Dziś chciałem przeprowadzić kilka drobnych remanentów, związanych z nadchodzącą przyszłością. Walka z atakami na strony internetowe nieco mnie wyczerpała, a końca nie widać, bo jest grupa ludzi, którzy uczynili sobie z atakowania i włamań na różne serwery, stałą rozrywkę. Czasem są to działania bardzo konkretnie wymierzone w niezależne media, ale często też chodzi o zwykły szpan, albo osiągnięcie celu w postaci stworzenia z cudzej własności farmy linków do stron dla dorosłych. Zabezpieczenia idealne, zwłaszcza popularnych platform, chyba nie istnieją, chociaż można i należy próbować 😉
Zacznę od nadchodzących wyborów, bo coraz częściej jesteśmy zarzucani informacjami na temat afer i skandali, które zostały wykryte „nagle”, choć przecież od dawna były tajemnicą poliszynela. Oto GW ujawniła, że nawet 350.000 dokumentów umożliwiających pobyt i pracę w Polsce wydano imigrantom najprawdopodobniej z naruszeniem prawa. Nie jest żadnym odkryciem, że wyjazd mężczyzny w wieku poborowym z Ukrainy kosztował około 5 tys. dolarów. Okazuje się, że w przypadku innych nacji stawki były podobne, ale nie brały ich już służby u naszych wschodnich sąsiadów. Po przemnożeniu przez liczbę zainteresowanych były to kwoty gigantyczne, a CBA nie bez powodu dotarła aż do budynku MSZ. Skończyło się dymisjami wiceministra Wawrzyka i jego kolegi, ale sprawa jest rozwojowa. Zapewne utną jej łeb, jeśli nie całkowicie, to przynajmniej na czas wyborów. Chociaż wygląda na to, że mleko się już rozlało. Wprawdzie Anne Applebaum, małżonka Radosława Sikorskiego, niegdyś ministra w rządzie PiS, była nieco bardziej „wstrzemięźliwa”, pisząc na platformie X, „tylko” o około 200.000 imigrantów.
Okazuje się jednak, że to wcale nie polskie służby były motorem działań, aby interweniować w tej hucpie, dla zmylenia przeciwnika nazwanej „polityką imigracyjną”. Biznes się kręcił znakomicie, lecz w końcu interweniowały organy innych państw. Dodajmy, że chodzi o państwa poważne. Jak definiuje to pan redaktor Michalkiewicz, państwa dzielimy na poważne i pozostałe. Polska, oczywiście należy to tej drugiej grupy. Tam, gdzie interes konkretnego kraju jest zagrożony, w naturalny sposób powołane do tego służby robią wszystko, żeby takiej sytuacji przeciwdziałać. Zupełnie odwrotnie niż u nas. Jak widać na powyższym przykładzie, zamiast chronić Polskę przed napływem imigrantów, uczyniono sobie z tego dodatkową „działalność gospodarczą”. W tym celu stworzony został projekt rozporządzenia, o którym w czerwcu pisała Rzeczpospolita. Rzecz jasna za Tuska z podobnymi skandalami z pewnością nie było lepiej, że przypomnę tylko aferę paliwową. Wówczas również „ktoś” zadbał o stosowne zmiany, tudzież brak zmian w przepisach, żeby biznes mógł się jakoś kręcić. Jak pan Donald w ogóle śmie wypominać cokolwiek „Jarkowi”, to już zupełnie inna kwestia. Tym bardziej że wciąż nie odpowiedział na podstawowe pytania i dokumenty, przedstawione w książce Wojciecha Sumlińskiego „Niebezpieczne związki Donalda Tuska”. Odpowiedzi zapewne nie doczekamy się nigdy. W istocie powinna ona zostać udzielona raczej organom ścigania, a nie dziennikarzom. Tylko kto w tym bantustanie zechciałby ścigać polityków PO, PSL, SLD, czy PiS? No, kto?! Iluż to z nich miało siedzieć w więzieniu, co zapowiadał w wyborach 2015 roku sam „Wielki Jaro”, a ilu siedzi? Ktoś potrafi wymienić jakieś jedno nazwisko, nie licząc słupów w aferze Amber Gold?
Niestety, afera wizowa, jak można określić to, co w kwestii imigrantów wykonuje MSZ, ma jeszcze swoje drugie, a nawet trzecie dno. Przypomnę, że mimo ściągnięcia tutaj milionów Ukraińców i setek tysięcy imigrantów z innych kontynentów, nie ma wciąż pieniędzy na repatriację polskich rodzin z Kazachstanu, czy innych, nawet mniej odległych miejsc, gdzie Polacy znaleźli się nie dlatego, że tak chcieli, tylko z powodu zmian granic państwa polskiego. A u nas, czasem nieświadomie, ale zawsze błędnie określa się „Polonią” także wywiezionych przymusowo, jak i tych, którzy nie wyjeżdżali za granicę, ale to ona „wyjechała za nich”. I co? I NIC! Najgorsze będzie jednak to, że masa imigrantów, dla których dziś jeszcze jakaś praca w Polsce jest (często w zagranicznych korporacjach wspierających proceder pozyskiwania tańszych pracowników), za chwilę pozostanie bezrobotna. Wszak IV Rewolucja Przemysłowa, jak określił zachodzące i silnie stymulowane przez globalistów zmiany, Klaus Schwab, zakłada utratę pracy przez około 80% zatrudnionych. Dotknie to również, a być może nawet w pierwszej kolejności, także tę najnowszą imigrację. Co wtedy Polska zrobi z rosnącą liczbą przybyszów? Doświadczenia Danii, czy Szwecji pokazują wyraźnie, że furtki wcale nie trzeba uchylać szeroko. Łączenie rodzin i znacznie wyższa dzietność imigrantów zupełnie wystarczą, żeby zwiększyć ich liczebność ponad 10-krotnie w ciągu zaledwie dekady. Czy kolejne wybory miałyby wyglądać tak, jak na zdjęciu do tego tekstu? Czy projekt referendum z pytaniem o imigrantów ma szansę odwrócić uwagę od tego, co się tutaj wyprawia?
Bandyci i zbrodniarze kandydują
Tymczasem odpowiedzialni nie tylko za rozkradanie Polski, ale za tragedię demograficzną i społeczną, w niespotykanej od zakończenia II Wojny Światowej skali, spokojnie kandydują do Sejmu i Senatu, nieniepokojeni przez nikogo, słusznie licząc, że nie zostaną rozliczeni (przynajmniej przez kolejne 4 lata). Któż zdecyduje o uchyleniu immunitetu poselskiego całej grupie, żeby nie powiedzieć „bandzie”, która doprowadziła do hekatomby porównywalnej tylko z takimi wydarzeniami, jak Powstanie Warszawskie, czy planowa eksterminacja ludności polskiej na Wołyniu? Przecież nie koledzy z ław poselskich, w większości umoczeni w głosowania za restrykcjami covidowymi. Ba! Często idący o wiele dalej, kiedy nawoływali najgorszy powojenny rząd, do jeszcze większego zamordyzmu. Czy Polacy powinni coś z tym zrobić? Zdecydowanie tak! Każdy, kto popierał covidiozę dłużej niż przez kwartał, sam dla przyzwoitości powinien zrezygnować z kandydowania, a jeśli poparł sanitaryzm, przez elementarne poczucie sprawiedliwości winien zostać całkowicie wykluczony z życia politycznego NA ZAWSZE! To absolutne minimum przyzwoitości. Przepraszam, uniosłem się. Piszę, jakby do polityki mieli iść ludzie przyzwoici, a przecież to tylko wyjątki, potwierdzające regułę, że do politycznego „pociągu” wskakują miernoty, karierowicze i wszelkiej maści swołocz, która swoje prawdziwe oblicza pokazuje właśnie w takich sytuacjach, jak głosowanie za paszportami covidowymi, zwiększaniem inwigilacji, zamordyzmu, czy odbieraniem rodakom własności (patrz nowelizacja prawa geologicznego).
Na kogo głosować?
Skoro tak się mają sprawy, a sondaże pokazują, że sztuczna polaryzacja sceny politycznej wciąż działa, bo około 60% głosów Polaków mają zdobyć ugrupowania odpowiedzialne za blisko ćwierć wieku rządzenia i niszczenia kraju, na kogo w takim razie głosować? Jeszcze 15 miesięcy temu mogło wydawać się (przynajmniej laikom, nieznającym wyborczej „kuchni”), że z tym nie będzie problemu. Powstawały nowe partie, jak Polska Jest Jedna, Rafała Piecha, prezydenta Siemianowic Śląskich, kontrowersyjni w sposobie prezentowania swojej wizji Polski, Kamraci, czy inicjatywy jeszcze bardziej niszowe, ale zapowiadające „ostrą walkę”. Zatem co się stało? To, co musiało nastąpić. Wiadomo, że bez struktur ogólnopolskich, bez doświadczenia w marketingu politycznym i zbieraniu głosów poparcia, zarejestrowanie list uprawniających do startu 15 października, graniczyło z cudem. I tym razem Pan Bóg łaskawy nie był, bo jak mówi Ewangelia „Kto bowiem ma, temu będzie dodane i będzie miał w obfitości, ale kto nie ma, zostanie mu zabrane nawet to, co ma”. (Mt 13, 12) Ten ostatni fragment mógłbym zadedykować niektórym decydentom Konfederacji, którzy łudzą się, że przyjmując na swoje listy „spadochroniarzy”, zachowają spójność po wyborach. Otóż tak się nie stanie, bo każda szuja zdecyduje się chętnie na współpracę z tym, kto więcej zapłaci. A będą takie partie, które mają co rozdawać, co zresztą stało się ich dotychczasowym modus operandi, pozwalającym zachować władzę.
Wyborcze teorie spiskowe
Stanowcze deklaracje o „wywracaniu stolika” bandzie czworga, z jednej strony, a jednoczesna marginalizacja skrzydła konserwatywnego (Konfederacji Korony Polskiej), ze strony drugiej spowodowały konsternację i pewien dysonans poznawczy u wielu potencjalnych wyborców Konfederacji Wolność i Niepodległość. Bo jeśli „oni” mieliby wyrzucić posła Brauna i pójść na daleko idące kompromisy z PiS, czy Platformą Obywatelską, na co nam taki pasztet? — pytają zdezorientowani — Przecież to jest bez sensu, bo jedyna prawdziwa opozycyjna formacja w Sejmie się rozpadnie. Ziarno niepewności zostało zasiane i być może wiele sfrustrowanych osób pozostanie w domu, żeby nie wybierać „mniejszego zła”. Inni będą próbowali oddać głos tylko na niezależnych kandydatów do Senatu. Pozostali zaryzykują, szukając na listach potencjalnych posłów z ugrupowania Grzegorza Brauna. W istocie to właśnie „prawa flanka” Konfederacji (choć może cudzysłów jest całkiem zbędny), została najbardziej poszkodowana działaniami Sławomira Mentzena. Wycinanie z list takich osób, jak Justyna Socha, na pewno nie zwiększy przyszłego elektoratu, ale może go znacznie zmniejszyć. Przypomnę, że na niektórych marszach organizowanych przez Justynę było blisko 20 tysięcy osób, a przecież dzieci i całych rodzin poszkodowanych przymusowymi szczepieniami jest z pewnością kilkakrotnie więcej, choć świadomość powiązania przyczyn ze skutkiem, zapewne aż tak wysoka nie jest…
Każdy dysponuje jednym głosem (o ile nie zabrał babci dowodu). 😉 Uważam, że głosowanie „na ludzi”, bez spojrzenia, czy będą mieli jakikolwiek wpływ na decyzje polityczne, jest dosyć ryzykowne. Oczywiście dobrze by było, by takie postaci, jak pani dr Lucyna Kulińska, czy profesor Andrzej Zapałowski znalazły się w parlamencie. Wiadomo, że ich odporność na korupcję polityczną jest wysoka, ale nie da się przeprowadzić żadnych zmian, opierając się wyłącznie na kilku posłach, czy senatorach niezależnych.
Polityka historyczna?
Wracając jeszcze do skandali największego kalibru, ktoś mógłby odnieść mylne wrażenie, że w powyższym pytaniu chodzi o to, co rząd PiS zapowiadał szumnie przed 8 laty. Bajki, jak to zlikwiduje w przestrzeni medialnej, zwłaszcza międzynarodowej, hasła typu „polskie obozy śmierci”, a oszczerstwa będą karane tak samo, jak kłamstwo oświęcimskie. Jak wyszło, wszyscy wiemy. Wycofywał się rakiem z nowelizacji ustawy o IPN, przy okazji wyrzucając z niej penalizację promocji banderyzmu, co odbija nam się właśnie czkawką. Niektórym nóż się w kieszeni otwiera, gdy wysoki urzędnik ukraińskiego MSZ mówi, że ekshumacje na Wołyniu będą możliwe, jeśli polski rząd zadba o pomniki Stepana Bandery i innych „bohaterów Ukrainy”. Plucie w twarz Polakom trwa w najlepsze, bo przecież ekshumacje poległych na zachodniej Ukrainie niemieckich żołnierzy, idą w najlepsze i żadna wojna w tym, bynajmniej, nie przeszkadza. No, ale wyżej już wspomniałem o różnicy pomiędzy państwami poważnymi i pozostałymi…
Sytuacja jest obecnie znacznie gorsza. Nie chodzi przecież wyłącznie o ukraińskie zbrodnie kresowe. Nie tylko nie ma miejsca na „politykę historyczną”, co jest pojęciem szerszym, ale elementarną prawdę historyczną i to nawet w polskich mediach głównego ścieku, a co dopiero poza granicami kraju. Podatnicy cały czas finansują działania wręcz szkodliwe z punktu widzenia edukacji kolejnych młodych pokoleń Polaków! Czego należało oczekiwać, zwłaszcza po wydaniu grubych milionów na Polską Fundację Narodową? Czy tego, żeby wspierała takie ahistoryczne filmy, jak „Raport Pileckiego”? Ta krótka relacja pokazuje tylko jeden z absurdów.
Z takich spraw należałoby zrobić nie tylko konferencję prasową na pustym rynku, ale w polskim Sejmie i pokazywać ten skandal w kampanii wyborczej, jako jeden z głównych jej elementów. Fałszowanie historii przez bandziorów, którzy zamordowali 250 tys. Polaków i doprowadzili gospodarkę do ruiny, jest ewidentnym dowodem, że to nie są ludzie narodowości polskiej, choćby posiadane przez nich dokumenty na to wskazywały. Należy się za nich modlić, ale trzeba ich z polityki wyeliminować, a miejsce dla sporej części jest w więzieniu i to z długoletnimi wyrokami. Reszta powinna wyjechać do swoich przyjaciół i rodzin w Izraelu, na Ukrainie, czy u zachodnich sąsiadów. Tak z pewnością byłoby lepiej dla wszystkich w naszym nieszczęśliwym kraju. Jeśli nie wstydzą się finansować takich kłamców, jak pan Grabowski, pani Engelking, czy Gross, a do tego wywalają w błoto miliony na fundację, która bezwstydnie chwali się jeszcze „osiągnięciami”, jak te na zdjęciach poniżej, nic dobrego w zakresie wspierania prawdy historycznej nas nie czeka.
Kwiatkiem do kożucha, albo listkiem figowym ma być kilka filmików promujących Polskę i jej historię, czy publikacji w zachodniej prasie? Kto to przeczytał i ile trzeba było zapłacić? I ile pieniędzy wydano na wsparcie, uwaga, proszę się nie śmiać, „uwrażliwienia polskich odbiorców na sytuację rodaków w Kazachstanie”?
A może zamiast płacić za „uwrażliwienie” można by za te pieniądze sprowadzić choć jedną rodzinę? To są żarty z inteligencji Polaków i wstyd, który pozostanie już na zawsze… Obyśmy pamiętali o tym 15 października.
Warto jeszcze cały czas mieć z tyłu głowy, że ci ludzie są niebezpieczni. Błąd przy urnie wyborczej może się skończyć lądowaniem w zupełnie innej urnie, o czym mogło się przekonać wiele tysięcy polskich rodzin. Tylko, czy większość Polaków naprawdę zdaje sobie z tego sprawę?
—
Jak zawsze, bardzo dziękuję za każde, nawet symboliczne wsparcie tego Bloga. Ostatnie dni nie są łatwe. Mam nadzieję, że kolejnych podobnych „niespodzianek” nie będzie. Będę wdzięczny za przekazanie drobnych kwot również na zbiórkę związaną z wydaniem mojej książki. Choć wciąż brakuje sporo, jest szansa, że uda się ją wydrukować taniej.
Można skorzystać z numeru konta w mBanku:
44 1140 2017 0000 4502 0148 3714 lub z innej formy przelewu.
Dla posiadaczy Revoluta, revolut.me/krzysz1b3i
Pozostałe możliwości opisane są w stopce.
—
Polecam też felietony: Przedwyborcza histeria pacynek, Podżeganie do pokoju, Elektryczne szaleństwo, Kaganiec oświaty, Antidotum na wirusy, Tydzień z hukiem, Ruskoonucyzm patriotyczny, Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Uratowani przez Covid?
i artykuły: Potworna Sztuczna Inteligencja, Będą zabijać, czy tylko straszą? Właśnie to chcą ukryć! Gwałty i tortury, Pedofile z WHO, Tragedia kanadyjskich dzieci, Sztuczne mięso w Polsce?! Nie BND z panem rozmawiał! O ponad 6300 procent więcej zgonów dzieci, WHO poza prawem, Kanibalizm u bram, Bawią się nami znakomicie, Zamordyści odbiorą nam mienie, Sportowcy marionetkami globalistów? Szczepionkowy dogmat i cenzura, Oddali życie za pracę, Smacznego mRNA, Grafen detoksykacja, Sztuczna inteligencja głupia, jak but? Kłamstwo musi runąć! Trzymanie za mordę, System się przewraca, Ryzyko śmierci większe o 276 procent, Piętnastominutowe więzienia, Czipowanie ludzi już wkrótce! Zjedz świerszcza, Szczepionkowe skandale, Odporność zabijana na raty, Grafen zamiast wirusa? Twoja praca zniknie, 500 szczepionek w ciągu 8 lat!, Czy to na pewno wirus? Kredyt społeczny wchodzi tylnymi drzwiami, Jak walczyć z WHO? Zabijanie odporności potwierdzone, A co na to Kościół? Udarów więcej o ponad 100 tysięcy procent! Pfizer obnażony, Krew zaszczepionych niebezpieczna? 14.650 rodzajów powikłań! Zaszczepione dzieci umierają 137 razy częściej, Koniec teorii spiskowych? Umiera o 691 procent więcej dzieci, O 10.660 procent więcej nowotworów, Jak kłamcy bronią morderczych szczepionek, Psychopaci wytworzyli HIV-1, Cała prawda o COVID-19, Co wzięli zamiast szczepionki? WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Eliksir śmierci, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Maseczki groźne dla życia, Śmierci, których nie było, A jednak się kręci