Jacy psychopaci? Dlaczego HIV-1 i w ogóle o co chodzi? – zapytać może ktoś, kto nie interesował się wcześniej sposobem, w jaki najmodniejszy w ostatnich sezonach wirus spowodował mniemaną „pandemię”. Wprawdzie pisałem kilkakrotnie o ostrzeżeniach naukowców, w tym noblisty Luca Montagnier, związanych z utratą odporności przez „miłośników” różnych preparatów genetycznych stręczonych nam pod nazwą „szczepionki”, lecz sprawa ta ma swoje drugie, a pewnie i trzecie dno. Ale zacznijmy od początku…
Nietoperze Fauci’ego
Pamiętacie oficjalną narrację mediów na temat pochodzenia Sars-Cov-2, czyli koronawirusa, który zrobił taką „furorę” na świecie? Bajka o zupie z nietoperza, kupionego na targu w Wuhan, funkcjonuje w świadomości większości osób, które oglądają wyłącznie kilka „wiodących” programów informacyjnych i czytają „jedynie słuszne” gazety. Przez chwilę opowieść o nietoperzach i łuskowcach, które miały być „ogniwem pośrednim” w przeniesieniu się wirusa ze zwierząt na ludzi, została zachwiana doniesieniami o dochodzeniu prowadzonym na zlecenie WHO. Plotki o „wymknięciu się” patogenu z laboratorium w Wuhan miały zostać potwierdzone przez komisję badającą tę sprawę. Problem polegał na tym, że Chinom pozwolono, jak to trafnie ujął dr Joseph Mercola, „wybrać zespół ręcznie”. To trochę tak, jakby podejrzanemu w sprawie o zabójstwo umożliwiono stworzenie grupy dochodzeniowej ze znajomych policjantów i zaprzyjaźnionego prokuratora. Śledztwo bardzo szybko zostałoby „zwekslowane” na inne tory. Wówczas, w drugiej połowie 2020 roku, jednym z prominentnych członków grupy został dr Peter Daszak, prezes EchoHealth Alliance (EHA), organizacji mocno związanej z WIV (Wuhan Institute of Virusology). Czy można być dobrym sędzią we własnej sprawie? Jak widać, to nie przeszkadza organizacjom takim, jak WHO. Mnie to nie dziwi wcale, ponieważ Światowa Organizacja Zdrowia, to od dawna już firma prywatna z niewielkim (poniżej 20% budżetu) udziałem państw członkowskich, które de facto, a za chwilę również de iure, nie będą decydować już O NICZYM! Operacja tworzenia światowego ministerstwa zdrowia trwa, o czym pisałem w tekście „WHO w mętnej wodzie”.
Wówczas jednak (czyli dwa lata wstecz), choć niektórzy sądzili, że organizacja postara się przynajmniej zachować pozory obiektywizmu, NIC takiego się nie stało. Pan doktor Daszak (niestety o polskich korzeniach, co chluby nam nie przynosi wcale), dość szybko, jak na standardy międzynarodowych komisji śledczych, bo już 9 lutego 2021 roku ogłosił, że WIV i dwa inne laboratoria o 4 poziomie bezpieczeństwa biologicznego, nie miały żadnego związku z COVID-19, a teoria ucieczki wirusa z tych placówek nie będzie już częścią dochodzenia. Wówczas WHO poinformowała o zakończeniu badań tej kwestii w Chinach oraz że rozważy rozszerzenie dochodzenia o inne źródła, jak na przykład import mrożonych ryb z zagranicy. W zaciemnianiu związku WIV z wyciekiem wirusa Sars-Cov-2 wziął udział Dyrektor Centrum Infekcji i Odporności Uniwersytetu Columbia, Ian Lipkin, jako współautor artykułu opublikowanego w Nature Medicine „The proximal origin of SARS-CoV-2”, który przeczytało 5,7 miliona osób. Problem polegał na tym, że pan Lipkin „zapomniał” poinformować o o ewidentnym konflikcie interesów, ponieważ od 2014 roku współpracował z EchoHealth Alliance. Bliski współpracownik Petera Daszaka „przypadkiem” pominął fakt, że organizacja non-profit, z którą jest związany zajmuje się odkrywaniem, badaniem oraz „przeróbką” nowych wirusów i że to w laboratorium Wuhan znajdowała się największa na świecie kolekcja koronawirusów nietoperzy. Interesujący objaw nagłej „amnezji”, prawda? Więcej o tym „przypadku” można przeczytać w tekście Emily Kopp opublikowanym na stronie The Defender.
Nacisk czternastu państw krytykujących kompromitację tego „postępowania” spowodował, że dr Ghebreyesus uległ i przyznał, iż w raporcie znalazły się błędy. Zarządził też kolejne śledztwo. Powstała nowa grupa Scientific Advisory Group for the Origins of Novel Pathogens (SAGO), której raport ukazał się 9 czerwca br. Dokładnie przyjrzał mu się dr John Campbell, a w szczegółach obnażył całe kłamstwo dr Joseph Mercola, z artykułu którego korzystałem przy redakcji tego wpisu. Co zatem ustalił kolejny zespół? Jak się nietrudno domyślić, nikt tam nie dostrzegł interesu, aby przyjrzeć się sprawie naprawdę obiektywnie. Według SAGO teoria wycieku laboratoryjnego jest mało prawdopodobna, a „najmocniejsze dowody” wskazują na odzwierzęce rozprzestrzenianie się wirusa. Skoro tak, to gdzie te „przełomowe ustalenia”? Nie wiadomo, ponieważ pomimo dwóch pisemnych próśb, wysłanych do chińskich władz przez WHO, żadne materiały do komisji nie dotarły. Na jakiej podstawie uznano więc, że placówki badawcze nie ponoszą odpowiedzialności za wyciek?
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że SAGO wskazała realną możliwość ucieczki patogenu z laboratorium, przypominając, że takie sytuacje miały już miejsce wcześniej. Uznała, że istnieje potrzeba zidentyfikowania badań nad wzmocnieniem funkcji wirusa, które czynią go bardziej śmiercionośnym oraz budzących obawy prac nad podwójnym zastosowaniem, czyli nad patogenami, które mogą zostać użyte do celów obronnych, jak i ofensywnych. Czym innym jest, co słusznie podkreśla Campbell, badanie wirusa pod kątem możliwości lepszego zrozumienia wywoływanej przez niego choroby, czy stworzenia szczepionki, a czym innym wykorzystania go w charakterze broni biologicznej.
Idź za pieniędzmi
Słynne powiedzenie „follow the money”, w przekładzie bardziej użytecznym „idź tropem pieniędzy”, czyli sprawdzaj źródła finansowania i to, KTO odniósł korzyść z określonych działań, jest najlepszą wskazówką. Dodam od razu, że również w tej sprawie okazało się niezwykle pomocne. Kiedy Narodowy Instytut Zdrowia USA (NIH) wstrzymał finansowanie badań nad koronawirusem nietoperzy w Instytucie Wirusologii w Wuhan (WIV)? W kwietniu 2020 roku! Co oznacza, że w rzeczywistości zdążył już sfinansować dotychczasowe prace. Oczywiście, nie było to dla wymienionego wyżej Instytutu jedyne źródło pozyskania funduszy. Zapewne część stanowiły pieniądze chińskie, bo trudno sobie wyobrazić sytuację, w której zamordystyczne władze nie wiedzą, co się u nich dzieje. Do tego nie są zainteresowane stworzeniem nowej broni, zwłaszcza, jeśli ktoś jeszcze chce wyłożyć spore środki, a pełna kontrola nad programem jest możliwa, choćby z powodu umiejscowienia laboratorium. Lecz, jak już dziś wiemy, pieniądze płynęły jeszcze szerszym strumieniem właśnie z USA. Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (DARPA), do której o grant EcoHealth aplikowała jeszcze w 2018 roku, zaprzeczyła, jakoby finansowała EHA pośrednio, czy bezpośrednio. Okazało się to kłamstwem, ponieważ z materiałów pozyskanych przez Uniwersytet Kalifornijski w Davis, w drodze dostępu do informacji publicznej (na podstawie Freedom of Information Act) wynika, że było inaczej. Wzrost m.in. wynagrodzenia Petera Daszaka w EHA o 24% został pokryty przez wspomniany wyżej uniwersytet ze środków pozyskanych właśnie w tym celu z DARPA. Korespondencja mailowa pokazała, że dotyczyło to również innych kosztów. I co? I NIC! Administracja pod rządami obecnego Prezydenta USA nie jest zainteresowana dokładnym prześwietleniem działań EchoHealth Alliance. Przyglądając się kłopotom, które spadły na Joe Bidena po odkryciu afer jego syna Huntera i przepływów finansowych z podejrzanych firm na konta amerykańskiego przywódcy, trudno się dziwić, że nie zamierza do tego dokładać kolejnych zarzutów. O ile, co już wiemy na pewno, po ujawnieniu korespondencji Hilary Clinton, „rosyjskie powiązania” Prezydenta Donalda Trumpa były sfingowane, o tyle tutaj wdrożenie procedury impeachmentu, mogłoby się okazać jak najbardziej uzasadnione.
