji ofiar tych preparatów, które można z łatwością znaleźć na Rumble, Odysee czy Bitchute
– ten film
Można dołączyć też płytę z pobranymi z sieci materiałami (pdf, filmy, etc).
To już z pewnością wystarczy, ale sensowne byłoby też na przykład dodanie linku do profilu Grzegorza Płaczka „To się samo komentuje”, gdzie znajdują się między innymi, oficjalne dane statystyczne i korespondencja z Ministerstwem Zdrowia, która pokazuje kłamstwa i absurdy tego systemu.
Jeśli nie będzie chciał wcale rozmawiać na ten temat, pozostanie dowód w postaci nagrania. To samo można uczynić w placówkach medycznych, udając się do ordynatorów, dyrekcji szpitali, przychodni, itd. Tylko tyle i aż tyle! Tak, wiem… Powiesz, że nie masz czasu, nie jesteś żadnym posłem Braunem, więc Cię nie wpuszczą, albo znajdziesz inną wymówkę. Jasne! Każda może być dobra. OK. Rozumiem, że nie wszyscy są gotowi do brania udziału w jakimś happeningu, który mógłby obnażyć absurdy tego „nowego PRL-u”. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, że ktoś odmówi. To już jest dla posła, polityczna śmierć, a dla lekarzy, którzy wolą zabijać, albo milczeć, także najpewniej przyszłe problemy z własną praktyką lekarską, kiedy opisze się i pokaże ich butę i pychę.
To niekoniecznie musi być zabawne, chociaż w przypadku akcji Steve’a Kirsha, nawet pomimo tragizmu całej tej sytuacji, akurat było. Ważne, by okazało się skuteczne. Do tego wystarczy poprawne doręczenie. Można to zrobić nawet mailem z notyfikacją otrzymania korespondencji. To pewniejsze, niż wysyłka listem poleconym, bo bardzo trudno wykazać, co znajdowało się w środku i adresaci mogą się tłumaczyć, że wprawdzie coś otrzymali, ale tam nie było żadnych materiałów elektronicznych, albo że list uległ zniszczeniu, itd.
Jeśli do tych ponad 7.000 rozesłanych przez Fundację Ordo Medicus kopii Białej Księgi, dodamy kolejne tysiące ludzi, którzy POWINNI zapoznać się z materiałami, a co najmniej pokwitować ich doręczenie, wzrośnie nie tylko świadomość zbrodni. Wielu z nich od dawna wie co robią wspólnie z innymi bandytami! Przede wszystkim jednak pojawi się widmo NIEUCHRONNEJ KARY. I to jest w tym przypadku znacznie bardziej skuteczne, ponieważ teraz TO ONI zaczną się bać! Czy nam to pomoże? Z pewnością nie natychmiast, ale najprawdopodobniej da sporo czasu. Nie będzie im już tak łatwo stanowić bandyckie prawo, mobbingować pracowników, rujnować przedsiębiorców, prześladować dzieci, czy odcinać potrzebujących od służby zdrowia. A przecież o to nam głównie chodzi. Oczywiście, to tylko mały krok do wolności, ale nie dojdziemy do niej stojąc w miejscu…
Na tym blogu nie ma reklam. Prowadzę go przede wszystkim po to, aby dostarczać Czytelnikom aktualnej wiedzy na temat otaczającej nas rzeczywistości. Staram się podawać informacje, których brakuje w głównym nurcie mediów. Jeśli uważasz, że to ma sens proszę Cię o wsparcie. W szczególności będę wdzięczny za każdą drobną wpłatę na rzecz projektu wydania mojej książki. Zanim podejmiesz decyzję, przeczytaj fragment, do którego link znajdziesz na stronie zbiórki. Kolejne opowiadanie udostępnię, kiedy przekroczymy 25% 🙂
Więcej informacji na: pomagam.pl/ostatni-oddech.
Będę zobowiązany nie tylko za każdą wpłatę, ale też (i) przekazywanie informacji dalej. Liczą się nawet niewielkie kwoty. Większe, oczywiście też są mile widziane, ponieważ chciałbym doprowadzić projekt do końca w dającej się przewidzieć przyszłości 😉
Czytaj również felietony: Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Uratowani przez Covid?
i artykuły: Zaszczepione dzieci umierają 137 razy częściej, Koniec teorii spiskowych? Umiera o 691 procent więcej dzieci, Zidiocenie czy konformizm? O 10.660 procent więcej nowotworów, Manipulują i zabijają, Jak kłamcy bronią morderczych szczepionek, NoVax Djokovici porażka szczepionek, Ile osób naprawdę przyjęło eliksir? Psychopaci wytworzyli HIV-1, Cała prawda o COVID-19, Co wzięli zamiast szczepionki? Zabijanie elektoratu, WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Covidowe absurdy, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Mordercy staną przed sądem, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Eliksir śmierci, Dwa razy więcej zawałów wśród zaszczepionych, Segregacja sanitarna ad Hoc, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Co zawierają TE szczepionki? Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Powiedz STOP mordercom, Życie zaczyna się po szczepionce? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Rosyjska ruletka, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci