Odwołane Święta Wielkanocne, w dużej części także procesje Bożego Ciała i to w 700-ną rocznicę tej tradycji, a teraz biorą się za Boże Narodzenie. Jak to? To w tym roku nie będzie Wigilii? Ależ skąd! Ona już się zaczyna. Markety będą czynne nawet w niedziele, które miały być wolne, oficjalnie „żeby wyrównać ruch w walce z CV19”. Ten „wyrównany” zakupowy szał, będzie sobie trwał w najlepsze i idę o zakład, że NIKT się nie zarazi. Chyba, że w kościele, bo tam często jest nawet kilkanaście osób w ciągu dnia, a w niedzielę, to i koło setki, więc „straszna historia”. A co dopiero, gdyby na Wigilii znalazło się 7,8, albo nawet 10 osób?! Zgroza! Znam rodziny, które liczą 11-12 osób, więc gdyby przyszło 5, to już jakaś tragedia i minister Niedzielski się pewnie potnie, kiedy się dowie.
Kretynizmy zdarzają się wszędzie, ale gdyby głupota mogła fruwać, parafrazując znane powiedzenie, to nasi decydenci unosiliby się na wysokość stratosfery (co najmniej). Zresztą, to może nawet nie jest wcale taki zły pomysł i gdyby odlecieli dalej, nikt szczególnie by nie żałował. Dziwić może tylko, że dotąd nikt nie puka się na tych konferencjach prasowych w czoło, ani tym bardziej, nie zadaje normalnych pytań. Co znaczy „normalnych”? Choćby takich, które wynikają z tragicznych danych statystycznych, jakie można znaleźć na oficjalnych stronach. Czemu one są przedstawiane w fałszywy sposób? Proszę zobaczyć ten program. On jest kontynuacją poprzedniej analizy, tej, którą zamieściłem też w artykule „Zabijanie testem”. Tyle, że teraz dane są o wiele bardziej przerażające. Skracając, starczy powiedzieć, że tylko 1% zwiększonej liczby zgonów, to te, za które odpowiada Covid-19! Cała reszta, to bałagan, zamknięcie służby zdrowia, zła diagnostyka, albo jej brak, a także paniczny strach przed szpitalem, co sprawia, że ludzie zgłaszają się do leczenia w stanie znacznie gorszym, niż normalnie. Jeśli umiera 17-latka, nie doczekawszy się na pogotowie przez dwa dni, to co to jest, jeśli nie morderstwo z zimną krwią? Trudno, oczywiście, winić sanitariuszy, bo przecież to nie oni są dysponentami karetek pogotowia.
W międzyczasie tworzy się kolejne szpitale, może nie tak bardzo „narodowe”, jak ten na stadionie, ale choćby w łódzkiej hali expo, mamy cennik podobnie z kosmosu, jak ten warszawski, który już omawiałem poprzednio. Tym razem, jak donosi Dziennik Łódzki, za zwykłe leczenie pacjenta to nieco ponad 1 tys. zł na dobę, zaś pobyt na intensywnej terapii będzie kosztował 4 tys. zł za dobę. O ile łóżka będą gotowe, bo puste stawki będą „niższe” – 822 zł i 3,8 tys. zł. Ciekawe, czy różnica 200 zł w cenie pustego stanowiska z respiratorem w stosunku do tego z pacjentem, skłoni placówkę, podobnie jak w stolicy, żeby przyjmować wyłącznie lekkie przypadki? Dość jasno widać, że bynajmniej, nie o żadnych chorych tutaj chodzi. Propaganda, strach i biznes, to są te elementy, które rządzą obecnie w odniesieniu do mniemanej pandemii.
Wróćmy do naszego uroczego pana Premiera Mateusza Morawieckiego, z niemniej sympatycznym Ministrem Zdrowia. Panowie, niczym weseli sanitariusze, mieli ostatnio dla rodaków również część kabaretową. Trudno inaczej określić to, co znajdzie odbicie w prawie, czyli jak będą wyglądały wzorcowe Święta Narodzenia Pańskiego, niż mianem żartu i to, niestety, dość słabego. Zupełnie nie rozumiem, jak osoby z tak marnym poczuciem humoru mogą w ogóle zarządzać państwem. Myślę tu nie o państwie Morawieckich, czy Niedzielskich, ale o całym naszym nieszczęśliwym, coraz bardziej, kraju. Otóż, przepisy, których się nie da egzekwować, to nie jest żadne prawo, tylko lewo. Czy ci panowie na serio wyobrażają sobie, że policjanci będą chodzić po domach i liczyć ludzi? A niby w jaki sposób mają udowodnić, że „nadprogramowa” kobieta, nie jest konkubiną głównego lokatora, a przecież (być może chwilowo, ale jednak) wolno jeszcze mieszkać razem parom bez ślubu? Istnieją też bardziej „wyrafinowane” związki partnerskie, więc jak miałaby taka kontrola wyglądać w praktyce, hmm?
Panowie nie wiedzą? Nie został stworzony żaden „regulamin inwigilacji wigilijnej”? To spore niedopatrzenie. A jeżeli już okaże się, że jest ktoś, kto „wystaje” ponad łaskawie zaprojektowany przez miłościwie panującą władzę standard, to czy opuszczając to „nielegalne zgromadzenie” zostanie aresztowany, czy tylko wystarczy mandat dla gospodarza? No, ale przecież łamanie prawa nie zostałoby wtedy powstrzymane i zaraza się będzie wciąż roznosić, więc co wtedy? Ponowna kontrola za godzinę? Chyba nie wolno karać dwukrotnie za to samo? Zakładam, że skład gości się nie zmienił, a co jeżeli dojechała dalsza rodzina, a ktoś wyjechał? To która liczba będzie istotna? Ważne też, w jaki sposób miałyby być wyeliminowane „nadprogramowe” osoby. Przez losowanie, czy wskazanie policjanta, a może, według zaleceń pana Cejrowskiego, czyli „wszyscy won!”? Tyle problemów się od razu stworzyło, a wystarczył jeden idiotyczny przepis, prawda?
Ze swej strony proponuję mieć na wszelki wypadek, tradycyjnie zresztą, dodatkowy, pusty talerz, w tym przypadku dla „niespodziewanego policjanta”. A co! Niech zje chociaż grzybową, zanim wręczy nam ten „upominek świąteczny od Rządu”, którego oczywiście nie przyjmiemy. Coś z tej Wigilii, na tak kretyńskim dyżurze, chyba też mu się należy… A może nie?
Czytaj również felietony: Dno dna i szczepionka plus, Kondukt Niepodległości, Gonić króliczka, Szatan się wściekł! Norka odarta ze złudzeń, Białoruski klangor, Kuriozum w stolicy, Legion Gorszycieli Bandytów i Terrorystów?, Uratowani przez Covid?, Inteligentny koronawirus, Awans na królika
i artykuły: Manipulacja strachem, Zabijanie testem, Grypa umarła na Covid, Proszę zamknąć trumnę! Zamordyzm i namordyzm, Bezprawie plus, Wielka GAFA i zamordyzm, Czas ściemy i obłędu, Śmierci, których nie było, Bezczelność nie skończy się nigdy?, Bezprawie i niesprawiedliwość, Totalna ściema, Wyszczepieni, A jednak się kręci