Może dane i wykresy, których ostatnio było sporo, są niezbyt strawne, więc postaram się dziś nieco inaczej… A skąd ten tytuł? Wyjaśnię nieco dalej.
Niestety, sezon ogórkowy nie rozpieszcza nas szczególnie, bo przecież żadne drobne afery, czy wymiana kukiełek na stołkach oraz wyrzucanie niepokornych, nie robi już na nikim wrażenia. Zwłaszcza, jeśli zestawimy to z realnymi, bezprawnymi działaniami bandytów, którzy postanowili zrealizować cele globalistów do końca, nawet po trupach, co akurat w tym przypadku nie jest przenośnią literacką. Wysyp tych ostatnich widać nie tylko w ubiegłorocznej i obecnej statystyce tzw. „nadmiarowych zgonów”, ale co i rusz wypada jeszcze jakiś kolejny trup z rządowej szafy.
Czwarta fala kłamstw!
Dziś już, mam nadzieję, niemal każdy bez trudu zorientuje się, łącząc kolejne kropeczki, że to, co nam tutaj próbują zgotować, ani z zagrożeniem wirusem, ani z żadną „pandemią” wspólnego NIC nie ma. Gdyby bowiem tak było, a rząd dbał o zdrowie Polaków, to:
Po pierwsze, w Radzie Medycznej przy Premierze RP nie znalazłoby się aż 12 naukowców uwikłanych we współpracę z koncernami farmaceutycznymi. ONI NADAL TAM SĄ mimo publikacji niezależnych dziennikarzy, jak choćby Macieja Pawlickiego, który pokazał kto i skąd czerpał dofinansowania.
Po drugie, dopuszczono by do otwartej debaty na temat możliwych i opartych na BADANIACH NAUKOWYCH, rozwiązaniach kwestii epidemiologicznych i problemów służby zdrowia w kraju. Tymczasem blokuje się już same próby rozpoczęcia takiej debaty – przykład programu „Warto rozmawiać” – Jana Pospieszalskiego, który został zdjęty z anteny TVP1, gdy dziennikarz zaprosił do udziału lekarzy i naukowców prezentujących odmienne poglądy od przyjętej linii.
Po trzecie, wprowadzono by szybką ścieżkę badań klinicznych, bądź (obowiązującego na terenie UE) uznania dopuszczenia do obrotu LEKÓW na Covid-19, które zostały wprowadzone już innych krajach. Tak się stało z iwermektyną, która znajduje się w sprzedaży w Czechach i na Słowacji.
Po czwarte, nie blokowano by badań oraz wprowadzenia oficjalnej możliwości leczenia amantadyną, która jest m.in. standardowym lekiem antywirusowym znanym od ponad 40 lat, wykorzystywanym z sukcesem przez wielu lekarzy. W Polsce wyleczono już preparatem z Covid-19 co najmniej kilkanaście tysięcy pacjentów, a badania in vitro w kilku krajach oraz doniesienia z Wielkiej Brytanii, gdzie stwierdzono niemal całkowity brak zachorowań u seniorów (często nawet 85+), którzy przyjmowali lek ze wskazań neurologicznych, potwierdziły jego skuteczność. Tymczasem lekarze stosujący substancję u swoich pacjentów, jak dr Włodzimierz Bodnar, są sekowani, a w ślad za pozytywną decyzją o badaniach klinicznych, podjętą po 6 miesiącach starań, pod naciskiem medyków i opinii publicznej, poszło blokowanie ich rozpoczęcia przez kolejne 4 miesiące z przyczyn administracyjnych.
Po piąte, NIE BLOKOWANO BY STOSOWANIA SUPLEMENTÓW takich jak witamina D3, cynk, czy witamina C. Nie wszyscy wiedzą, że tych substancji NIE BYŁO w zaleceniach i wskazaniach MZ, jako terapii wspomagającej. Przeciwnie! Zniechęcano do ich stosowania, o czym mówi w tym wywiadzie pani doktor Dorota Mieszczak-Woszczyna. Dodajmy, że OD KWIETNIA 2020 wiadomo i potwierdzała to również Światowa Organizacja Zdrowia, że u większości pacjentów z covid-19, o ciężkim przebiegu, stwierdzano znaczny niedobór zwłaszcza witaminy D3 oraz cynku!
Po szóste, zniesiono by najpóźniej w październiku ubiegłego roku, a już na pewno w lutym 2021 CAŁKOWITY obowiązek noszenia szmat na twarzy, które zgodnie z licznymi badaniami (ponad setkę prac naukowych w ¼ randomizowanych zebrał doktor Piotr Witczak na stronie Proremedium.pl) nie tylko nie mają znaczenia w ochronie przed jakimkolwiek koronawirusem, ale do tego są WYSOCE SZKODLIWE DLA ZDROWIA. Szerzej pisałem o tym w tekście Maseczki na twarz groźne dla życia.
Po siódme, zamiast wydawać miliardy na testy PCR, które, co stwierdziło już w ubiegłym roku kilka sądów europejskich, oraz sam dr Anthony Fauci, mają wiarygodność nie przekraczającą 3%, wydano by środki na udrożnienie służby zdrowia i badania nad innymi lekami, które mogą wspomóc LECZENIE choroby.
Po ósme, nie wprowadzono by do obrotu ŻADNEGO preparatu, a zwłaszcza „szczepionki”, bez gruntownego jej przebadania na terenie Polski. Nie tylko nie zbadano, ale w dalszym ciągu, co jest przestępstwem, nie bada się kolejnych partii specyfiku. Co więcej, NIE POZWOLONO ZBADAĆ preparatu niezależnym laboratoriom! Ostatnio odmówiono udostępnienia próbek również Polskiemu Stowarzyszeniu Niezależnych Lekarzy i Naukowców.
Po dziewiąte, NATYCHMIAST po stwierdzeniu w kilku krajach UE tragicznych w skutkach działań niepożądanych preparatu Astra Zeneca, wzorem Danii, czy Szwecji, ZABLOKOWANO BY możliwość jego stosowania w Polsce. Podobnie, jak „szczepionki” Johnson&Johnson, w przypadku której, rząd zamiast ją wycofać, zadeklarował jeszcze, że ODKUPI resztę od Skandynawów.
Po dziesiąte, NIE ZAMYKANO BY SŁUŻBY ZDROWIA, blokując możliwość diagnostyki i pomocy setkom tysięcy chorych na inne schorzenia niż „modny wirus”. W bardzo prosty, wręcz banalny sposób można było i należało zorganizować oddzielenie normalnych wizyt w przychodni od tych, które mogłyby nieść ze sobą ryzyko zakażenia Sars-Cov-2. W przychodniach pediatrycznych oddzielano dzieci zdrowe i te z objawami chorób zakaźnych co najmniej od 70 lat, przyjmując je w innych częściach budynku! Czemu tego nie zrobiono, skoro wiadomo (także z badań na grupie ponad 10 mln ludzi), że OSOBY BEZOBJAWOWE NIE ZARAŻAJĄ?!
Po jedenaste, dlaczego nie poświęcono łącznie choćby KILKUNASTU MINUT w skali 15 miesięcy, na kompleksowe omówienie na konferencji prasowej ministra zdrowia kwestii PROFILAKTYCZNYCH, zastosowania witaminy D3, cynku itd.? Nikt z ministerstwa nie mówił o uzupełnianiu niedoborów i źródeł minerałów, wychodzeniu na zewnątrz, propagowaniu zdrowego stylu życia. Dlaczego nie wydano ulotki, która rozprowadzana by była tak intensywnie, jak ta z 15-ma kłamstwami w 10 punktach, zachęcająca do przyjęcia eksperymentalnych preparatów? Z jakiego powodu „szczepionka” stała się nagle JEDYNYM działaniem profilaktycznym? Czy zatem naprawdę chodzi o zdrowie Polaków?