Nauka nie pozostawia złudzeń
Teza, którą postawiła grupa SAGO, o odzwierzęcym pochodzeniu wirusa Sars-Cov-2, kolokwialnie pisząc, „nie trzyma się kupy”. Dlaczego? Posłużę się w tym miejscu cytatem z artykułu dr Mercoli.:
„Według SAGO sekwencjonowanie genetyczne sugeruje, że szczepy przodków SARS-CoV-2 mają pochodzenie odzwierzęce. Najbliższe genetycznie spokrewnione wirusy, beta koronawirusy, zostały zidentyfikowane u nietoperzy Rhinolophus. Najbliższe podobieństwa genetyczne dotyczą wirusa nietoperza występującego w Chinach – dane zgromadzone w 2013 r. (96,1%) i wirusa nietoperza w Laosie, pozyskane w 2020 r. (96,8%).
W oparciu o to genetyczne nakładanie się, SAGO wnioskuje (przynajmniej wstępnie), że najsilniejsze dowody wskazują na odzwierzęce zjawisko zewnętrzne. „Ale czy to wytrzymuje argumenty naukowe?” — pyta Campbell, dodając, że to samo w sobie nie jest w rzeczywistości naukowym dowodem na przenoszenie się chorób odzwierzęcych.
Dla porównania zwróćmy uwagę, że genetyczne nakładanie się cech ludzi i szympansów wynosi 98,9%, ale zauważcie, jak bardzo jesteśmy różni. Nawet niewielkie wariacje genetyczne tworzą ogromne różnice.
Podobieństwo jednego człowieka do drugiego wynosi 99,9%, więc chociaż nasz profil genetyczny jest bardzo, bardzo bliski identyczności, zauważalne są duże różnice w wyglądzie, zachowaniu i usposobieniu.
Tymczasem, choć ludzie i banany mają około 60% wspólnego kodu genetycznego, to trudno byłoby znaleźć kogoś, kto uważa, że istnieją między nimi jakiekolwiek podobieństwa.
Wszystko to mówi, że podobieństwo genetyczne w zakresie 96% po prostu nie jest wystarczająco bliskie, aby sugerować, że SARS-CoV-2 pochodzi od nietoperzy.”
Doktor Campbell zwrócił też uwagę, że sama przewodnicząca komisji SAGO, profesor Marietjie Venter, wcześniej stwierdziła, że „wirusy prekursorowe, które zostały zidentyfikowane u nietoperzy, zdecydowanie nie są wystarczająco bliskie, aby być wirusem, który przeniósł się na ludzi”. Podkreślił też wewnętrzną sprzeczność w publikowanych ustaleniach, pisząc:
„(…) z jednej strony wirusy nietoperzy Rhinolophus są najbardziej prawdopodobnym źródłem , a z drugiej przyznają, że przodkowie wirusa (przodkowie wirusa) nie zostali zidentyfikowani.”
Jednak to, że nie ma dowodów na samoistne przeniesienie się najmodniejszego koronawirusa z nietoperzy na ludzi, nie byłoby jeszcze wystarczające, by uznać, że mamy do czynienia z celowym działaniem. Dr Joseph Mercola pokazuje jednak coś, co w bardzo mocny sposób sugeruje taką możliwość. Ukazała się praca kanadyjskiej naukowiec, Marian Laderoute pod tytułem „Udoskonalona odporność obejmująca aktywację HERV-K102 może przyspieszać powrót do zdrowia po COVID-19, zapewniając nowy paradygmat szczepień przeciwko pandemicznym wirusom RNA”.
