O różnych szczytach bezczelności słyszeliśmy wiele dowcipów. Jeden z nich, to na przykład zapytać powodzianina, jak się panu powodzi i czy się panu nie przelewa? Inny, to zaśpiewać dziadkowi sto lat na 99 urodziny. Wydawać by się mogło, że już większego nie znajdziemy, przynajmniej poza opowiadanymi krotochwilami, tymczasem jednak życie pisze o wiele bardziej nieprawdopodobne scenariusze….
Nie oddamy nawet guzika!
Guzika może i nie, za to cały kożuch? Ależ skąd!? Znamy te tromtadrackie zapowiedzi rządzących, którzy podobno „nie oddają” ani Żydom, ani Mumii Europejskiej, ani Niemcom, NIC! I nie oddadzą, choćby nie wiem co… Ileż tych zapewnień słyszeliśmy? Tymczasem wystarczy, że ktoś tupnie nogą, nawet przez przypadek, a premier z naczelnikiem już pod stołem, skuleni niczym zbite psy. Okazało się, że wszystko to wyłącznie opowieści na użytek twardego elektoratu, tak zwanego elektoratu telewizyjnego. On akurat w istocie jest sztywny, bynajmniej nie dlatego, jak by chcieli złośliwcy, że w większości po „szczepionkach”, ale z powodu małej ruchliwości (tylko sprzed odbiornika do kuchni, a czasem i tam stoi drugi, albo przynajmniej małe radio). Nagadali się, nawygrażali tym złym Niemcom, europejsom czy eurokratom rodzimym oraz przy okazji rosyjskim agentom (czytaj: Konfederacji), a potem już spokojnie podpisują, co każą, a nawet więcej i powieka im nie drgnie, czy to w sprawie konieczności odwoływania przez samorządy swoich uchwał w kwestii zakazu promowania ideologii LGBTQYZ, oddawania resztek autonomii, bo przecież suwerenność oddał ostatecznie śp. Prezydent Lech Kaczyński, czy odwoływania deformy sądownictwa, która może i niekompletna oraz słaba, ale jednak NASZA i zgodnie z traktatami, innym wara od niej! A tu co? Szczęka i wara opada, gdy się na tę kapitulację patrzy. O skandalu z 447, niemieckiej zbrodni w Jedwabnem i wspieraniu pamięci ukraińskich morderców już pisałem, więc szkoda słów. Teraz jeszcze zamkniemy Turów, oddamy Czechom tytułem „odszkodowania” jakieś, całkiem konkretne zresztą, pieniądze, a następnie zamkniemy resztę kopalni i tylko światła nie trzeba będzie gasić, bo zgaśnie samo. Wszak już małe dzieci wiedzą, że urządzenia elektryczne podłączone do prądu działają lepiej… No, ale premier z dzieciństwa (podobno) wyrósł, a naczelnik jest na tyle „duży”, że może już o takich drobiazgach nie pamiętać.
Pogranicze w ogniu?
Wróćmy więc na lokalne podwórko, a konkretnie, to przygraniczne, o którym lewicowi entuzjaści w imię „humanitaryzmu” chcieliby nieba przychylić nachodźcom z Syrii, Iraku oraz Bóg wie skąd jeszcze. Osobiście nie mam problemu z tym, że posłanka Jachira weźmie sobie do domu tylu przybyszów ilu zechce i potrafi utrzymać z diety poselskiej. Niech sprawdzi dokładnie, na ile się zintegrują. Może być ich nawet kilkunastu, wszak żywienie zbiorowe jest tańsze, a uposażenia w Sejmie będą rosły, bo przecież inflacja może dotykać Kowalskich, czy Malinowskich, ale w żadnym wypadku tych najbardziej zapracowanych na świeci 460 ludzi.