Po dwunaste, dlaczego prowadzi się przed sądami Izb Lekarskich nagonkę nie tylko na lekarzy, którzy ośmielili się NORMALNIE leczyć pacjentów, zamiast chować się za teleporadami i zamykać przed chorymi drzwi przychodni, ale nawet sekuje tych, którzy tylko podpisali list do Premiera i Prezydenta pokazujący różne skuteczne drogi wyjścia z sytuacji „pandemicznej”? Dodajmy, że takie działania są jawnie sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, które zabrania nękania lekarzy w jakiejkolwiek formie, za wyrażanie swoich poglądów w ramach wykonywanego zawodu.
Po trzynaste, z jakiego powodu rząd stał się akwizytorem prywatnych firm farmaceutycznych i chce za wszelką cenę „wyszczepić” wszystkich, mimo, że już wiadomo, co się stało w krajach o najwyższym odsetku „zaeliksirowanych”? Pokazywałem drobną część dowodów w ubiegłym tygodniu, a warto sięgnąć do jeszcze wcześniejszych wpisów, m.in. o sytuacji w Szkocji, Anglii, czy nawet bliskich nam Czechach. Wiadomo już z całą pewnością, że preparaty zwane „szczepionkami” nie dają nawet w części takiej odporności, jak naturalna ochrona komórkowa organizmu. Co więcej, pojawiają się doniesienia, że one tę naturalną odporność niszczą! Wiadomo też, że produkowane białko kolca samo w sobie jest toksyczne.
Po czternaste, dlaczego kiedy ktoś zmarł na nowotwór, zawał, udar mózgu, grypę, czy jakąkolwiek inną jednostkę chorobową, a miał przy okazji dodatni wynik testu PCR, bądź antygenowego, w akt zgonu (o ile nie było sekcji zwłok) wpisywany jest niemal zawsze Covid-19? Jednocześnie, kiedy zgon nastąpił kilka godzin, nie mówiąc już o kilkunastu dniach, czy tygodniach, od przyjęcia „szczepionki”, neguje się jego związek z preparatem, a lekarze odmawiają przyjęcia zgłoszenia NOP?
Po piętnaste, czemu w 38 milionowym kraju, kiedy od miesięcy notuje się od kilku do maksymalnie kilkunastu zgonów na covid (bądź z dodatnim testem) tygodniowo, wciąż obowiązuje stan epidemii, co jest sprzeczne nie tylko z wytycznymi WHO, wieloletnią praktyką GIS oraz zdrowym rozsądkiem?
Zatem o co tutaj chodzi? Przecież zdrowia, czy naturalnej odporności organizmu nie da się kupić od koncernów farmaceutycznych. Owszem, ale można je koncernom sprzedać!
Nie idźcie tą drogą!
Chciałoby się przywołać „klasyka”, kiedy czytamy enuncjacje MN cytowane za portalem prawy.pl
„Kilkanaście sieci handlowych w Niemczech połączyło siły i planuje kampanię reklamową, propagującą szczepienia przeciw Covid-19 wykonywane w sklepach. Powodem mają być obawy handlowców przed powrotem obostrzeń i zamknięciem sklepów. Kampania będzie skierowana przede wszystkim do miejscowości o niskim poziomie wyszczepienia.”