O co chodzi? Otóż, HERV-K102 — ludzki endogenny retrowirus zdolny do replikacji, który chroni przed wirusami i stanowi kluczowy mechanizm obronny przed ciężkim COVID-19. Marian Laderoute zwróciła uwagę, że SARS-CoV-2 ma kilka mechanizmów celowania w HERV-K102, co mocno uprawdopodabnia hipotezę o wycieku z laboratorium.
Psychopaci wytworzyli HIV-1?
To jednak nie wszystkie najistotniejsze ustalenia. Walka z Sars-Cov-2 została, jak wykazuje Laderoute, poważnie utrudniona, ale przecież są też inne prace. Cytat:
„Wcześniejsze badania wykazały, że HERV-K102 pomaga również w obronie przed HIV-AIDS, zapewniając wczesną, ochronną, wrodzoną odpowiedź immunologiczną przeciwko replikacji wirusa HIV-1.
Tylko ludzie mają HERV-K102, więc jedynym sposobem nadania związanemu z nietoperzowi koronawirusowi zdolności do hamowania HERV-K102 byłoby pasażowanie wirusa przez humanizowane myszy, a wiemy, że tak się stało.”
Skąd to wiemy? Ponieważ istnieje dowód w postaci pracy opublikowanej w Nature w październiku 2019 roku. Jednym z autorów był wirusolog dr Ralph Baric, również powiązany z WIV i jego badaniami nad koronawirusami. Dr Mercola pisze tak:
„Laderoute wyjaśnia również, dlaczego i jak HERV-K102 musi najpierw usunąć wirusa SARS-CoV-2, zanim adaptacyjne ramię układu odpornościowego będzie mogło wytworzyć przeciwciała neutralizujące. Kiedy HERV-K102 jest osłabiony, tak się nie dzieje, przeciwciała neutralizujące nie są wytwarzane, a infekcja szaleje poza kontrolą, dopóki nie zabije gospodarza.
Innymi słowy, wygląda na to, że SARS-CoV-2 jest wytwarzany w taki sposób, aby najpierw hamować odporność wrodzoną, a następnie nabytą.
Jakby tego było mało, mamy teraz dowody na to, że naukowcy łączą białko szczytowe SARS-CoV-2 – najbardziej toksyczną, wywołującą choroby część – z białkami wirusa HIV-1, który przyczynia się do AIDS ( wraz z innymi koinfekcjami).”
Oto coś, co przecież nie jest żadną „teorią spiskową”, ale ma rzetelne podstawy naukowe, które wyjaśniają w szczegółach cały mechanizm działania bandytów, bo jak inaczej ich nazwać? Można oczywiście tłumaczyć sobie, że ktoś nie wiedział, że się pomylił, a wirus sobie uciekł… Tylko, że to wszystko dzieje się przy udziale potężnych mocarstw, które podpisały konwencję z 1972 roku o zakazie stosowania broni biologicznej, obejmującą również prace nad tworzeniem takiej broni. Nie jestem naiwny i wiem, że zadekretować można prawie wszystko, ale to nie zmieni chęci ludzi złych, ogarniętych żądzą panowania nad światem, do złamania każdego prawa. Widzimy to doskonale, choć w nieco mniejszej skali, także w naszym nieszczęśliwym kraju. Żeby zabić 200.000 obywateli wcale nie była potrzebna żadna bomba, czy broń chemiczna, ani śmiercionośny wirus.
Tymczasem zakończenie tekstu doktora Mercoli jest jeszcze bardziej przygnębiające, niż można by sądzić. Oto Jikkyleaks opublikowała na znanym portalu społecznościowym kopię patentu datowanego na 7 kwietnia 2022 roku.
Patent dotyczy, na co wskazuje jego tytuł, „nieintegrującego się wirusa HIV-1 zawierającego zmutowane białka RT/IN i białko kolca SARS-CoV-2”. Dość przejmujący wydaje się komentarz Jikkyleaks – (konto zostało już zawieszone – ciekawe czemu?) 😉:
„Czy rozumiesz, dlaczego cała wirusologia musi zostać zamknięta?
„Ci psychopaci wytwarzają więcej HIV-1 za pomocą SARS-CoV-2 w laboratoriach i chcą, abyś był im wdzięczny”.
Mercola zadaje retoryczne pytanie, na które sam odpowiada: „Co może pójść nie tak? Jeśli COVID-19 jest jakąkolwiek wskazówką, prawie wszystko.
Jeśli chcemy zapobiec kolejnej pandemii, takiej jak ta, przez którą przeszedł teraz cały świat, kluczowym celem powinno być żądanie zakazu wszelkich badań nad funkcjami i badań podwójnego zastosowania. Usprawiedliwienie, że „potrzebujemy” tego rodzaju badań, aby „wyprzedzić” naturalne mutacje, jest tylko podstępem. Większość epidemii nowych wirusów jest wynikiem przecieków laboratoryjnych. (…) Właściwie nie potrzebujemy tego rodzaju badań. To niemal wyłącznie ryzyko i bardzo mała potencjalna korzyść. – konkluduje Mercola.
W świetle wypowiedzi zmarłego niedawno profesora Luca Montagnier, ale też twardych dowodów na obniżenie się odporności milionów ludzi, którzy przyjęli preparat w dobrej wierze, jest całkiem oczywiste, że należy jak najszybciej postawić tamę dla kolejnych dawek, bez względu na to, co przekupieni bandyci będą opowiadać swoim obywatelom za pośrednictwem łże-mediów i łże-ekspertów. Tak! Trzeba się za nich modlić, choć to trudne, ale to nie zwalnia NIKOGO, bez względu na przekonania polityczne, czy wyznanie, od podjęcia działań. Słyszymy, że chcą nas „ugotować” już nie jesienią, ale od sierpnia. Sztuczna histeria zaczyna się właśnie teraz i nie ma znaczenia, czy enuncjacje medialne dotyczą pożytecznych idiotów, którzy „przetestowali się”, na wszelki wypadek, bo złapali dowolną infekcję, czy faktycznie ktoś ma jakąś grypę, anginę, czy nawet „wirusa celebrytę” i uległ panice. Jeżeli nie zareagujemy właściwie tego lata, to zima może okazać się naprawdę tragiczna. Pytanie, czy ONI jeszcze wciąż są w stanie wystraszyć ludzi? Moim zdaniem, około 30% społeczeństwa podda się narracji płynącej ze środków masowego przekazu. Skoro niemal codziennie widzę kogoś w kagańcu, nawet przy 30-stopniowym upale, to znaczy, że strach może być naprawdę obezwładniający. Socjotechnika, warunki oraz chętni do zarobienia kolejnych pieniędzy na krzywdzie innych, wciąż są pod ręką. Dlatego mottem powinny być ostatnie słowa, wypowiedziane na kilka dni przed śmiercią, przez zmarłego 30 czerwca doktora Vladimira Zelenko, który mimo choroby nowotworowej do końca walczył z systemem. Wcześniej stworzył protokół leczenia COVID-19 (cynk + HCQ +azytromycyna), dzięki czemu uratował 7,5 tysiąca pacjentów, tracąc tylko trzech.:
„Opieraj się ich złym planom i kampaniom strachu, kampaniom zamknięcia, kampaniom izolacji, kampaniom dehumanizacji masek. Będą wysyłać falę za falą strachu, dopóki nie postanowimy wyrzucić z wnętrza zła. Potępiaj fałszywych bogów technologii, nauki, bogów skorumpowanego rządu, pieniędzy, władzy, sławy i wróć sercem do naszego Prawdziwego Stwórcy”.
Czytaj również felietony: Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Maseczki z kluczykiem?, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Dno dna i szczepionka plus, Uratowani przez Covid?
i artykuły: Cała prawda o COVID-19, Co wzięli zamiast szczepionki? Zabijanie elektoratu, WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Covidowe absurdy, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Mordercy staną przed sądem, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Szczepionka pod choinkę, Eliksir śmierci, Szczepienie przeciw Covid-19 dwukrotnie zwiększa ryzyko zgonu, Dwa razy więcej zawałów wśród zaszczepionych, Segregacja sanitarna ad Hoc, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Pomóżcie nam złamać prawo! Co zawierają TE szczepionki? Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Powiedz STOP mordercom, Szczepionkowy totalitaryzm w rozkwicie, Życie zaczyna się po szczepionce? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Rosyjska ruletka, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci