Staram się zmieścić przed ciszą wyborczą, która sama w sobie jest jednym z najbardziej kretyńskich wymysłów, ale czegóż się spodziewać po demokracji, albo jakby to określił JKM, „tfu-demokracji”? Skoro tak, TFUrczość w ramach systemu również powinna być pisana przez duże „TFU”. Może jeszcze w erze przedinternetowej, czyli „mediów tradycyjnych”, byłoby (choć nieco na siłę), uzasadnione, dać ludziom odpocząć i zastanowić się nad ostateczną decyzją, bez jazgotu telewizyjnych reklam z twarzami kandydatów. Dziś „cisza wyborcza” jest reliktem bez cienia sensu. Przecież publikacje i sondaże w portalach, umieszczone na 5 minut przed „ciszą” i tak będą „konsumowane” w jej trakcie, a reklamy audiowizualne wrzucone wcześniej do sieci nie przestaną nagle działać, jeśli użytkownik, choćby przypadkiem, w nie kliknie. Cóż z tego, że ktoś zaprezentuje ostatni sondaż dwa dni przed głosowaniem, zamiast godzinę przed otwarciem lokali wyborczych? Czy to zmieni czyjekolwiek preferencje? Można się oczywiście karmić takimi bredniami, ale jedynym wymiernym efektem będzie tylko możliwość nałożenia i późniejszej egzekucji kar finansowych, które słusznie, bądź nie, zasilą jednak budżet, choć biorąc pod uwagę rozrzutność rządzących (dowolnej zresztą opcji), kilka czy kilkanaście milionów złotych nie ma kompletnie znaczenia. Zmarnotrawią dowolną kwotę. Skoro jednak „durne lex, lecz lex”, muszę przyspieszyć 😉, żeby mnie nieubłagana ręka systemu „prawa”, albo „prawa ręka systemu prawa i sprawiedliwości” w postaci jakiegoś prokuratoro-ministra, dosięgnąć nie zdołała.
Okazało się, że w farsie zwanej dla zmylenia przeciwnika „debatą wyborczą w jedynce”, udziału odmówił sam Naczelnik. Pewnie bał się, że Donald mógłby go oblać kawą. Zupełnie niepotrzebnie, bo „konkurenci” mieli stawać w szranki przy pulpitach, w rozsądnej odległości od siebie, która raczej uniemożliwiała tego rodzaju akcje, czy ewentualną dogrywkę na pięści. Chyba że już po zakończeniu transmisji, ale wtedy to bez sensu, bo banda czworga chętniej udałaby się wspólnie w jakieś miejsce, w którym i wypić i zakąsić można. Niekoniecznie u Sowy. Nagrań z podkarpackich burdeli wystarczy jeszcze na wiele lat, jeśli tylko okażą potrzebne. Zresztą knajpę dawno już zlikwidowali.
Być może rezygnacja Szefa wynikała z oceny wysokości pulpitów, albo z jakiegoś innego ważnego powodu, na przykład obawy, że sklecenie kilku sensownych zdań na konkretny temat w ciągu jednej minuty, to byłoby wyzwanie zbyt karkołomne. Cóż, decyzję Naczelnika trzeba uszanować. Któż lepiej mógłby go reprezentować w takim kabarecie, jeśli nie były doradca samego pana Tuska? Niektórzy komentatorzy wieszczyli „wielki błąd Kaczyńskiego”. To wyjątkowo nieuprzejma insynuacja. Przecież wiadomo, że tej klasy przywódca błędów nie popełnia. No, ale informacja poszła w świat, debata bez Naczelnika również i już się stało. Nie ma to w praktyce zbyt wielkiego znaczenia, bo i tak wszystkie komitety solidarnie ogłosiły, że to ich kandydat „zdecydowanie debatę wygrał”, więc jedyną stratą może być tylko chwilowe odebranie chwały Naczelnikowi na rzecz jego faworyta.
Jeszcze widzowie dobrze nie ostygli, a już można było w Gazecie przeczytać m.in.:
[…] rola politycznego chuligana może jest dobra, gdy nagrywa się tiktoki, ale bezpośrednia konfrontacja z przeciwnikami ujawniła, jak średnim dyskutantem jest Morawiecki. Co i rusz wystawiał się na riposty Tuska („jest pan dziwnie pobudzony”, „był pan moim doradcą”) czy Joanny Scheuring-Wielgus z Lewicy („zachowuje się pan jak mój 2-letni syn”) i nie potrafił wyjść poza wyuczony tekst. Jeśli PiS nie obroni trzeciej kadencji, kozioł ofiarny będzie oczywisty. Także dzięki tej debacie. […]
Cokolwiek się jednak zdarzy, 9 października zostanie zapamiętany jako dzień, w którym PiS — nie pierwszy raz w tych dwóch kadencjach — przegrał ustawiony przez siebie mecz.
Wrażliwych Czytelników przepraszam, że cytuję tego rodzaju gadzinową prasę, ale nawet tam zauważono, że granice żenady zostały przekroczone w stopniu znacznym. Jeśli trzeba by było koniecznie jakoś ocenić cały ten „pion propagandowy” TVPiS, to nie jest to żaden pion, ani nawet poziom, lecz głęboka depresja…
Czy po zakończeniu kampanii liczba depresji u widzów wzrośnie dość wyraźnie? Samobójstwa z powodu braku Naczelnika za pulpitem chyba nikt nie popełni, tym niemniej, każdy blok wyborczy powinien być poprzedzony informacją, jaka się pojawia przy reklamach leków.
„Przed oglądaniem zapoznaj się z możliwą liczbą powikłań zdrowotnych lub skonsultuj się z psychiatrą albo psychoterapeutą, gdyż każda taka audycja może zagrażać Twojemu życiu lub zdrowiu.”
Najsmutniejszy wydaje się być fakt dość wysokiej oglądalności podobnych „szopek”. Jednak znacznie gorsza jest groźba, że po wyborach telewizja zwana dla zmylenia przeciwnika „publiczną”, nadal pozostanie w obecnym kształcie i wciąż będzie prała mózgi nie tylko seniorom.
Dobrze wyraziła to opinia Justyny Kowalczyk-Tekieli, która jeszcze w trakcie tej medialnej hucpy napisała: „Trzeba iść na wybory. Po prostu. Myślę, że zasługujemy choćby na normalne debaty.”
Otóż to! Gorzej już być w tej, a zwłaszcza w wielu ważniejszych kwestiach, chyba nie może. No dobrze, powiesz, można krytykować Prezesa, ale przecież na kogoś głosować jednak trzeba?
Przymusu wprawdzie nie ma, ale brak głosu, czy głos oddany na efemerydy wprowadzone jakimś cudem, a może nawet „cudem”, do grona komitetów wyborczych, jak PJJ, czy BS, to głosowanie na PiS. Niestety, arytmetyka wyborcza w systemie D’Honta jest nieubłagana. Ktoś zaproponował, żeby nie pójść, bo gdyby tak zrobiło ponad 60% ludzi, ewentualna legitymacja do rządzenia, pochodząca ostatecznie od kilkunastu procent Polaków, byłaby niewystarczająca. Oczywiście, w sensie moralnym. Ale kogo to obchodzi, kiedy już znalazł się przy Wiejskiej na kolejne 4 lata?! Rechot posłów po usłyszeniu zarzutów dotyczących moralności mógłby zabić wielu przypadkowych rozmówców. Dajmy spokój z takimi eksperymentami. Pewnie są ludzie, którzy naprawdę wierzą, że partie posiadające w sondażach (łącznie) mniej niż 3% możliwych do zdobycia głosów, nagle do Sejmu się dostaną. Tylko że tego rodzaju „cuda” są już raczej wykluczone. Podobnie, jak nierealne jest moim zdaniem 11% dla Trzeciej Nogi, przepraszam, Trzeciej Drogi, rzecz jasna… Przystawka pewnie do parlamentu nie wejdzie, bo nie przekroczy 8%, więc beneficjentem znów stanie się PiS i w ten sposób, o ile nie wejdzie też Lewica, nawet przy 12% Konfederacji, również wygra wyraźnie. Oczywiście, cuda nad urną, które miały miejsce w przypadku PSL 9 lat temu, czy w trakcie ostatniej parodii wyborów prezydenckich w USA, się zdarzają. Tym razem jeśli będą dotyczyły jakiegoś ugrupowania, będzie to na 99% Konfederacja. Jedyna obecna już w Sejmie partia, która jest wrogiem i koalicji złajdaczonej łże-prawicy i totalnej opozycji, więc jeśli wyborów nie przypilnuje, może być kłopot…
Wiem, że rozwiązania doskonałe nie istnieją. Dostrzegam też liczne problemy ugrupowania Mentzena, Bosaka i Brauna. Mimo wszystko nie jest to wybór między dżumą a cholerą, ani też wybór „mniejszego zła”, bo to partia, która w przeciwieństwie do konkurentów, posiada jasny, czytelny i co najważniejsze, w wielu punktach całkiem realny do wdrożenia program. Tam są nawet gotowe ustawy, z których część zresztą była składana do „laski marszałkowskiej”, ale „laska” je odrzuciła. Podobnie, jak odrzucała odwołania posła Brauna, zabierając mu w sumie ponad 300.000 złotych z powodu „niemania szmaty na twarzy w trakcie obrad”. Cóż, jaki parlament, takie „laski” 😉
Kończę tekst na nieco ponad godzinę przed zakazem publikowania sondaży oraz stręczenia komuś jakiejś konkretnej partii, czego zresztą nie czynię. Każdy posiadając swój rozum, nawet jeśli nerwy stargane ziejącą z odbiorników propagandą, potrafi podjąć własną decyzję. Może też pozostać w domu, licząc, że „jakoś to się samo poukłada”, albo że, „jeden głos i tak nie ma znaczenia”. Nie będzie mógł mieć potem do nikogo pretensji, ani kiedy zapiszą go na jakąś wojnę, ani gdy zaczną w szkole państwowej, zupełnie oficjalnie i „zgodnie z prawem”, deprawować mu dzieci, jak to się od lat dzieje w Niemczech, czy w Niderlandach (dawniej w Holandii). Czy to ma sens? Może dla kogoś tak. Mimo różnych wątpliwości zamierzam jednak odwiedzić lokal wyborczy. W niedzielny wieczór nie spodziewam się jakichś wielkich emocji. Rozmawiając z ludźmi, nie dostrzegłem, że ich ocena aktualnej sytuacji i dalszych perspektyw Polski jest nacechowana odpowiedzialnością i że mogą zmienić swoje preferencje sprzed ośmiu lat. Polaryzację sceny politycznej i podziały, nawet wśród najbliższych, widać gołym okiem. Mimo tylu krzywd, jakich doznali obywatele w ciągu dwóch dekad, zniszczenia gospodarki, zabicia blisko ćwierć miliona ludzi, (bez żadnej wojny), doprowadzenia do ruiny ponad siedmiuset tysięcy firm, zaciągnięcia niebotycznych zobowiązań, których nie tylko dzieci, ale nawet wnuki nie będą w stanie spłacić, uważają, że nie jest jeszcze tak źle. Pewnie mają rację. Można wskazać co najmniej kilka państw, gdzie jest o wiele gorzej. Okazuje się, że nawet tak toporna propaganda wciąż jednak działa znakomicie, a pamięć wyborcy jest krótka, jak japoński wiersz. Jedni kradli, drudzy dołożyli do tego jeszcze mord w skali niespotykanej dotąd w historii kraju. Oj tam, oj tam! Czepiasz się! Tak jak tej debaty. Jaki znowu „wielbłąd Kaczyńskiego”? Wszystko starannie przemyślane! Jak zwykle…
A może jeszcze wydarzy się coś, co sprawi, że tych wyborów jednak nie będzie? Przecież mamy kolejną wojnę. Wprawdzie nieco dalej od polskich granic, ale nasz szybki jak strzała prezydent zdążył już zadeklarować pomoc „najlepszemu sojusznikowi”. W obliczu napiętej sytuacji politycznej i kompletnego rozbrojenia państwa, ogłoszenie jakiegoś stanu specjalnego, nie byłoby znowu aż tak dziwne, prawda?
Jedno jest pewne, przebudzenie nadejdzie, prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Może być wyjątkowo bolesne. Carpe diem? Czy ja wiem? 😉
—
Będę nudny, ale chcę podziękować Panu Adamowi, ale też wszystkim, którym nie udało się, choć zapewne bardzo chcieli, wesprzeć rozwój tego Bloga. Może jeszcze nie wszystko stracone 😉. Na wszelki wypadek podaję poniżej różne możliwości i będę zobowiązany także za przekazanie drobnych kwot na zbiórkę związaną z wydaniem mojej książki.
Można skorzystać z numeru konta w mBanku:
44 1140 2017 0000 4502 0148 3714 lub z innej formy przelewu.
Dla posiadaczy Revoluta, revolut.me/krzysz1b3i
Pozostałe warianty opisane są w stopce.
Polecam też felietony: Przedwyborcza histeria pacynek, Podżeganie do pokoju, Elektryczne szaleństwo, Kaganiec oświaty, Antidotum na wirusy, Tydzień z hukiem, Ruskoonucyzm patriotyczny, Raszyńska masakra i czerwony diabeł, Obłędna miłość, Igrzyska śmierci w cieniu Pekinu, Klątwa Kurskiego i australijski skandal, Pudrowanie trupa i gry szpitalne, Strzały na granicy! Grobbing 2.0 i Halloween, Zjedz szczepionkę, Gladiator i dziewczyny, Turniej US Open Closed, Wymyk do podporu, Szczepionkowa propaganda nie działa! Szczepionkowe wakacje z QR kodem, Szczepionkowa schizofrenia, Największy przekręt i co dalej? Zabijamy ludzi, Złoty strzał dla seniora, To już nie teorie spiskowe! Uratowani przez Covid?
i artykuły: Pętla się zaciska, Kolejna pandemia lada moment, Czy Twoja komórka okaże się zabójcą? Już nic nie będzie tak samo, Potworna Sztuczna Inteligencja, Będą zabijać, czy tylko straszą? Właśnie to chcą ukryć! Gwałty i tortury, Pedofile z WHO, Tragedia kanadyjskich dzieci, Sztuczne mięso w Polsce?! Nie BND z panem rozmawiał! O ponad 6300 procent więcej zgonów dzieci, WHO poza prawem, Kanibalizm u bram, Bawią się nami znakomicie, Zamordyści odbiorą nam mienie, Sportowcy marionetkami globalistów? Szczepionkowy dogmat i cenzura, Oddali życie za pracę, Smacznego mRNA, Grafen detoksykacja, Sztuczna inteligencja głupia, jak but? Kłamstwo musi runąć! Trzymanie za mordę, System się przewraca, Ryzyko śmierci większe o 276 procent, Piętnastominutowe więzienia, Czipowanie ludzi już wkrótce! Zjedz świerszcza, Szczepionkowe skandale, Odporność zabijana na raty, Grafen zamiast wirusa? Twoja praca zniknie, 500 szczepionek w ciągu 8 lat!, Czy to na pewno wirus? Kredyt społeczny wchodzi tylnymi drzwiami, Jak walczyć z WHO? Zabijanie odporności potwierdzone, A co na to Kościół? Udarów więcej o ponad 100 tysięcy procent! Pfizer obnażony, Krew zaszczepionych niebezpieczna? 14.650 rodzajów powikłań! Zaszczepione dzieci umierają 137 razy częściej, Koniec teorii spiskowych? Umiera o 691 procent więcej dzieci, O 10.660 procent więcej nowotworów, Jak kłamcy bronią morderczych szczepionek, Psychopaci wytworzyli HIV-1, Cała prawda o COVID-19, Co wzięli zamiast szczepionki? WHO w mętnej wodzie, Teoria spiskowa do korekty, Sprawdź szkodliwość swojej szczepionki, Niemal o 300% więcej diagnoz nowotworów, Szczepionki czy trutka na szczury? Co pływa we krwi zaszczepionych, Masowe zgony sportowców, Eliksir śmierci, Ofiary covidowych szczepień przemówiły, Norymberga 2.0 coraz bliżej, Działa tylko trzecia dawka! Magnetyczne szczepionki i depopulacja, Maseczki groźne dla życia, Śmierci, których nie było, A jednak się kręci