Gutowie, Sutkowscy et consortes proponują u nas „autobusy szczepionkowe” pod parafiami, urzędami i Bóg wie gdzie jeszcze. Kiedy posłuchałem całości „debaty”, aby zobaczyć, jak obecnie wygląda pranie mózgów ludziom przez telewizję Kurskiego zwaną w skrócie przez złośliwców „Kur-Wizją”, a oficjalnie, dla zmylenia przeciwnika, telewizją publiczną, omal nie spadłem z krzesła. No i nie dziwię się, że jeśli ktoś otrzymuje podobne „obiektywne informacje” z tego rodzaju „debat”, gdzie wykorzystuje się lobbystów i pożytecznych idiotów, a wszystko to „doprawione” jeszcze odpowiednio „bezstronnym” funkcjonariuszem frontu ideologicznego, przedstawianego jako „redaktor prowadzący” (chociaż trafniejsze by było chyba słowo „oficer”), mamy dramat. Takich programów są setki, a gdzie się nie ruszyć te same twarze. Panie Sutkowski! Czy pan naprawdę nie boi się odpowiedzialności karnej za te kłamstwa?! Ci ludzie mówią do milionów widzów, bez cienia zażenowania, że wszystkie opinie o szkodliwości preparatów zwanych „szczepionkami”, o fałszywych testach, czy bezsensownych lockdownach, to są bzdury i teorie spiskowe. Jak widać uważają, że posiadają patent na rację i nagle wybitni naukowcy, w tym nobliści, jak choćby Luc Montagnier, (nieżyjący już) Kary Mullis, czy Robert Malone, współtwórca pracy naukowej z 1989 roku o mRNA i platformy technologicznej szczepionki (posiada 9 patentów), to szuria i płaskoziemcy. KAŻDY, kto tylko ośmieli się podejmować dyskusję w oparciu o KONKRETNE badania naukowe, jest w mediach natychmiast blokowany, zmienia mu się w Wikipediach i innych podobnych portalach „encyklopedycznych” wpis (jak to zrobiono m.in. z profesorem Sucharitem Bhakdi) i pomija nawet ponad 40-letni dorobek naukowy. Panie doktorze Sutkowski! Czy Pan naprawdę nie słyszał, że WSZYSTKIE zwierzęta (koty i norki), na których testowano tę wspaniałą technologię przy okazji wirusa Sars-Cov-1, pozdychały?! Czy nie wie Pan, że już od miesięcy jest w nauce opartej o dowody (evidence base medicine) BEZSPORNE to, jak zachowuje się preparat genetyczny nazywany „szczepionką” wstrzykiwany obecnie wielu naiwnym? Że on nie pozostaje w mięśniu, jak tłumaczyli też inni kłamcy, a wręcz przeciwnie, krąży po całym ciele, łamiąc także barierę krew – mózg, na czym zresztą m.in. (już w swoim założeniu) miało polegać wykorzystanie mRNA!? Może warto by było coś przeczytać, albo posłuchać choćby tego krótkiego wykładu biologa dr Piotra Witczaka, zanim (albo lepiej zamiast) wypowie się pan autorytatywnie w jednym z programów zastępujących popularnego „mózgotrzepa”, gdyż działają podobnie (tanie wino chyba nawet bardziej łagodnie)…?
Propagatorzy kłamstw się nie zatrzymują
Konkret24 – kolejny „ujawniacz fejków” w jednym z wpisów dotyczących Roberta Malone, pozwala sobie cytować bezczelne kłamstwa profesora Pyrcia:
„Gdy wyjaśnialiśmy w Konkret24 wątpliwości, że brak dowodów co do korzyści ze szczepień, prof. Pyrć tłumaczył: – Rzetelna informacja i dowody pochodzą z badań klinicznych i te będą oceniane przez EMA. Zgodnie z deklaracjami w przypadku Pfizera i Moderny szczepionki wykazały skuteczność na poziomie powyżej 90 procent. Skuteczność szczepionki Oksford/AstraZeneca jest niższa i wynosi około 60 procent. Nie można mówić, że nie wiemy, jakie są spodziewane korzyści szczepienia. Jeżeli ktoś tak twierdzi, nie ma podstawowej wiedzy z zakresu i medycyny, i nauk biologicznych.”
Po pierwsze profesor CELOWO NIE PODAJE, że dane z badań dotyczą jedynie skuteczności względnej, bo bezwzględna nie przekracza 1,62%. Ta pierwsza w przypadku „antidotum” Comirnaty firmy Pfizer / BionTech to zaledwie 39%, a nie żadne 95%, co ogłosiło ostatnio ministerstwo zdrowia Izraela, a po drugie czy można powiedzieć, że WIEMY jakie są spodziewane korzyści, skoro sam producent w umowach wstawia klauzulę potwierdzającą, że NIE WIE, jak będą wyglądały odległe skutki działania preparatów? Mało tego! Pfizer JUŻ TERAZ stwierdza, że nie jest jasne, jak długo one działają i jak wygląda transmisja wirusa po użyciu „szczepionki” oraz JAKA JEST INTERAKCJA Z INNYMI LEKAMI! Nie wie, co także wyraźnie napisane jest w ulotce, czy nie będą powodowały chorób nowotworowych, bo takich badań NIE BYŁO, ani jaki będą miały długoterminowo wpływ na płodność! W jaki zatem magiczny sposób, nawet geniusz, potrafiłby odgadnąć czy w ogóle uzyskamy JAKIEKOLWIEK korzyści i czy one choćby w drobnym procencie przeważą ryzyko oraz straty w postaci wielu chorób, cierpienia oraz niepotrzebnych i przedwczesnych zgonów? Czytanie ze zrozumieniem najprostszych, zdawałoby się, tekstów, jest dla niektórych profesorów i doktorów zbyt trudne… O ile oczywiście ktoś chce wierzyć, że oni NAPRAWDĘ „tylko” prezentują swoją niewiedzę zupełnie bezinteresownie.
Rząd płaci za te wszystkie kłamstwa i to wcale nie mało. Grzegorz Płaczek pokazał oficjalne odpowiedzi instytucji rządowych. Zobaczcie o jakie kwoty chodzi i kto jest beneficjentem. Kolejny portal „łowców fałszu” próbuje wyjaśnić coś, co w sposób ewidentny i NIE PODLEGAJĄCY ŻADNEJ DYSKUSJI, zostało już dawno podane za pewnik, w dodatku przez samego producenta „antidotum”. Otóż, w tym wpisie portal „przeprowadza dowód”, że „szczepionki” nie są eksperymentem medycznym. Najzabawniejsze jest to, że państwo się tak w swej łże-retoryce zagalopowali, aż udało im się przedstawić szereg cytatów i definicji, które JEDNOZNACZNIE wskazują, kto tutaj rozsiewa „fejki”. Zresztą przeczytajcie sami! Już w czwartym akapicie składają (nieświadomie) donos na Ministra Zdrowia, Premiera i całą bandę propagatorów tych „eliksirów”, a przy okazji na pana Grzegorza Cessaka, którego urzędowi poświęcili szczególnie sporo miejsca, licząc pewnie, że to pomoże. (Mam nadzieję, że więcej czasu poświęci mu prokurator, dzięki czemu, przynajmniej na jakiś czas, skurczy mu się przestrzeń… zwłaszcza na krzywdzenie dzieci.) Wróćmy do tekstu. Uwaga! Dwa cytaty z tego „wyjaśnienia”, które miało zaciemnić, a mówi wszystko:
„Z punktu widzenia powyższych definicji, badania kliniczne są rodzajem eksperymentu badawczego.”
A chwilę wcześniej:
„W myśl ustawy o zawodach lekarza i dentysty badanie kliniczne zalicza się do eksperymentów medycznych.”
W takim razie zapytam, a co TO JEST?
Czy już mamy połowę 2023 roku? Nie? To znaczy, że Fake Hunter, a w zasadzie Fake Spreader nie przeniósł nas w czasie i BADANIA KLINICZNE SIĘ NIE SKOŃCZYŁY! Co więcej, jeszcze nie są choćby nawet zakończone w połowie. Mówimy o fazie badań określanej jako II/III, a więc tej, która jest kluczowa dla całego projektu, bo pozwala określić jego BEZPIECZEŃSTWO DLA PACJENTÓW. Czy ktoś otrzymał tę informację przed przyjęciem „eliksiru”? Oczywiście, mógł teoretycznie ją znaleźć sam w internecie, choćby na stronach EMA, także w języku polskim, ale trzeba poświęcić na to nieco czasu, wiedzieć gdzie szukać, a tu człowiek zajęty, zewsząd słyszy, że ma się „szczepić”, bo inaczej będzie jednostką aspołeczną, nie kochającą bliźnich (bo nawet papież Franciszek opowiada takie rzeczy) itd.
Kto usłyszy ten krzyk?
Media wciąż lansują „JEDYNIE SŁUSZNĄ LINIĘ” i nie przeprowadzą wywiadu z poszkodowanymi przez „eliksir”, jak to zrobiono podczas konferencji w Gdańsku. Posłuchajcie koniecznie relacji ofiar i ich bliskich zanim zniknie! Polecam też wstrząsający materiał z Australii.
