Parasol dla bandytów czas zwinąć!
Ostatnio w przestrzeni najpierw realnej, a następnie medialnej rozgorzała „walka”. Nie pierwsza i zapewne nie ostatnia. Wprawdzie marksiści śpiewali kiedyś w Międzynarodówce „Bój to będzie ostatni”, ale raczej sami w to nie wierzyli. Zresztą za Stalina tekst został zmieniony i odgrażali się, że „Bój to jest nasz ostatni”, lecz jak widać się nie udało…
Napisałem o walce, ale przecież, nie tak należałoby nazwać jeden z kolejnych kryminalnych incydentów, który miał miejsce w stolicy 27 czerwca. Wówczas bandyci – tak BANDYCI, to nie pomyłka, w dodatku szkoleni za pieniądze z budżetu miasta Warszawy, zaatakowali bezbronnych ludzi w centrum miasta, w biały dzień, tylko dlatego, że na samochodzie Fundacji Pro-Prawo do Życia, który prowadził jeden z napadniętych wolontariuszy, znajdowały się PRAWDZIWE informacje pochodzące wprost z WHO, na temat wytycznych, które lewicowe środowiska chcą wdrażać w polskich szkołach. Fakt prawdziwości wspomnianych informacji, prezentowanych na bilbordach i autach Fundacji, potwierdziły już w swoich wyrokach sądy, więc nie podlega on dyskusji. Czy jednak zachowania aktywistów można nazwać „walką”? Zwłaszcza kiedy napadnięty się nie broni? Z pewnością jest to zwyczajny rozbój, bo sprawcy próbowali zabrać jeszcze smartfon wolontariusza i takie przestępstwo winno być ścigane z całą surowością prawa. Dotąd, niestety, tak się nie działo. Zawsze, jak u Orwella, okazywało się, że są równi i równiejsi. Miejmy nadzieję, że Rubikon został przekroczony i bandyci będą odtąd masowo i zawsze lądowali tam, gdzie jest ich miejsce. Wymiar sprawiedliwości nie powinien i nie może ulec, w tak ewidentnej sprawie, żadnej presji.
Na tym jednak nie koniec, bo to był tylko wstęp do kolejnej odsłony „walki”, tym razem napaści słownej na funkcjonariuszy, którzy dokonali zatrzymania pospolitego bandyty, którego czyn zarejestrowano przecież na prezentowanym w mediach filmie z całego przebiegu zdarzenia. Potem nastąpiły, na szczęście bezskuteczne, próby uwolnienia niejakiego Michała Sz. Pseudonim „Margot”. No i w końcu trwające do tej pory usiłowania wmówienia społeczeństwu, że oto mamy do czynienia z „prześladowaniem tęczowego aktywisty, uwięzionemu za przekonania”. Nie wiem od kiedy bicie innego człowieka jest przekonaniem, chyba że chodzi o przekonanie wszystkich z kim mają do czynienia. To akurat się udało wzorcowo. Film nie pozostawia cienia złudzeń, wzmocniony jeszcze buńczucznymi wypowiedziami zatrzymanego, z emfazą chełpiącego się w wywiadach, swoimi dokonaniami.
Ktoś słabiej zorientowany we współczesnych realiach mógłby ulec iluzji, że może faktycznie coś jest na rzeczy i doszło do pomyłki, bo inaczej przecież tyle osób by nie protestowało. Tym nie mniej, pożytecznych idiotów nie brakuje nigdzie, a zmanipulowanie nastolatków nie należy do sztuk zbyt trudnych. Dotąd wszystkie wulgarne i odrażające prowokacje terrorystów spod znaku sześciobarwnej tęczy pozostawały bezkarne, a postępowania kończyły się zanim jeszcze zostały rozpoczęte. Umorzenia, z powodu niewykrycia sprawców, niskiej szkodliwości społecznej czynu, albo dozwolonego happeningu w ramach działalności artystycznej, uchodziły prowokatorom płazem. W końcu ktoś powiedział STOP! Czy jest szansa, że to postawi tamę podobnym zachowaniom? Bynajmniej! Kłamliwe relacje zataczają coraz szersze kręgi, nie tylko w łże-mediach i wśród celebrytów, ale już słychać głośne lamenty komisarzy unijnych, jak to w tej strasznej Polsce prześladują sodomitów. Toż to gorzej niż na Białorusi, przecież. No, ale czemu tu się dziwić, skoro sam pan Prezydent zaprasza do swego Pałacu, w ramach prowadzonej kampanii, człowieka, który instalował, a potem fotografował fałszywki o rzekomych „ wolnych strefach”, szkalując Polskę i doprowadzając na tej podstawie do prób pozbawienia poszczególnych gmin funduszy unijnych. Czy coś to dało? No, może tylko tyle, że Andrzej Duda omal nie przegrał kolejnej kadencji, bo wyborcy uznali, że różnice pomiędzy kandydatami są niemal niezauważalne. Tak zawsze kończy się flirt z zakłamaniem i obłudą. Co więcej, stwarza przestrzeń do eskalacji przestępczych wyczynów i terroryzowania nie tylko niewinnych ludzi, ale większości społeczeństwa, poprzez wpieraną medialnie poprawność polityczną.
Doszło do tak kuriozalnej sytuacji, że dziś, zamiast ostracyzmu, część wspomnianych mediów i to o zgrozo, najbardziej „opiniotwórczych”, albo tych, które za takowe się uważają, promuje bandytyzm przekazując kolejne kłamliwe informacje. Być może liczą na to, że normalni, zwykli ludzie się przestraszą i machną ręką. Róbta, co chceta, tylko dajta nam spokój? Nic z tego! Żadnego spokoju nie będzie, o czym można się było przekonać na warszawskich ulicach, gdzie próbowano profanować pomniki, czy to z figurą Chrystusa pod Kościołem św. Krzyża, czy inne, jak Marszałka Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Mikołaja Kopernika, a nawet ukochanej przez warszawiaków Syrenki. Jeżeli ktoś myśli, że nie warto się odzywać, bo to tylko niegroźne wygłupy skołowanej młodzieży, popełnia ciężki i niewybaczalny błąd! O ile jest dość oczywiste, że znakomita większość „aktorów” tych odrażających aktów i widowisk, żeby przypomnieć też profanację Marszu Powstania Warszawskiego i prowokacje z udziałem jakiejś nietypowej „Julii” w scenie balkonowej, to często zmanipulowani bardzo młodzi ludzie, prawda wygląda nieco inaczej. Szkodliwa ideologia rozpycha się łokciami, a jej finansowanie z budżetów niektórych miast, a zwłaszcza z zagranicy, daje pewność, że to się nagle nie urwie. Państwo pozwala by pieniądze od różnych Sorosów płynęły szerokim strumieniem, co już dawno powinno zostać zakazane. Węgrzy jakoś sobie z tym poradzili. Wystarczy zmiana jednej ustawy. Nawet niekoniecznie w 9 godzin, jak już w poprzedniej kadencji Sejmu się zdarzało. Było na to całe 5 lat. I co? I nic! Dlatego właśnie tak ważny jest opór i odpór społeczeństwa. Protest wyrażany nie w przemocy, ale w modlitwie i konsekwentnym działaniu politycznym oraz silnej presji organizacji społecznych. Tylko w taki sposób można powstrzymać to szaleństwo. Parasol dla pospolitych przestępców czas zwinąć!
Dobrze jednak, aby zacząć od przykładnego skazywania bandytów, zwłaszcza gdy działają w warunkach recydywy. To dziś nie jest trudne. Monitoring zwykle będzie zbędny, ponieważ bezczelność sprawców jest tak duża, że chwalą się swoimi dokonaniami w mediach społecznościowych. Chodzi tylko o sprawne prowadzenie postępowań i nieuchronność kary. To są elementy znane w prawie karnym wykonawczym od lat. Nie wysokość zagrożenia ustawowego jest najważniejszym czynnikiem prewencji, ale przekonanie potencjalnego sprawcy, że ukarania uniknąć się nie da. Tymczasem dotąd było tak, że to przeciwko Fundacji Pro-Prawo do Życia toczyło się blisko 100 procesów, głównie o propagowanie nieobyczajnych treści (sic!), którymi miały być rzekomo prezentowane zdjęcia z aborcji, czy też fakty naukowe, albo wspomniane dyrektywy WHO. Czyli przestępstwem nie jest nakłanianie do zabójstwa, niszczenie mienia, czy pobicia, ale propagowanie prawdy! Nie należy karać gorszycieli, bandytów i ideologicznych terrorystów, ale tych, którzy pokazują skutki ich działań. Do takiej paranoi właśnie zmierzamy? Nie! Już doszliśmy! Czas z tym skończyć. Słuchałem ostatnio wypowiedzi osób homoseksualnych, które nie tylko są zniesmaczone tym, co wyprawia tęczowa bandyterka. Oni są wystraszeni, ale wcale nie przez jakieś urojone dotychczasowe pogromy homosiów, których to prześladowań w Polsce ani nie ma obecnie, ani też historycznie nigdy nie było. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie homoseksualizm mało, że nie był penalizowany, ale też wielu przedstawicieli tej orientacji piastowało ważne funkcje i stanowiska, nie tylko w kulturze, gdzie istnieje z pewnością nadreprezentacja tego środowiska. Oni są przerażeni, że w końcu zwykli ludzie, tzw. „heterycy”, tych prowokacji i napaści po prostu nie wytrzymają i odpowiedzą w taki sam sposób. Nie każdy ma anielską cierpliwość, nawet jeżeli uważa się za chrześcijanina. Zresztą ateiści też w większości nie przepadają za bandytami. Kiedyś rzeczywiście może dojść do tragedii. No, ale przecież o to właśnie w tym wszystkim chodzi! Prowokować dotąd, aż w końcu ktoś z aktywistów zostanie ofiarą, no i wtedy MAMY WAS! Jesteście homofobami i Polskę trzeba ukarać za prześladowanie gejów, lesbijek i kogo tam jeszcze… Na kolana przed nami, dumnymi sodomitami! Kolejna akcja klękania, może tym razem Rainbow Lives Matter?
Nieco przeraża, kiedy politycy z Niemiec, Niderlandów, Belgii, czy Zjednoczonego Królestwa, których przodkowie mieli krew na rękach, albo przykładnie pakowali homoseksualistów do więzień, teraz chcą nas pouczać, czy to w kwestii tolerancji, czy demokracji… Naprawdę, trzeba mieć niezły tupet!
Tymczasem rewolucja światowa trwa i rozlewa się na kolejne kraje. Zanim padną słowa „Bój to będzie ostatni”, wcześniej, w cytowanej pieśni, jest też coś o „ruszaniu z posad bryły świata”. Chwilo zaczęli od nieco mniejszych brył i nie wszędzie jeszcze ruszają je z posad, ale wystarczy tylko nic nie robić… Terroryzm, który widzimy w USA, czy akty przemocy tutaj, w porównaniu z zachodnią Europą, jeszcze dość „nieśmiałe”, będą eskalować. Proletariat zastępczy jest coraz szerszy. Nie po to przecież Nasza Złota Pani Aniela, jak określa niemiecką Kanclerz jeden z publicystów, ściągała tu tyle ludzi, żeby teraz wywiesić białą flagę. Musi jeszcze trochę czasu upłynąć, by „dobroczyńcy ludzkości” przekonali się na własnej skórze, jak to działa. Gdzieniegdzie skutki już widać. Zwłaszcza w Skandynawii, czy w Niemczech właśnie. Poprawność polityczna, to rak, który toczy kolejne społeczeństwa i zmienia politykę państw. A zaczynało się przecież niewinnie. Zastępujemy jakieś słowo innym, aby kogoś nie urazić. W Polsce zakazano właśnie ostatecznie słowa „Murzyn”. Gratulacje! Najwyższe czas ocenzurować Tuwima. Kiedy zaczną usuwać pomniki, jeszcze nie podano… Dziś, podobnie jak kiedyś, można być karanym nawet za spostrzegawczość. Za antysemityzm na przykład Anti-Defamation League uznaje stwierdzenie, że Żydzi posiadają nadreprezentację w takich branżach jak media, czy produkcja filmowa. A to przecież czysta prawda.
Ktoś zaproponował, za komuny, jak należy w tzw. „demoludach” śpiewać początek wspomnianej wyżej „Międzynarodówki”:
„Wyklęty powstań ludu ziemi” – wstają partyjni
„Powstańcie, których dręczy głód” – wstaje reszta…
Ponury żart? Tak wyglądała wtedy rzeczywistość, ale za podobny dowcip można było mieć sporo przykrości. Dobrze żarło i zdechło? – powie ktoś z przekąsem? Przecież głodu już nie ma. W końcu wiele lat temu padło hasło „Sztandar wyprowadzić!” i PZPR, a wraz z nią wszystko co najgorsze odeszło w przeszłość? Nic z tego! To się nie skończyło. Zmieniło się dla niepoznaki, ale marksizm, już nie tylko ten kulturowy, trwa w najlepsze. Trzeba zacząć się bronić. Wierzący wiedzą, że modlitwa jest bezcenna, wszak, jak pisze św. Paweł:
„Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich” – (Ef 6,12)
ale to nie znaczy, że należy pozwolić na niszczenie mienia, profanacje, a zwłaszcza bicie naszych bliźnich, czy rozcinanie opon samochodów, aby zatrzymać prawdę. Inaczej doczekamy się wkrótce „ruszania z posad” nie tylko pomników, a zamiast opon, rozcinania bliźnich, bo przecież do tego już wcale nie tak daleko, jak by się mogło wydawać. Jeśli ktoś chce oddać swoje życie nie stawiając oporu złu, to dobrze, ma prawo dokonać takiego wyboru. Wolontariusze wspomnianej Fundacji bardzo często nadstawiają drugi policzek, ale nikomu z nas nie wolno poświęcać życia cudzego i przyglądać się bezczynnie jak dewianci niszczą cywilizację. Tęczowy parasol nie może stanowić ochrony dla przestępców.
Terrorystom i bandytom, niezależnie spod jakiego są znaku, trzeba powiedzieć zdecydowane NIE!
Czytaj również felietony: Prokuratorski skandal, Uratowani przez Covid?, Jak zostać bękartem, Ruskie onuce i matematyka, I po strachu, Zgadzam się z Winnickim, Inteligentny koronawirus, Awans na królika, Opcja antypolska, Maseczka na każdą okazję,
i artykuły: Bezprawie i niesprawiedliwość, Cynik, prowokator, czy ignorant?, Podwójna zdrada, FakeHunter czy FakeSpreader?, Koniec wielkiej hucpy?, Kiedy rozum śpi, Totalna ściema, Wyszczepieni, 447 godzin, A jednak się kręci, Szczyt Szumowskiego, Tarczą w przedsiębiorcę