Wszystko to, co się dzieje obecnie na naszej wschodniej granicy byłoby może nawet i śmieszne, gdyby nie fakt, że biegający z reklamówką poseł, kompromituje powagę państwa, o ile przyjąć, że jeszcze jakiejś resztki tej powagi w ogóle zachowaliśmy. Czy on zwariował, czy tylko o udaje, że nie wie, na czym polega nielegalne przekroczenie wyznaczonego pasa, nie ma tu większego znaczenia. Zapewne w swej bezmyślności nie przewidział również, że żołnierze z drugiej strony mogą do niego otworzyć ogień. Ciekawe, co by wówczas powiedział, o ile mógłby jeszcze w ogóle mówić. Po takiej interwencji niektórzy już za wiele nie opowiadają, bo leżąc w kostnicy rozmawia się dość ciężko. Tymczasem okazuje się jednak, że być może strzelać będą musieli nasi pogranicznicy. Oj, co to byłby za skandal! Zapewne posłanki, czy poślinki lewicy krzyczałyby „mordercy!” teatralnie rozdzierając szaty w różnych miejscach. Wszystko jest jednakowoż możliwe, bo zwiększanie liczebności wojska w tym regionie ma jednak także swoje ograniczenia. Za to czas, który trzeba będzie przeznaczyć na wybudowanie solidnego muru, może być niespokojny jeszcze dość długo. Pod warunkiem, że przy okazji nikt się nie zechce nakraść, a jakość budowli będzie nieco wyższa, niż ta, którą znamy z efektu końcowego naszych „pięknych”, dwupasmowych, „autostrad”. O tragedię nie trudno, jeśli mamy kilkaset prób wtargnięcia na terytorium Polski każdego dnia, a presja się jeszcze zwiększy. Niewiele trzeba, aby komuś puściły nerwy, za co zapłacą być może niewinni ludzie. No, właśnie… Czy aby na pewno niewinni? Ktoś, kto próbuje wedrzeć się do obcego państwa z pewnością zdaje sobie sprawę, że są do tego lepsze miejsca niż przecinanie nożycami drucianej siatki w szczerym polu. Fakt, że prezydent Białorusi zorganizował transport, a ktoś naopowiadał kandydatom na imigrantów, że to świetny pomysł, bo polecą na wycieczkę, która zakończy się w Niemczech, a przez zieloną granice UE przejdą bez problemu, nie daje usprawiedliwienia do takich działań. Tym bardziej, że oni nie uciekają ze stref wojennych, czy z powodu prześladowań, ale jest to zwyczajna próba poprawienia sobie poziomu życia. Najchętniej, bez potrzeby pracy, bo przecież każdemu należy się jakiś zasiłek, prawda? Logika lewicowa, a w zasadzie lewacka, zdominowała już wiele państw, co najlepiej widać właśnie w Europie. Masowy napływ nachodźców tylko dolał oliwy do ognia, bo z jednej strony rośnie liczba chętnych na darmową zupę (na drugie danie również), a przy tym, zlewaczała do cna część społeczeństw będzie już zawsze głosowała na lewicę, bo to daje gwarancje zasiłków. Układ zamknięty? My wam jakiś ochłap, a wy MUSICIE za to wrzucić kartkę do urny? Nie wszędzie, (może na szczęście), procedury uzyskiwania obywatelstwa, czy choćby prawa stałego pobytu, są lekkie, łatwe i przyjemne. Jednak presja, aby hołubić każdego o egzotycznym wyglądzie, tylko dlatego, że w jakiś sposób znalazł się na terytorium kraju, wciąż wzrasta. Nieważne, że zdecydowana większość tych przybyszów nie tylko się nie próbuje integrować, co pokazały badania już w 2007 roku. W Polsce jest to zrozumiałe, bo nie jesteśmy dla przybyłych imigrantów zarobkowych krajem docelowym. Jednak także w Niemczech, czy krajach skandynawskich, ale też w Belgii i Holandii okazało się, że często imigranci tworzą zamknięte społeczności i są wrogo nastawieni do ludzi u których znaleźli gościnę. Pamiętamy słynny skandal sprzed kilku lat, kiedy w Kolonii doszło do gwałtów i molestowania kobiet w trakcie sylwestrowych atrakcji w centrum miasta, na skalę niespotykaną, chyba nawet w mało cywilizowanych krajach. Wówczas zarówno władze, jak i zblatowane z nimi media, starały się to ukryć. Czy coś się zmieniło? Bynajmniej! Jest gorzej. Po prostu kobiety przywykły, że są miejsca w Europie, gdzie spacer po zmierzchu może odbywać się wyłącznie w towarzystwie mężczyzny, chyba że poszukują mocnych wrażeń… Być może posłanki SLD, KO i „kobiety wyzwolone” (ciekawe z czego?), mają inny punkt widzenia, co nie zmienia faktu, że żadne państwo nie może podejmować decyzji o obronie swoich granic pod naciskiem histerii osób o mocno stonowanym intelekcie, bo uprzejmie zakładam, że ten jazgot nie wynika z chęci nawiązania ścisłej współpracy z Łukaszenką i Putinem.
Pomóżcie popełnić przestępstwo!
Okazuje się, że nachodźcy tną nożycami druty i śmiało wdzierają się na terytorium, podobno strzeżonego, państwa i nawet nie zaświta im w głowie, że za chwilę ktoś może ich zastrzelić. Wzywają też na pomoc pograniczników białoruskich, aby im pomogli łamać prawo. Apele kierowane są również do obserwujących te ekscesy po stronie polskiej, już mniej licznych, ale wciąż obecnych, „aktywistów obrony praw człowieka”, których można podzielić na tajnych i jawnych agentów naszych wschodnich sąsiadów oraz pożytecznych idiotów, gotowych poświęcić wszystko (tak to ma przynajmniej wyglądać) dla sprawy „humanitaryzmu”. Stąd już tylko krok do eskalacji napływu coraz liczniejszych grup imigrantów i całkowitej kompromitacji Polski na arenie międzynarodowej. Węgrzy załatwili, jak pamiętamy, podobną kwestię sprawnie i bez zbędnej zwłoki, stawiając tamę nadciągającej barbarii. No, tak… Tylko, że oni mają Orbana, a my mamy Horbana, a jak wiadomo… „prawie, robi wielką różnicę”.
Ktoś powie, że się pomyliłem, bo przecież my mamy Morawieckiego. Owszem, ale właśnie zamierzam płynnie przejść do łamania prawa w innych obszarach naszej rzeczywistości. Co ma wspólnego Horban z nachodźcami? Ano, ma! Ponieważ tak, jak łamane są przepisy na granicy państwa, mimo teoretycznej jej obrony, tak też, z powodu takich „obrońców zdrowia”, jak prof. Horban, Gut, czy dr Sutkowski i podobni zamordyści, łamane są przepisy Konstytucji, RODO i wiele innych, bardziej szczegółowych uregulowań wielu ustaw, w tym kodeksu pracy. Na szczęście są jeszcze nieliczni parlamentarzyści, jak Grzegorz Braun, który w ramach kolejnej interwencji poselskiej obnażył bezprawie w Filharmonii Narodowej. Obejrzyjcie koniecznie tę relację, mimo że jest dość długa, bo trwa dwie godziny. Warto! To pokazuje, że państwo Polskie wciąż istnieje tylko teoretycznie, jak to celnie określił w 2014 roku Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych. Tyle, że teraz weszło ono w nową, jeszcze znacznie bardziej orwellowską fazę „rozwoju”. Okazuje się, że nie trzeba nawet żadnej pały, ani wprowadzania przepisów. Wystarczy pasek w Wiadomościach, Faktach, czy innej gadzinówce oraz pohukiwanie Horbanów, Sutkowskich, Gutów, czy ministra Kraski, Dworczyka, albo samego Adama N. Zawsze znajdą się chętni do wprowadzania faszystowskich pomysłów w oparciu o… O NIC! Bez żadnego uzasadnienia żądają, aby pracownicy się szczepili, testowali dwa razy w tygodniu, a jeśli nie, zostają odsunięci od zajęć zawodowych i wynagrodzenia! Tak, proszę Państwa! A to Polska właśnie… Nie żaden egzotyczny bantustan. Nasz własny, rodzimy. Państwo z dykty i paździerza. Wyhodowaliśmy sobie zgraję oprawców sami! Bandytów, za których rzecz jasna należy się modlić i może nawet leżeć krzyżem w kościele, bo to nasi bliźni, czy tego chcemy, czy nie. Można spytać, jak to możliwe? Co się stało, że ludzie i to często jeszcze z pokolenia wczesno-powojennego, zapomnieli o historii przecież nie tak odległej, nawet dla ich dzieci? Dziś gotowi są robić dokładnie to samo, czyli SEGREGOWAĆ LUDZI! Mało tego, że są gotowi, robią to bez cienia żenady. Wystarczy, że minister coś powiedział na konferencji, wzywając do popełniania czynów zabronionych w sposób jawny lub nieco zawoalowany, a już czeka cała armia kapo, którzy chętnie przećwiczą to na pracownikach, czy klientach, których, jak widać uważają za podludzi, tylko dlatego, że nie przyjęli jakiegoś genetycznego preparatu.
Segregacja sanitarna zastopowana
Czytam taki tekst i jestem pewien, że ten zamaskowany gość na zdjęciu, przeciwko któremu złożono już szereg doniesień do prokuratury, będzie ścigany nie przez jakiś Trybunał Stanu, ale za całokształt działalności, poniesie odpowiedzialność karną. To, czym grozi teraz, już Z SAMEJ DEFINICJI jest bezprawne, bo nie da się ustawą zmienić Konstytucji. Nie ma też sposobu, aby zalegalizować zamordyzm wdrożony w Filharmonii Narodowej. To są czyny wypełniające dyspozycje wielu przepisów kodeksu karnego oraz zakazów zawartych w innych aktach prawnych. Bandyci mogą sobie straszyć ludzi do woli! Na razie. Ponieważ za to również odpowiedzą. Strach nie pochodzi od Boga, więc nie należy się szczególnie przejmować pomysłami Wisielsk… tzn. Niedzielskich tego świata. Tego o czym mówi nie da się zrobić choćby z tak banalnego powodu, jak to, że „szczepionka” nie jest preparatem leczniczym w pełnym znaczeniu tego słowa, dokąd została dopuszczona przez EMA jedynie w TRYBIE WARUNKOWYM i nadal jest w fazie badań klinicznych! Ponadto, nie można OD NIKOGO wymagać takiego rodzaju profilaktyki, podobnie jak nie można wymagać i wprowadzić ustawowego obowiązku mycia zębów. Zatem mrzonki pan minister może sobie snuć na dobranoc i opowiadać podobne dyrdymały małym dzieciom, chociaż ja bym go od dzieci akurat trzymał jak najdalej.
Teraz już czas najwyższy, żeby pociągnąć do odpowiedzialności za kłamstwa i wywoływanie paniki doktora Sutkowskiego oraz tych, którzy sfinansowali i przeprowadzili akcję bilbordową z opowieścią, jak to w szpitalach leżą z covidem niemal sami „nieszczepieni”, choć wiadomo, że co najmniej jedna trzecia i to jeszcze przy niezwykle oszczędnym testowaniu „zaeliksirowanych” (2,5 x rzadziej niż tych, którzy w eksperymencie udziału nie wzięli), to właśnie ci ufający w „zbawienną skuteczność antidotum”. Mało tego! Niektórzy po trzeciej dawce. I co? Chorują i to ciężko! Mnie to nie dziwi, bo zniszczenie własnej odporności immunologicznej MUSI mieć swoją cenę. Brak jakiejkolwiek ochrony, który wynika przecież wprost z badań Pfizera, o czym pisałem wielokrotnie, nie przeszkadza naiwnym wierzyć w narrację rządzących i ich akolitów. Poddanie się eksperymentowi, to suwerenny wybór każdego dorosłego człowieka, ale proszę zabrać ręce od reszty społeczeństwa, zwłaszcza od najmłodszej jego części. Trzeba jasno i stanowczo powiedzieć mordercom DOSYĆ! Należy też wymagać LECZENIA, a nie dętej profilaktyki stręczonej nam przez polityków – akwizytorów koncernów Pfizer, Jansen i podobnych. Na szczęście wiele interwencji prawników zakończyło bezprawie w wielu miejscach. Działania Fundacji Grzegorza Płaczka także przynoszą efekty. Nie bój się poprosić o pomoc! Jeśli widzisz, że ktoś próbuje stosować sanitaryzm, reaguj NATYCHMIAST! To bardzo ważne. Pod obrady Sejmu ma trafić projekt ustawy Stop Segregacji Sanitarnej, złożony przez Konfederację. Czy tak się stanie? Oby jak najszybciej! Wtedy będzie widać bardzo wyraźnie, kto jest za wolnością, a kto chce Polaków zniewolić…
Przy okazji, dziękuję wszystkim, którzy wsparli moich przyjaciół w ich walce o nowe lokum. Właśnie, także dzięki Wam, uzyskali kwotę własnego wkładu i otrzymali kredyt, dzięki czemu od przyszłego tygodnia będą się cieszyć bardziej komfortowymi warunkami. 🙂
Czytaj również felietony: Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Maseczki z kluczykiem?, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Talerz dla policjanta, Dno dna i szczepionka plus, Uratowani przez Covid?
i artykuły: Co zawierają TE szczepionki? Covidowa narracja się sypie, Kto się boi powrotu do Jedwabnego? Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Szczepionkowe polowanie z nagonką, Sanitaryzm na raty, Powiedz STOP mordercom, Hulajnoga piekła nie ma, Szczepionkowi kłamcy w natarciu, Szczepionkowy totalitaryzm w rozkwicie, Przymus szczepień to ściema! Życie zaczyna się po szczepionce? Wyszczepieni na medal? Wspólnota zaszczepionych, Jak jeszcze mogę Panu pomóc? Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Chcą wyszczepić Wasze dzieci! Nie szczep się! Panikuj! Maseczki groźne dla życia, Szczepionki zabijają w ciszy, Rosyjska ruletka, Najlepsza szczepionka przeciw Covid-19, Milczenie owiec? Śmierci, których nie było, A jednak się kręci