Niestety, religia Covidianizmu staje się dla jednych modelem życia, dla innych elementem poprawności politycznej, a dla pozostałych, po prostu groteską. Stadne wyszczepianie, czy ustawianie się w kolejkach do szprycowania, może nawet byłoby zabawne, gdyby nie fakt, że niszczy się życie i zdrowie już nie setek tysięcy, ale milionów ludzi! Najbardziej smutne jest to, że szalenie trudno się obronić przed naciskami, nie tylko środowiska, ale zwłaszcza takich, jak opisani wyżej, „łże-ekspertów” komuś, kto nie potrafi, albo po prostu nie ma możliwości, zweryfikowania i sfalsyfikowania choćby części tych szkodliwych wypowiedzi. Programy oglądają często seniorzy 75+, wśród których przeważają osoby nie posługujące się komputerem i internetem. Skazani na telewizję otrzymują właśnie pasztet, którego spożycie jest śmiertelnie groźne. Trzeba do nich docierać z informacjami. Przyjechać ze sprzętem i pokazać rozmowy, najlepiej z udziałem lubianych dziennikarzy, jak np. Jan Pospieszalski, pani Edyta Paradowska, czy Maciej Pawlicki. Wówczas jest szansa, że zastanowią się, z jakiego powodu blokuje się osoby, które mają inne zdanie i zapraszają na liczne konferencje cenionych naukowców, profesorów, doktorów, cytują wybitnych specjalistów w swoich dziedzinach. Warto zadać po takiej projekcji bardzo proste pytania:
„Dlaczego mimo przykrości, blokowania w mediach, pozbawiania prawa wykonywania zawodu i ostracyzmu części zindoktrynowanego już społeczeństwa, oni nadal mówią to samo?! Co mogą zyskać? Kto jest bardziej wiarygodny, czy człowiek, który nie zamknął przychodni, nie przebierał się w strój kosmity, czyli ryzykował życiem, żeby przyjmować i BADAĆ pacjentów oraz wyleczył ponad 3.000 osób, czy profesor – lobbysta, który pobierał pieniądze od koncernów farmaceutycznych?”
Można też pokazać oficjalne dane statystyczne, z których jasno wynika, że zamordowano ponad 150 tysięcy ludzi. Nie zrobił tego żaden Covid, tylko rząd swoimi decyzjami. Zaprezentować też pisma z MZ (do ściągnięcia z kanału „To się samo komentuje”), w których podawane są prawdziwe liczby zgonów po szczepionkach, a także przetłumaczone wypowiedzi ofiar tych preparatów, których w USA są już tysiące. Tak, wiem! To jest trudne i wymaga czasu… Ale jak inaczej chcesz uratować tych ludzi? Oczywiście, można liczyć, że otrzymają placebo, bo jest całkiem prawdopodobne, że jakiś procent (prawdopodobnie znacznie mniejszy niż połowa) właśnie przyjęła środek obojętny dla zdrowia. Znam osoby starsze, które nawet nie miały śladu po ukłuciu i zero jakichkolwiek objawów, które występują u większości „wyszczepianych”. Tam gdzie w miejscu wkłucia nie działa magnes (a to dość łatwo sprawdzić), jest spora szansa, że nie było też wstrzykniętej groźnej substancji. Niestety, nie wiemy tego na pewno, a też nie każdy, kto przyjął „antidotum” będzie chciał to sprawdzać. Dla wielu osób taka informacja mogłaby być znacznie większym szokiem, niż przyjęcie „szczepionki”. Wszak znakomita część z nich zrobiła to dla „bezpieczeństwa”. Tak sądzili i pewnie wciąż są o tym przekonani… Odebranie im tej pewności może mieć fatalny wpływ na ich kondycję psychiczną. Warto też o tym pamiętać, ale tych, którzy się wahają, trzeba ratować!
Pojawił się właśnie film, w którym niemiecka laborantka odkryła we krwi zaszczepionych struktury, których NIGDY podczas kilku dekad pracy laboratoryjnej i tysięcy badań, w tym również osób szczepionych klasycznymi preparatami, jak szczepionki na grypę, nie widziała. Jak to można wyjaśnić? Co się stanie z tymi osobami w przyszłości? Obejrzyjcie to koniecznie! Będzie łatwiej, jeśli ktoś zna niemiecki, ale są też angielskie napisy. Nagrałbym wersję polską, lecz nie mam czasu aby przygotować listę dialogową, więc jeśli ktoś może służyć pomocą, proszę o kontakt. Z kolei tutaj, pod mikroskopem elektronowym można zobaczyć dowód, że w analizowanym materiale znajduje się tlenek grafenu. Tak! Ten sam, który zgodnie z opisem w Wikipedii oraz opiniami naukowców, jest elementem pozwalającym na terapię genową, czy sterowanie z zewnątrz materiałem (substancją), która ma zostać dostarczona w określone miejsce naszego organizmu. Brzmi, jak teoria spiskowa? Ależ skąd! Przecież to są fakty potwierdzone naukowo już dość dawno. Opisane także m.in. w książkach Klausa Schwaba, czy omówione na licznych konferencjach. U nas informacyjnym RNA zajmował się wraz ze swoim zespołem prof. Jacek Jemielity. Praca naukowców pod tytułem: „Tlenek grafenu jako wygaszacz w opracowywanej metodzie HTS do badań nad białkami oddziałującymi z końcem 5’-mRNA” (Beata J. Starek, Renata Kasprzyk, Joanna Kowalska, Jacek Jemielity) była w 2018 roku jednym z zagadnień omawianych podczas wykładu na UJ. To również projekty, nad którymi pracowała m.in. DARPA. Mój tekst o magnetycznych szczepionkach, który polecam, jest zapewne jednym z wielu, jakie można znaleźć w sieci. Cytowani tam autorzy nie mieli wówczas jeszcze w ręku dowodów, których dostarczył profesor z Hiszpanii. Wkrótce będzie ich zapewne więcej, bo przecież trudno zabronić wszystkim laboratoriom na świecie badać krew osób „zaeliksirowanych”. Mleko się już rozlało… Film, o którym wspomniałem wyżej, niestety również jest na razie wyłącznie w oryginale. Za to kilka innych, które udało mi się wcześniej „spolszczyć” możecie zobaczyć na moim kanale Bitchute.com. Wystarczy w wyszukiwarce Bitchute wpisać „chrisso”.
Hulajnoga piekła nie ma?
Nasz Minister Śmierci właśnie przedstawił skandaliczny projekt „pomocy dla zaantidotumowanych”. Pomoc, jaką zwykle ostatnio zwykł prezentować nasz nie-rząd, odbywa się według modelu „koło w czoło”. Nieważne, czy chodzi o „Nowy Wał”, czy inne projekty, cecha wspólna jest jedna: WYDMUSZKA! Tyle, że tym razem, pod warstwą wierzchnią, z której można między wierszami wyczytać, że władza BOI SIĘ „SZCZEPIEŃ”, po zdrapaniu odnajdujemy coś znacznie gorszego! Nie dość, że poszkodowanych postanowiono skazać na nędzę i brak środków na efektywne leczenie oraz ZABRAĆ im przy okazji inne możliwości walki o odszkodowanie, wprowadza się kuchennymi drzwiami kolejne elementy zamordyzmu. A to w postaci 30 dniowej kwarantanny (sic!), a to oddania „eliksirowań” już nie tylko w ręce lekarzy, felczerów (z Ukrainy) i dyplomowanych pielęgniarek, ale za moment, jeżeli pójdzie to w tym kierunku, „zaeliksirować” będzie mógł Cię niemal każdy. Za to będziesz ZOBOWIĄZANY pod groźbą kary od 5 do 30 tysięcy złotych, DONOSIĆ na innych… To tak w dużym skrócie. Posłuchajcie tej konferencji, gdzie jest więcej szczegółów.
Okazuje się, że skoro marchewka w postaci słynnej hulajnogi oraz innych gadżetów nie działa, rząd idzie śmiało dalej! Skąd taki tytuł dzisiejszego tekstu? Wszak w oryginale było coś o duszy? No, ale tutaj nie rozmawiamy o kimś, kto miałby prezentować podobny atrybut. Chyba, że duszę od żelazka, żeby walić nią po głowie obywateli. Boga, to ONI nie boją się na pewno! Piekła, jak widać, również nie. Obserwując poczynania ludzi, którzy nie są, wbrew pozorom, żadnym polskim Rządem, ale pacynkami w rękach globalistów, łatwo przewidzieć kolejne posunięcia. Tutaj ani żadna nauka, ani tym bardziej fakty w postaci zimnej statystyki, NICZEGO NIE ZMIENIĄ! Będą szli po trupach, doskonale wiedząc, że mordują swoich obywateli, bo przecież tego nie da się już w żaden sposób ukryć. Mam nadzieję, że aby odpowiedzieć sobie na zadane na początku tekstu pytania, nie jest potrzebne IQ >140. Połączyć kropeczki, by zrozumieć, że TU NIE MA PRZYPADKU, potrafi niemal każdy.
No, dobrze, ale w takim razie, co dalej?! Skoro już wiemy i stało się to dla nas oczywiste, czy jest jakaś realna szansa, aby to zatrzymać? Tak! Zdecydowanie! Ale o tym napiszę więcej w przyszłym tygodniu. A tymczasem ZRÓBCIE WSZYSTKO, żeby nie pozwolić bandytom tknąć dzieci! W tym wywiadzie dla Real America’s Voice, dr Michael Yeadon – były dyrektor wykonawczy firmy Pfizer, powiedział wprost, że ryzyko śmierci z powodu zastosowania „szczepionki” jest dla dziecka 50 razy wyższe, niż w przypadku zachorowania na Covid-19!
Jest też na zakończenie jedna dobra informacja. Oto właśnie CDC ogłosiło, że WYCOFUJE TEST PCR! Tak! Ten oszukańczy test, którym zapakowano w Polsce blisko 3 mln ludzi na kwarantanny oraz zniszczono życie i zdrowie setkom tysięcy obywateli bezpośrednio, kiedy zmarli nie doczekawszy się wyniku, bądź pośrednio, gdy będąc chorzy na zupełnie inne jednostki chorobowe, zostali umieszczeni na podstawie fałszywego wyniku tego badziewia na oddziale covidowym. Tam dopiero zarazili się koronawirusem i zakończyli życie pod respiratorem. Zła informacja jest taka, że stanie się to na razie tylko w USA i to dopiero z końcem grudnia 2021. Ciekawe czemu? W każdym razie jest nadzieja, że nasze władze także pójdą tym tropem, ale wyłącznie POD PRESJĄ! Mamy już to doświadczenie, dlatego musimy zadbać o to sami…
A już zupełnie na koniec, przypominam o możliwości zapoznania się z wersją promocyjną mojej książki “Ostatni oddech” w formie e-booka, albo poczytać w sieci, jako flipbook, oraz w wersji na czytniki w formacie mobi. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi. To ostatni moment, kiedy jeszcze można coś poprawić 😉
Czytaj również felietony: Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Maseczki z kluczykiem?, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Talerz dla policjanta, Dno dna i szczepionka plus, Kondukt Niepodległości, Gonić króliczka, Norka odarta ze złudzeń, Uratowani przez Covid?
i artykuły: Szczepionkowi kłamcy w natarciu, Szczepionkowy totalitaryzm w rozkwicie, Przymus szczepień to ściema! Życie zaczyna się po szczepionce? Wyszczepieni na medal? Wspólnota zaszczepionych, Jak jeszcze mogę Panu pomóc? Życie za hulajnogę? To jest wojna! Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Chcą wyszczepić Wasze dzieci! Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Szczepionki zabijają w ciszy, Rosyjska ruletka, Polska mutacja koronawirusa, Najlepsza szczepionka przeciw Covid-19, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci